~ 10 ~

261 17 6
                                    

Pov. Marek

*Łukasz spojrzał się na mnie z troską i złapał mnie za ręce* staliśmy tak kilka minut, nie byłem pewny tego co mamy zrobić. Jestem za młody na dziecko... ale nie możemy go zostawić samego to Jeszcze maluch... *postanowiłem w końcu się wypowiedzieć*

M: Łukasz...zostawmy go - *mówiłem nie będąc pewny czy dobrze robię, podejmując taka decyzję*

Ł- spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem
Ł: Słońce, jesteś pewny że chcesz go zostawić? To trudna decyzja... - powiedział z wątpliwościami

Obaj mieliśmy mętlik w głowie i nie byliśmy pewni tego co mamy zrobić. Strasznie dziwna sytuacja, matka podrzuca nam swojego syna pod drzwi z nadzieją że się nim zajemiemy, nie wiedząc jacy jesteśmy a przede wszystkim kim jesteśmy. Kto normalny tak robi?

M: Łukasz ja nie wiem co mamy zrobić ale myślę... że nie zostawimy go na pastwę losu... - *patrzyłem mu głęboko w oczka*

Ł- *westchnął i zapadła cisza*

Staliśmy w ciszy, ani ja ani on nie umielismy wydusić z siebie ani jednego słowa. Po kilku minutach Łukasz się odezwał

Ł: skarbie prześpijmy się z tą decyzją, obaj. Ten maluch zostanie na noc A potem zdecydujemy, dobrze?

M: dobrze... - *chłopak mnie przytulił, dosyć mocno i pocałował delikatnie moje usta*

*Wróciliśmy do Oskarka i wpatrywaliśmy się w niego* Słodki jest, lubię małe dzieci no ale nie kiedy mi przerywają oglądanie filmu. Chociaż to też nie jego wina...

O: spać! - Oskarek wgl nie był zawstydzony faktem że jest u obcych ludzi, tak naprawdę mógł trafić na innych ludzi... Którzy nie byliby tacy mili

Ł: to chodź mały na górę, opowiem Ci bajeczkę

*Oni poszli a ja siedziałem i se rozmyślałem* Może i kiedyś pewnie chcieli byśmy bobaska, ale to za wcześnie... Dużo za wcześnie, Nawet nie jesteśmy małżeństwem...Łukasz nie schodził już dłuższy czas, dlatego poszedłem zobaczyć co robi. *Wszedłem do naszej sypialni* nie było go tam. Więc stwierdziłem że zajrzę do pokoju gościnnego w którym pewnie będzie Oskarek, no i nie myliłem się ale nie był tam sam. Spał z nim Łukasz, musiał zasnąć gdy mu opowiadał bajkę. *Stałem w drzwiach i na nich patrzyłem*,nawet słodko wyglądali ale to ja mogę tylko z nim spać. *Podszedłem cicho do Łukasza i zacząłem go szturchać* lekko się przebudził *przyciągnął do siebie* przez co upadłem na niego. Nie powiem, musiało to śmiesznie wyglądać.

M: Łukiś chodź do naszej sypialni - *powiedziałem bardzo cicho żeby mały się nie obudził*

Łukasz tylko mruknął i obrócił się ze mną na bok, mocniej tuląc. Nie dał mi nawet się rozebrać... *zasnąłem po chwili, przytulając mojego ukochanego*

~rano~

Pov. Łukasz

*Obudziłem się lekko zaskoczony* faktem że śpimy z Oskarkiem, najwyraźniej musiałem zasnąć gdy mu opowiadałem historię na dobranoc... Maruś się już obudził bo patrzył na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczkami wyglądał słodziutko, z resztą jak zawsze.

M: dzień dobry Ukiś - *cmoknął mnie w policzek na co się szeroko uśmiechnąłem*

Ł: część misiu - *obróciłem się żeby młodszy spadł ze mnie na łóżko*

M: ey - nie był zadowolony gdy to zrobiłem, *zasmialem się tylko cicho pod nosem i wstałem z łóżka*

Ł: też Cię kocham Maruś

*Marek też wstał i wyszliśmy z pokoju* *kierowałem się do łazienki* bo miałem w planach się umyć i ogarnąć, chłopak szedł za mną

Ł: kotek chce się iść umyć - *uświadomiłem chłopaka* żeby za mną nie szedł

M: domyślam się bo śmierdzisz - *spojrzałem na niego dziwnym wzrokiem*

On jak zawsze kochany *zaśmiałem się sam do siebie*

M: czemu się śmiejesz ?

Ł: bo kochany jesteś bardzo

M: no wiem ja zawsze, idę z Tobą się myć - *zdziwiłem się*

Ł: że Ty ze mną?

M: no.... Ja z Tobą w wannie - Ja się chyba przesłałem

Ł: powtórzysz? -*zatrzymałem się i na niego spojrzałem*

M: no umyć się z Tobą chce, to coś dziwnego?

No nie jest to dziwne ale że TY wychodzisz z taka inicjatywą? To chyba powinno być na odwrót *zacząłem rozmyślać nad tym*

M: haaaalo ziemia do Wawrzyniaka - *machał mi przed twarzą ręka*

*przestałem rozmyślać*

Ł: tak tak żyje, chodź już no

Po tych słowach Marek się ucieszył, ja z resztą też. Będziemy bliziutko siebie i będę mógł się na niego napatrzeć na zapas. *weszliśmy do łazienki i zakluczylismy drzwi*
*zacząłem się rozbierać, Marek razem ze mną*
On jest taki idealny...tak bardzo go kocham, chce z nim być na zawsze, przysięgam

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 21, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Sekrety KxKWhere stories live. Discover now