Jak zwykle powtarzałam swoją rutynę, gotowanie, jedzenie, ogarnianie się, sprzątanie, koń...
No właśnie.
Spokojnie rozstępowywałam konia po treningu kiedy zauważyłam postać podchodzącą do płotu.Ku mojemu niekoniecznie zadowoleniu rozpoznałam w niej Samantę. Nadal chodziła o kulach, ale gipsu już chyba nie miała.
- Oh, witam panno Olivio. Jak tam sprawuje się mój koń?
- Nie jest twój, ale poza tym bardzo dobrze.Myślę, że pewnie i tak spodziewała się takiej odpowiedzi, ale odwróciła się i poszła. Oczywiście nie miałam nic przeciwko temu.
***
Wreszcie wybrałam zawody. Odbywały się niedaleko, w nieco więkrzym ośrodku jeździeckim. Pytając o szczegóły członków sekcji dowiedziałam się, że prowadzą tam zawody dla jeźdźców na prawie każdym poziomie przy czym warunki jakie tam panowały były bardzo dobre.
***
Na dworze robiło się coraz chłodniej. Było czuć, że nadchodzi zima. Wreszcie Delfina zaczęła jazdę bez lonży i zaczęła jeździć na Felixie - karo srokatym wałachu tinkera.
_____________________
Okładka jest od LunariaMoon23
CZYTASZ
Partnerzy || Olivia I Diablo
Avventura18 letna Olivia czuje się czasem obco w stajni swojej babci od wypadku. Ciągle wspomina utratę poprzedniego konia. Jednak mimo przeciwności losu stara się iść dalej przed siebie.