I. Muszę się jej pozbyć

2.1K 91 89
                                    

Marek

Słyszałem kroki, ktoś schodził po schodach. Od razu poznałem, że nie należą do Łukasza, były zbyt delikatne. Uniosłem głowę znad telefonu i dostrzegłem ją, Marlene, czy jak jej tam było...

- Hejka młody! - Odezwała się na tyle głośno, że zapewne było ją słychać w
całym domu, i po co tak drze ten ryj? - Co ty tak wcześnie wstałeś?

- Nie, kurwa jestem wytworem twojej wyobraźni, bo to ty nadal śpisz... - wyszeptałem przez zaciśnięte zęby.

No kurde, była godzina czternasta a laska mi mówi, że jest wcześnie...
Czasem żałowałem, że boję się pewne rzeczy mówić nagłos.

Podeszła do mnie, czochrając moje włosy. No nie... to są moje włosy i nikt nie ma prawa ich dotykać!

Próbowałem zapanować nad złością, która z każdą chwilą coraz bardziej we mnie rosła. Milena jednak nie zaprzestała na zniszczeniu mi fryzury. Złapała za moją szklankę z sokime i wypiła wszytko do dna, następnie uśmiechają się do mnie niby to życzliwie. Czułem, że zaraz tu nie wytrzymam... Starając się nie pokazać po sobie nerwów wstałem z krzesła, kierując się na górę.

Pierwsze co ujrzałem, to jej gacie rzucone na samym początku korytarza, ale one tylko rozpoczynały ścieżkę ubrań prowadzącą do sypialni Łukasza.

Zajebiście, dobrze, że mnie wczoraj nie było w domu, przynajmniej mogli się sobą nacieszyć.

Niby Marcelina nie była najgorsza, była nawet miła, co nie zmieniało jednak faktu, że odkąd Łukasz zaczął się z nią spotykać był jakiś nie swój. Był rozkojarzony, poświęcał mniej czasu YouTube i większość obowiązków zostawiał na mojej głowie...

Przez uchylone drzwi do pokoju chłopaka zobaczyłem, że owinięty kołdrą aż po sam nos, jeszcze śpi. Na podłodze było porozrzucane kilka butelek, niektóre z nich były po piwie a inne po wódce i whisky. Nie mogłem na to patrzeć, dobrze wiedziałem, że jeden melanż Łukasza, pociągnie za sobą ich całą serię. A jeszcze ta dziewczyna na to pozwalała...

Zacisnęm ręce w pięści i poszedłem do łazienki wsiąść gorący prysznic i przy okazji ogarnąć swoje myśli. Zastanawiałem się jak dalej to pociągnę, jeśli Łukasz wciąż będzie się tak zachowywał.

Chciałem zrzuci z siebie ubrania, kiedy zobaczyłem, że na umywalce leżą stringi Mileny. Tak, rzucone poprostu na umywalkę. Ja pierdole, czy ta dziewczyna nie ma wstydu? Miałem zignorować ten fakt, ale wpadłem na genialny pomysł.

Wyjąłem z szafki czerwone nożyczki, którymi to postanowiłem lekko podciąć dolny pasek. Jaka szkoda, że były to akurat versace. Jeszcze pewnie to były te same stringi, które miała na sobie modelka z mojego filmu "Drogie vs tanie". Teraz już wiedziałem dlaczego Łukasz nie pozwolił mi ich jej dać. Zrobiłem lekkie nacięcie z jednej i z drugiej strony paska, który teraz trzymał się na włosku. Ta laska i tak pewnie nie skapnie się, że coś jest nie tak, pewnie pomyśli, że ma za tłustą dupę, tylko ciekaw jestem co powie Łukaszowi, kiedy on zażyczy sobie ją w versace na gorąco.

Pozbyłem się narzędzia zbrodni i grzecznie jak gdyby nigdy nic wszedłem pod prysznic. Strumień ciepłej wody rozluźnił moje mięśnie. Przemyłem twarz, następnie sięgając po szampon do włosów i wtedy usłyszałem jak drzwi do łazienki otwierają się...
Zapomniałem je zamknąć...

Odwróciłem się tyłem do szyby kiedy dostrzegłem w nich Łukasza.

- Ej, wyjdź stąd! Nie widzisz, że się kąpie?! - krzyknąłem do niego, czując jak zaczynają piec mnie policzki. Dobrze, że brałem gorącą kąpiel, to chociaż szyba zdążyła trochę zaparować.

Przez to całe pieprzone KxK czułem się naprawdę niezręcznie w takich sytuacjach.

- Spokojnie Maruś - powiedział ziewając - przyszedłem tylko po telefon.

Co jego telefon, u licha robił w kiblu?

Chłopak zabrał rzecz i powolnym krokiem zaczął kierować się do wyjścia.

- Łukasz! Pośpiesz się, chcę się w spokoju wykąpać!

- Maruś, Maruś, zluzuj gacie - powiedział wreszcie dochodząc do drzwi.

Jakby nie zauważył to nie miałem gaci, więc nie miałem czego "zluzować".

Chłopak opuścił pomieszczenie, ale po chwili znowu zobaczyłem jego głowę wychylając się przez uchylone drzwi.

- A tak w ogóle to masz całkiem zgrabny tyłeczek Mareczku. - wyszczerzył zęby.


****

Hejka! 😁❤️

To moja pierwsza książka, więc przepraszam za błędy, które mogą się pojawić 😅

Pomysł powstał na spontanie.

Jeśli Wam się podoba, to możecie zostawić gwiazdkę. Możecie też komentować, bo jestem bardzo ciekawa waszej opinii ❤️

❤️🧡💛💚💙💜

Łzy Internetu || KxK ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz