Pov. Tomura
- Więc... Chciałem cię tylko wysłać na misję. Ale najpierw musiałem o tobie wiedzieć coś więcej. Postanowiłem cię szpiegować i potajemnie robić ci zdjęcia. Chciałem wiedzieć jak się zachowujesz na osobność. - Błagam niech uwierzy w to co mu powiedziałem. Chyba powiedziałem to przekonująco, prawda?
- Hmm... Okej
- Teraz skoro już wiesz to mógłbyś je zdjąć i położyć na szafkę? - zapytałem i wskazałem palcem na daną szafkę.
- Jasne. - niebieskooki podszedł do tablicy i powoli ściągał każde swoje zdjęcie. Odkładał je na stos tak aby się nie pogięły. Ale dlaczego? Dlaczego idealnie to składa? Może wie że go okłamałem? Mam nadzieję że nie.
Po odłożeniu wszystkich zdjęć podszedł do mnie i usiadł na moim łóżku
- Potrzebujesz jeszcze czegoś? - zapytał bliznowaty
- Nie - odpowiedziałem, a ten wstał i miał zamiar już wyjść, ale go zatrzymałem. - możesz zostać? - zapytałem. - proszę..
- Jasne - mówiąc wrócił się i usiadł na moim łóżku.
Zapadła cisza, a nasze spojrzenia się spotkały. Czułem jak jego twarz się do mnie przybliża. W końcu czułem jego oddech na moich ustach. W tym momencie weszła Toga. Wyglądała na przestraszoną.
- Znaleźli nas - wypowiedziała te dwa słowa których nie chciałem usłyszeć. Nie w tym momencie. - Dabi. Bierz szybko Tomurę i idź na tyły do auta. Tam będzie na ciebie czekał Kurogiri.
Byłem przestraszony. Natomiast Dabi wziął mnie na ręce. Nie wyglądał na przestraszonego. Spokojnie przeniósł mnie z pokoju na tyły do auta. Z przodu siedział Kurogiri i Toga, a ja z Dabim siedzieliśmy z tyłu. Reszta została i zbierała ważne dokumenty i inne rzeczy. Zastanawia mnie tylko jedno. Jak? Jakim cudem mogli nas znaleźć? Przez taki długi czas nikt nie wiedział gdzie się chowamy. No chyba nigdy się nie dowiem.
Po około 30 minutach dojechaliśmy do naszej można powiedzieć zapasowej bazy. Mieliśmy tam tylko 3 pokoje, więc musieliśmy spać po dwie osoby w jednym pokoju. Tak bardzo nie chciałem być zbyt blisko Dabiego, przynajmniej teraz. Ale jak zwykle los musi mnie trochę pomęczyć i wyszło na to że pokój muszę dzielić z nikim innym jak Dabim.
Gdy dojechaliśmy wziął mnie na ręce i zaniósł do naszego pokoju. Pokój był nie za duży ani nie za mały. Był taki w sam raz. Ściany były białe, a meble ciemne. Na środku pokoju stało łóżko, a po bokach małe szafki nocne. Na przeciwko łóżka stała duża komoda, a na niej był dość duży telewizor. W rogu pokoju stał też kwiatek, a na podłodze leżał okrągły szary dywan. Podłoga była z jasnego drewna. Cały pokój jak na bazę złoczyńców prezentował się ładnie. Bliznowaty położył mnie po lewej stronie łóżka, a sam położył się po prawej. Chwilę później zasnął. Nie dziwię mu się przecież może być zmęczony dzisiejszą akcją oraz noszeniem mnie na rękach. Nie przeszkadzając mu sam po chwili zasnąłem.
CZYTASZ
Nienawidzę Cię Kochać || bnha Shigadabi
Fiksi PenggemarWszystko zaczęło się od głupiego wypadku...