Rozdział 3
Ucieczka?~~ Perspektywa Toma ~~
Obudziłem się już mnie tak nie bolało ale i tak bolało poczułem że na czymś leżę albo ............?! Na kimś?! Otworzyłem oczy zobaczyłem Torda szybko odskoczyłem nie przypomina sobie żeby Tord tu był co jest kurwa? Dobra spokój Tom w sumie to nic się takiego nie stało cały czas jesteś w ubraniu więc jest dobrze. Siedziałem tak dosyć długo patrząc się na Tord i czekając aż się obudź po woli zacząłem się robić głodny i chciało mi się sikać spojrzałem się na kamerę
Tom:Hej w tam wypuścić mnie chociaż na siku czy nie?
Czyli jednak nie no cóż będę trzymać. Położyłem się przy ścianie i zamknąłem oczy nie wiem ile tak leżałem ale naprawdę się mi nudziło. Poczułem się obserwowany otworzyłem oczy i zobaczyłem Torda.
Tom:Aa! Wystraszyłeś mnie ... Jak długo tu siedzisz?
Tord: Około 5 minut myślałem że śpisz więc cię nie budziłem
Tom: Aha tylko tak po prostu sobie patrzyłeś jak śpię
Tord: He... NIE! Ja po prostu ...
Tord zrobił się czerwony
Tom: Dobra to wyjaśni jak to się stało że obudziłem się na tobie
[To źle brzmi co nie?]
Tord zrobił się bardziej czerwony. Uratowało go to że do klatki weszli ochroniarze
Ochroniarz: W idziecie z nami i to JUŻ
Poszliśmy razem z nim szczerze trochę się ich bałem nie wiem jak Tord. Ochroniarze mówił coś na temat jakiegoś podmiotu że prawie wczoraj uciekł.
~~ Perspektywa Torda ~~
Doszliśmy do jakiegoś pomieszczenia kazali na tam wejść no dobra. Stał tam jakiś koleś a obok niego był stolik z "czymś" spojrzałem na Toma był przerażony
Tom:Nie proszę nie znów
Doktor napełnił czymś strzykawkę i zaczął iść w naszą. Chyba już wiem co się stało Tomowi. Nie chciałem się bić więc się podałem i dałem se wstrzyknąć Tom też się poddał dziwnie się poczułem tak jakby wszystkie moje potrzeby zniknęły szczerze się zdziwiłem. Ochroniarze nas zabrali nagle z głośników wygłosili jakiś komunikat
Głos: Uwag SCP 096 uciekł powtarzam SCP 096 uciekł
Drzwi przed nami się otworzyły a w nich stało coś na podobę człowieka jego ciało było całe białe i chyba płakał. Ochroniarze zaczęli strzelać to coś po prostu zaczęło krzyczeć i... strażników już nie było tylko krew [Tom był przed Tordem] to coś patrzyło się na nas
Tom:Okej ja wezmę kartę i będziemy spierdalać ok?
Tom powoli zaczął się zbliżać do ciała strażnika w końcu dał radę jakoś wziąć kartę
Tom: Liczę to 3 ...1....2....3! Zaczęliśmy uciekać Tom był za mną dlatego ja prowadziłem nie wiem czy to nas goniło ale zdałem sobie sprawę że się zgubiliśmy. Zatrzymałem się co sprawiło że Tom mnie popchnął no to padliśmy na ziemi a właściwie to ja. Szybko się podniosłem i popatrzyłem na dziwi
Tord: Tędy!
Otworzyłem drzwi a tam stało coś na podobę rzeźby
Tord: Zmieniłem zdanie chodzimy stąd
I dalej uciekaliśmy
Tom: Tord przyznaj zgubiliśmy się
Tord: Spróbuj się nie zgubić w placówce gdzie wszystkie ściany są takie same i jesteś tu pierwszy raz!
Było tam tak cicho że uszyliśmy czyjeś kroki. Wepchnąłem Tom i siebie do pierwszego lepszego pomieszczenia
~~ Perspektywa Toma ~~
Tom: Ała To-
Tord zakrył mi buzię żeby nie mówił.
Obok nas ktoś przeszedł (już wiem o co mu chodziło) zacząłem cofać się do tyłu nagle poczułem że w kogoś uderzyłem
Tom: Tord zrobisz coś dla mnie proszę cię znajdź światło
Tord znalazł jakoś światło i spojrzał się na mnie
Tord: Tom nie odwracaj się ok?
Moja ciekawość była śilniejsza od mnie i się odwróciłem
CZYTASZ
Obiekt SCP (Poprawiane CHYBA)
Fanficno to moja 1 historia więc nie myśli że jest jakoś wykwintna ale postaram się żeby była jak najlepsza. Więc może o co chodzi w całej historii zacznijmy od tego że to SCP pomieszane z Eddsworld. Chłopaki zostali zabrani do placówki SCP nie pytaj jak...