Diada

R6

Następnego dnia na ustach każdego w Londynie był skandal, który miał miejsce poprzedniej nocy na balu "bez tożsamości" u wdowy po księciu Queensberry. Skandal polegał na pocałunku obecnego księcia Queensberry i Dover wraz ze śliczną debiutantką - Kate Withsley. Wszyscy członkowie towarzystwa stawiali na to, że najpóźniej za miesiąc odbędzie się ślub tej kontrowersyjnej pary. Nieliczni jednak wiedzieli, że Cedric Douglas jest zaręczony. Jego narzeczoną była Elen Pierce - córka hrabiego Elgin i wnuczka księcia Argyll.

Idealna partia dla każdego łowcy posagów. Jednak nierozerwalność tych zaręczyn nie była spowodawana pieniędzmi (przynajmniej nie całkowicie), a tym, że w razie, gdy któraś z rodzin złamanie dane słowo, jej reprezentant straci miejsce w Izbie Lordów. Po za tym faktem, z tych zaręczyn płynęły same korzyści. Gdy rodzina Douglasów połączy się z rodzina Pierce'ów, ich pierworodne dzieci staną się najbogatszą parą w Wielkiej Brytani. Nie licząc już tego, że świętej pamięci książe Queensberry i hrabia Elgin byli l niegdyś najlepszymi przyjaciółmi i tak właśnie należało uczynić, choćby na cześć ich honorowi.

Więc jeśli Cedric Douglas jest naprawdę głupi to unieważni oświadczyny i zyska nową małżonkę - Kate Withsley. Przy okazji straci jeden z tytułów lordów, a odbierze mu go sam król, który podpisał umowę zawartą między jego ojcem, a ojcem Elen. Będą mieli gromadkę dzieci i zostaną uznani za najszczęśliwszą parę roku.

Najgorsze jednak nie były tu wyobrażenia planów na życie jej narzeczonego, a to, że Cedric Douglas upokorzył ją w najpodlejszy sposób. Nie dość, że nie przywitał się z nią podczas balu, to jeszcze na oczach wszyskich całował się z Kate Withsley. Nienawidziła go. Nienawidziła ich obojga.

Teraz Elen zaszyła się w kącie i płakała. Mocno i nieustannie. Wszystko co robiła nie miało większego sensu, skoro żaden z jej uczynków nigdy nie został zauważony.

Wpatrywała się załzawionymi oczami gdzieś w pustkę, która mogłaby dać jej jakiś sygnał. Jakąś podpowiedź, jak teraz Elen powinna postąpić.
Jednak decyzja nie należała do niej, tylko do Lorda Douglasa. To on musiał podjąć ostateczny krok, czy Kate Withsley zostanie jego żoną, czy metresą. Żadna z tych opcji nie była na rękę Elen, która zostawała zawsze zepchnięta na drugi plan.

Dziewczyna usłyszała ciche pukanie kiedy podniosła wzrok zobaczyła swoją matkę. Caroline przytuliła ją i zaczęła głaskać po głowie. Powtarzała ciągle, że wszystko się jakoś ułoży, i że zarówno ona, jak i ojciec zawsze będzie ją wspierać.

- Ma-mamo - wyjąkała - cze-czemu wszystko jest takie niesprawiedliwe? On-on ma wszy-wszystko. Każda rzecz uchodzi mu na su-sucho. A ja-ja zawsze mu-musze być wzorem, a i tak te-teraz stałam się pośmiewiskiem.

- Kochanie, nie jesteś pośmiewiskiem - powiedziała czule Caroline - zostałaś uznana za piękność tego sezonu. Jeśli książe unieważni oświadczyny będziesz miała tysiące propozycji o rękę, które będziesz mogła przyjmować i odrzucać, łamiąc serca wszystkim kawalerom.

- A jeśli ich nie unieważni? - zapytała podnosząc głowę.

- Wtedy go poślubisz. Nie pójdziemy mu na rękę.

Elen znów wtuliła się w uścisk Caroline. Siedziały tak przez dobre kilkanaście minut. Nagle jej matka wstała i powiedziała, że musi rozmówić się z księżną, w sprawie małżeństwa ich dzieci. Dodatkowo była na dzisiaj umówiona na przymiarkę sukien u krawcowej.

Elen została sama wraz ze swoimi melancholijnymi myślami. Jeszcze wczoraj była taka szczęśliwa. Podobało jej się, kiedy wszyscy gorączko prosili ją do tańca i nachalnie próbowali do niej zagadać. Obrazy twarzy tych dżentelmenów rozmazywały jej się przed oczami tak samo jak ich nazwiska i tytuły.