Dziewiętnaście

1K 61 0
                                    

Taehyung z uśmiechem patrzył na Eunbi i z uwagą słuchał tego, co mówi. Naprawdę ją lubił. Był pewien, że gdyby był hetero, albo chociaż bi, byłby w stanie ją pokochać. Była urocza, inteligentna, ambitna. Można z nią było porozmawiać o wszystkim, no prawie. Nie zdradzał jej swoich sekretów. Był pewien, że mogliby być przyjaciółmi gdyby nie presja narzucana przez ich rodziny, a tym samym jego niechęć do wielu spraw. Gdyby jednak mógł być w pełni sobą, nie miałby nic przeciwko spędzania czasu z tą dziewczyną. Wątpił jednak żeby Eunbi domyślała się, że coś jest nie tak. Tae był dobrym aktorem, a sympatia do niej pomagała mu ukryć niechęć. Nie unikał przytulania czy przelotnych buziaków. Czasem pozwalali sobie na głębsze pocałunki i aktywności. Mimo wszystko, Tae cieszył się, że do stosunku między nimi mogło dojść dopiero po ślubie. Nie wiedział czy teraz byłby w stanie zajść tak daleko. Chociaż może gdyby myślał wtedy o męskim ciele... Najlepiej o Yoongim.
Zerknął na swojego ochroniarza i zadrżał. Nie mógł się doczekać kary. Yoongi nie zdradził mu wcześniej zbyt wielu szczegółów, ale powiedział wystarczająco dużo żeby próbowało nad nim zapanować podniecenie.
Obaj z ulgą doczekali do końca kolacji. Tae nie mógł powiedzieć, że źle się bawił. Towarzystwo Eunbi nie było złe... Gdyby tylko nie musiał udawać, że to randka. Yoongi zaś miał ochotę pokazać Taehyungowi do kogo chłopak należy.

// Uwaga! Elementy +18 //

Odwieźli dziewczynę do jej domu, przy czym Tae zachowywał się jak chłopak idealny. Gdy nastolatek wrócił w końcu do auta, Yoongi uśmiechniął się drapieżnie. Ruszył w stronę swojego małego mieszkania, ku zaskoczeniu Taehyunga. Może rodziców młodszego miało nie być w domu jeszcze kilka godzin, ze względu na jakiś dziwny bankiet, ale nadal w domu była gosposia, a tej nocy miał zamiar sprawić, że będzie głośno.
- Zdejmij płaszcz.
Mruknął. Obserwował w lusterku jak chłopak posłusznie pozbywa się odzienia.
- Rozepnij koszulę.
Oblizał wargi, widząc, że Tae posłuchał go bez żadnego ale. Obserwował jak zgrabne paluszki rozpinają kolejne guziki. Czuł jak spodnie robią się coraz bardziej ciasne i cieszył się, że są już niedaleko, bo skupienie się na drodze było coraz trudniejsze.
- Dotykaj się...
Palce młodszego zaczęły błądzić po odkrytej klatce piersiowej. Co jakiś czas zahaczały o sutki, drażniły wrażliwą skórę.
- Rozepnij spodnie, chce go zobaczyć.
Jego głos był zachrypnięty z podniecenia. Mimo wszystko jednak nadal dawał radę prowadzić bez stwarzania niebezpiecznej sytuacji na drodze.
- Yoonie...
- Jestem twoim panem! Rób co mówię!
Tae zadrżał mocno, widocznie. Nie był pewien czy bardziej z podniecenia i ekscytacji czy może ze strachu. Nie był przecież pewien jak daleko Yoongi się posunie.
Uwolnił swojego twardego penisa i zaczął go masować, powoli, zmysłowo. Drugą dłonią drażnił jeden z sutków upewniając się, że Yoongi wszystko widzi. W lusterku mógł zobaczyć wzrok starszego, pełen pożądania. To go motywowało, nakręcało jeszcze bardziej.
- Ogarnij się. Zaraz Będziemy na miejscu.

---------
Nie oznaczałam rozdziału jako +18 bo ma niewiele takich elementów. Ale na wszelki wypadek, ostrzec musiałam.

Pozdrawiam 💜

Be silent \Taegi\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz