Pov. Dabi
Biegłem w stronę pokoju jakby zaraz za mną zawalał się świat. W końcu dotarłem. Powoli otworzyłem drzwi. Za nimi zauważyłem Tomurę leżącego na swoim łóżku. Czyli wszystko było okej?
W takim razie po co kazał mi przyjść?
Podeszłem do łóżka i spojrzałem na Tomurę. Przez ten czas zdążył zasnąć.W takim razie postanowiłem iść zrobić sobie herbatę. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę kuchni. Wyciągnąłem szklany kubek i włożyłem do niego torebeczkę z herbatą. Nalałem do czajnika wody i włączyłem go. Po chwilowym czekaniu na zagotowanie wody usłyszałem cichy krzyk. Szybko pobiegłem sprawdzić co się stało. Na moje nieszczęście krzyk dobiegał z pokoju w którym właśnie przebywał Tomura.
Wbiegłem do pokoju i zauważyłem niebieskowłosego leżącego na podłodzę. Przez chwilę zastanawiałem się dlaczego owy chłopak leży na podłodzę lecz szybko odrzuciłem moje myśli i postanowiłem mu pomóc.
Kiedy niebieskowłosy już siedział na łóżku postanowiłem się zapytać:
- A tak właściwie to co robiłeś na podłodze?- Chciałem sięgnąć kule. Lecz trochę za bardzo się wychyliłem i spadłem.
- Eh kiedyś to się przez siebie zabijesz - powiedziałem a niebieskowłosy zrobił obrażoną minę
- Ej! Aż taki głupi to nie jestem, idioto!
- Tak, tak. Powiedz mi to jak poprosisz o kule, a nie będziesz próbować sam je sięgnąć
- Pff kiedyś mi się uda. - powiedziała obrażoną księżniczka o niebieskichł włosach - a teraz daj mi tę kule.
- Już daje, obrażona księżniczko - zaśmiałem się cicho i podałem mu kule.
- Ugh! Jak ja ci zaraz pokaże księżniczkę to ty się chyba nie pozbierasz! - krzyknął łapiąc za kule i próbując mnie nimi uderzyć, lecz ja zrobiłem unik.
- Ojejka ale księżniczka jest wkurzona - zaśmiałem się trochę głośniej co jeszcze bardziej rozzłościło niebieskowłosego. Chłopak wstał i trzymając się kul zaczął iść w moją stronę. Oczywiście zacząłem się cofać.
Cofałem się dopóki nie poczułem ściany szybko odwróciłem się bokiem i wyszłem na korytarz. Ciągle szedłem tyłem, a Tomura powoli mnie doganiał. Nie mogłem na to pozwolić dlatego zacząłem iść szybciej. Nagle poplątały mi się nogi przez co się przewróciłem, a że Tomura był prawie przede mną nie zdążył się zatrzymać i upadł na mnie. Było to dość dziwne uczucie lecz nic sobie z tego nie zrobiłem. Spojrzałem się na niebieskowłosego, którego twarz przypominała pomidora.
Oczywiście zrozumiałem że to przez wypadek, dlatego nic sobie z tego nie robiłem.
Pov. Tomura
Kompletnie przypadkowo przewróciłem się na Dabiego. Czułem jak moje policzki pieką. To nie tak że ja coś do niego czuję, prawda? Ja go nie lubię haha Wręcz nienawidzę.
Po chwili poczułem jak łapie mnie w talii i podnosi do góry. Pewnie chce mnie z siebie zdjąć, bo sam raczej tego nie zrobię. Oczywiście dlatego że mam gips. Z którym będę musiał jeszcze się męczyć dwa tygodnie.
Powoli i delikatnie położył mnie obok na podłogę. Bliznowaty wstał i podniósł mnie podając mi kule abym mógł się utrzymać. Po chwili obaj staliśmy w totalnej ciszy. Na korytarzu nikogo nie było. Staliśmy tak dobre kilka minut dopóki Dabi się nie odezwał:
- Miałem zamiar zrobić sobie herbatę. Może też chcesz? - zapytał
- Jasne, możesz mi zrobić - gdy odpowiedziałem bliznowaty skierował się w stronę kuchni. Ja natomiast poszedłem w stronę pokoju. Gdy już do niego dotarłem usiadłem na brzegu łóżka i czekałem na czarnowłosego. Czekając myślałem o pewnych rzeczach, których nie rozumiem.
Po upływie kilku minut chłopak wrócił do pokoju z dwiema szklankami w rękach. Usiadł koło mnie i podał mi jedną szklankę. Siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy o wszystkim jak i o niczym. Spojrzałem na zegarek leżący na szafce nocnej. Wskazywał on godzinę 19:34. Skoro była już taka godzinę, a ja w tym gipsie za wiele nie mogę zrobić. Postanowiłem iść się umyć. Niestety Dabi znów musiał mi pomóc.
Oboje po wypiciu herbaty zrobionej przez bliznowate go, udaliśmy się do łazienki. Dabi wziął ze sobą moją piżamę. Była to zwykła za duża biała koszulka. Gdy już zamknął za sobą drzwi, zaczął mnie robierać. Oczywiście myłem się w bokserkach bo nie będę się przed nim rozbierać do naga. Byłoby to dość... Dziwne? Może nawet żenujące?
Mniejsza. Poprostu nie chciałbym się przed nim rozbierać. Po kąpieli wyszedłem i Dabi pomógł mi się ubrać. Złapałem za kule i wyszedłem z łazienki. Nie wierzę że Dabi musi mi pomagać we wszystkim. Przecież sam dałbym sobie radę. Nie jestem małym dzieckiem. No cóż. Trudno. Chyba jakoś będę musiał z tym żyć.Poszedłem do pokoju i czekałem aż ciemnowłosy sam się wykąpie. Po jakiś 30 minutach chłopak wrócił. Dlatego położyłem się po jednej stronie łóżka, a Dabi po drugiej. Nie mogę uwierzyć że to właśnie z nim muszę spać w jednym łóżku. Oczywiście Dabi jest przystojny, mądry i w ogóle idealny. Ale no błagam. Dlaczego akurat na mnie los musiał go zesłać. Mógłbym nawet powiedzieć że mi się podoba. Ale oczywiście tego nie zrobię. Bo jest to mój współpracownik. Byłoby to dość dziwne. A do tego pewnie Dabi lubi już kogoś innego. A no właśnie. Nawet nie wiem czy kogoś ma.
W końcu chłopak jest wysoki, silny. Ma fajny quirk. A te jego blizny dodają mu tylko wspaniałego uroku.
Co jest..?!
Kurwa. Tenko Shimura uspokój się do jasnej cholery.
Jakiś idiota, taki jak Dabi, nie może zawrócić ci głowy.
Ugh..!
Skup się na twoim celu.
Skup się na zabiciu All Mighta i pokonaniu tych beznadziejnych dzieciaków z U.A klasy 1A.
Nie możesz teraz zawracać sobie głowy niepotrzebnymi osobami.
Ugh. No nie mogę. Co się ze mną do cholery dzieje.Spróbowałem oczyścić swój umysł z wszystkich myśli. Udało mi się to. Jednak chwilę później spokojnie zasnąłem.
CZYTASZ
Nienawidzę Cię Kochać || bnha Shigadabi
Fiksi PenggemarWszystko zaczęło się od głupiego wypadku...