Pov. Marek
*Łukasz spojrzał się na mnie z troską i złapał mnie za ręce* staliśmy tak kilka minut, nie byłem pewny tego co mamy zrobić. Jestem za młody na dziecko... ale nie możemy go zostawić samego to Jeszcze maluch... *postanowiłem w końcu się wypowiedzieć*
M: Łukasz...zostawmy go - *mówiłem nie będąc pewny czy dobrze robię, podejmując taka decyzję*
Ł- spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem
Ł: Słońce, jesteś pewny że chcesz go zostawić? To trudna decyzja... - powiedział z wątpliwościamiObaj mieliśmy mętlik w głowie i nie byliśmy pewni tego co mamy zrobić. Strasznie dziwna sytuacja, matka podrzuca nam swojego syna pod drzwi z nadzieją że się nim zajemiemy, nie wiedząc jacy jesteśmy a przede wszystkim kim jesteśmy. Kto normalny tak robi?
M: Łukasz ja nie wiem co mamy zrobić ale myślę... że nie zostawimy go na pastwę losu... - *patrzyłem mu głęboko w oczka*
Ł- *westchnął i zapadła cisza*
Staliśmy w ciszy, ani ja ani on nie umielismy wydusić z siebie ani jednego słowa. Po kilku minutach Łukasz się odezwał
Ł: skarbie prześpijmy się z tą decyzją, obaj. Ten maluch zostanie na noc A potem zdecydujemy, dobrze?
M: dobrze... - *chłopak mnie przytulił, dosyć mocno i pocałował delikatnie moje usta*
*Wróciliśmy do Oskarka i wpatrywaliśmy się w niego* Słodki jest, lubię małe dzieci no ale nie kiedy mi przerywają oglądanie filmu. Chociaż to też nie jego wina...
O: spać! - Oskarek wgl nie był zawstydzony faktem że jest u obcych ludzi, tak naprawdę mógł trafić na innych ludzi... Którzy nie byliby tacy mili
Ł: to chodź mały na górę, opowiem Ci bajeczkę
*Oni poszli a ja siedziałem i se rozmyślałem* Może i kiedyś pewnie chcieli byśmy bobaska, ale to za wcześnie... Dużo za wcześnie, Nawet nie jesteśmy małżeństwem...Łukasz nie schodził już dłuższy czas, dlatego poszedłem zobaczyć co robi. *Wszedłem do naszej sypialni* nie było go tam. Więc stwierdziłem że zajrzę do pokoju gościnnego w którym pewnie będzie Oskarek, no i nie myliłem się ale nie był tam sam. Spał z nim Łukasz, musiał zasnąć gdy mu opowiadał bajkę. *Stałem w drzwiach i na nich patrzyłem*,nawet słodko wyglądali ale to ja mogę tylko z nim spać. *Podszedłem cicho do Łukasza i zacząłem go szturchać* lekko się przebudził *przyciągnął do siebie* przez co upadłem na niego. Nie powiem, musiało to śmiesznie wyglądać.
M: Łukiś chodź do naszej sypialni - *powiedziałem bardzo cicho żeby mały się nie obudził*
Łukasz tylko mruknął i obrócił się ze mną na bok, mocniej tuląc. Nie dał mi nawet się rozebrać... *zasnąłem po chwili, przytulając mojego ukochanego*
~rano~
Pov. Łukasz
*Obudziłem się lekko zaskoczony* faktem że śpimy z Oskarkiem, najwyraźniej musiałem zasnąć gdy mu opowiadałem historię na dobranoc... Maruś się już obudził bo patrzył na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczkami wyglądał słodziutko, z resztą jak zawsze.
M: dzień dobry Ukiś - *cmoknął mnie w policzek na co się szeroko uśmiechnąłem*
Ł: część misiu - *obróciłem się żeby młodszy spadł ze mnie na łóżko*
M: ey - nie był zadowolony gdy to zrobiłem, *zasmialem się tylko cicho pod nosem i wstałem z łóżka*
Ł: też Cię kocham Maruś
*Marek też wstał i wyszliśmy z pokoju* *kierowałem się do łazienki* bo miałem w planach się umyć i ogarnąć, chłopak szedł za mną
Ł: kotek chce się iść umyć - *uświadomiłem chłopaka* żeby za mną nie szedł
M: domyślam się bo śmierdzisz - *spojrzałem na niego dziwnym wzrokiem*
On jak zawsze kochany *zaśmiałem się sam do siebie*
M: czemu się śmiejesz ?
Ł: bo kochany jesteś bardzo
M: no wiem ja zawsze, idę z Tobą się myć - *zdziwiłem się*
Ł: że Ty ze mną?
M: no.... Ja z Tobą w wannie - Ja się chyba przesłałem
Ł: powtórzysz? -*zatrzymałem się i na niego spojrzałem*
M: no umyć się z Tobą chce, to coś dziwnego?
No nie jest to dziwne ale że TY wychodzisz z taka inicjatywą? To chyba powinno być na odwrót *zacząłem rozmyślać nad tym*
M: haaaalo ziemia do Wawrzyniaka - *machał mi przed twarzą ręka*
*przestałem rozmyślać*
Ł: tak tak żyje, chodź już no
Po tych słowach Marek się ucieszył, ja z resztą też. Będziemy bliziutko siebie i będę mógł się na niego napatrzeć na zapas. *weszliśmy do łazienki i zakluczylismy drzwi*
*zacząłem się rozbierać, Marek razem ze mną*
On jest taki idealny...tak bardzo go kocham, chce z nim być na zawsze, przysięgam
![](https://img.wattpad.com/cover/194659209-288-k688504.jpg)
YOU ARE READING
Sekrety KxK
FanfictionHistoria o Marku Kruszelu aka Kruszwilu oraz Łukaszu Wawrzyniaku aka Kamerzyście