6.Strach

1.2K 38 55
                                    

Maraton1/5

Kurde...Długo mnie nie było,ale postaram się nadrobić zaległości 😅.Bez dłuższego przeciągania zaczynamy!

⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽

(Perspektywa Mei)

Siedząc na przerwie, zastanawiam się, czemu się na to zgodziłam.

Ah!No tak.Przecież zaczęli mnie szantażować.

Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia jak inni?
Westchnęłam.

?-Mei?

Ja-Hm...?

Spojrzałam w górę.Nade mną stał Mark.Na szczęście był w odpowiedniej odległości ode mnie.

Ja-Coś się stało?

Mark-Nie.Chciałem ci przekazać,że jest zebranie klubu piłkarskiego.

Ja-Nie mów,że się właśnie zaczęło...

Mark-Emm...tak.

Moja twarz wykrzywiła się w grymasie.

Ja-Wybacz.Całkowicie o tym zapomniałam.

Pokiwał głową ze zrozumieniem.

Mark-To chodźmy.

⚽⚽⚽

Biegliśmy.Już miałam się zatrzymać,kiedy drzwi nagle się otworzyły i uderzyły w moją twarz.

Upadłam na tyłek,a z za nich pojawił się niebieskowłosy chłopak.To był Nathan.

Nathan-Wybacz.To nie było zamierzone.

Odwrócił wzrok.

Ja-Nic nie szkodzi.Mogłam bardziej uważać.

W środku,aż się gotowałam ze złości.

Dlaczego musiałam zostać zmuszona do dołączenia do klubu piłkarskiego?!  A z resztą.Teraz to i tak nie ma znaczenia.

Usiadłam na leżącej oponie.Na środku stanęła Nelly.

Nelly-Zebraliśmy się tutaj,aby ogłosić, że jutrzejszego dnia ma odbyć się mecz między Gimnazjum Raimona, a Liceum Nowiu.

Zbladłam.Co oni kombinują?Mieli się nie wtrącać.

Silvia-Mei? Wszystko w porządku?Strasznie zbladłaś.

Ja-Jest...dobrze.

Uśmiechnęłam się nerwowo.

Kevin-Twoja mina mówi co innego.

Drużyna pokiwała głowami.Mruknęłam pod nosem całą masę przekleństw.

Ja-Po prostu...nie wystawiajcie mnie jutro do gry.

Mark-Ale...

Ja-Spokojnie.Zaufajcie mi.

Otworzyłam drzwi i wyszłam z pomieszczenia.Byłam wkurzona.

Pośpiesznie wybrałam numer.

Ja-Ty idioto!Mówiłam ,że ja się tym zajmę!

Światło w ciemności{Inazuma Eleven}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz