28.Niebezpieczeństwo.

505 14 1
                                    


🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿
(Perspektywa Nelly)
Ja-Czy wszyscy już są?

Rozejrzałam się. Kogoś brakowało. Brązowowłosy podszedł do mnie.

Mark-Nie ma jeszcze Sakury, Nelly.

Kiwnęłam głową, a chłopak odszedł do grupy. Usłyszałam głośne kroki.

Sakura-Przepraszam za spóźnienie!

Głośno oddychając, dołączyła do zebranych.

Ja-Skoro już wszyscy są możemy ruszać.

🌿🌿🌿

Spojrzałam na dziewczynę idącą na równi że mną. Była pochylona do przodu tak, że nie było widać jej twarzy.

Dotknęłam jej ramienia, a ona wzdrygnęła się.

Ja-Sakura, wszystko dobrze?

Odwróciła swoją głowę w moją stronę, uśmiechając się.

Sakura-Tak, po prostu trochę się martwię.

Ja-Rozumiem.

Westchnęłam. Wiedziałam, że coś jest na rzeczy, jednak nie będę jej do niczego zmuszać. W końcu kiedyś nam powie.

Do tego czasu postaram się, aby o tym nie myślała.

Celii-Jesteśmy dopiero w połowie drogi wejścia na górę, a mnie już bolą nogi.

Jude-Oi, siostra ciesz się, że tylko połowa.

Usiadła na ziemi.

Celia-Nie dam rady. Błagam zróbmy przerwę.

Silvia-Celia, nie mamy czasu.

Celii-Wiem, ale nie utrzymam się dłużej na nogach.

Shawn podszedł do Celii, stanął tyłem i kucnął.

Celia-Co ty...?

Shawn-Skoro nie możesz iść to cię zaniosę.

Popatrzyła na niego zdziwiona i lekko zarumieniona, usiadła mu na plecach.

Chłopak złapał ją pod nogami i uniósł,a dziewczyna odruchowo, przytrzymała się jego ramion.

Jude pokręcił tylko głową z dezaprobatą i ruszyliśmy dalej.

Silvia-potem będzie nam się tłumaczyła.

🌿🌿🌿

Celii-Dziękuję Shawn, możesz mnie już puścić.

Dziewczyna zsunęła się po jego plecach, dotykając nogami ziemi.

Nathan-Już wiem skąd wzięła się nazwa tego wgórza.

Byron-Masz rację. Ta mgła jest okropna.

Zamyślony czerwono-oki nie zauważył kamienia i przewrócił się, zdzierając kolano. Złapał się za nogę, sycząc.

Fudou-Ojoj! Królewna się przewróciła?

Chłopak spojrzał na niego zdenerwowany. Ku zdziwieniu wszystkich, Fudou wyciągnął z plecaka chustę, którą związał na nodze czerwono-okiego.

Fudou-Żeby nie było. Nadal cię nie lubię.

Podał mu rękę, pomagając wstać.

Jude-I wzajemnie. Dzięki.

Ja-Też to czujecie?

Nathan-Co masz na myśli?

Ja-Czuję taki dziwny zapach.

Podeszłam trochę bliżej, wystającego korzenia. Poczułam jak moje oczy powoli się zamykają.

Ja-Nathan, szukaj pomocy i nie podchodź do korzeni...

Ostatnie co widziałam to biegnącego niebieskowłosego.

(Perspektywa Nathan'a)
Ledwo przytomny biegłem, szukając kogoś, kto mógłby nam pomóc.

Po chwili zobaczyłem drewniany domek. Zapukałem.

Drzwi się otworzyły, a w drzwiach stanęła kobieta.

🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿🌿

W następnej części:
Co się dzieje u Mei? Czy w końcu dowie się kim jest szef? Czy ktoś jej pomoże?
- to wszystko w następnej części!

Patka2417
16/17.03.19r.

Światło w ciemności{Inazuma Eleven}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz