"To tylko wywiad"

1.5K 23 7
                                    

Ship: Blaineley i Chris
Na prośbę: Lisiczka676

Chris

Siedzę aktualnie w więzieniu. Za to wszystko co zrobiłem podczas tego serialu "Totalna Porażka". Dzieciaki, które brały w tym udział czasem mnie odwiedzają, a najczęściej Sierra. Która chce zdobyć informacje na jej blogi. Dzisiaj jednak odwiedziła mnie osoba, której najmniej bym się tutaj spodziewał. Była to Blaineley. Nienawidzi mnie, tak samo jak ja jej. Dlatego naprawdę zaskoczyłem się tym, że ona tam przyszła. Usiadłem przy stole, a ona obok mnie.
- Czego chcesz? - Spytałem wrednym głosem.
- Też nie jestem zadowolona z tego spotkania. Jednak muszę przeprowadzić z tobą wywiad. Taka praca. - Odpowiedziała Blaineley.
- Niech Ci będzie. - Powiedziałem, bo i tak nie miałbym nic do roboty.
Wtedy do sali weszło kilka osób z kamerami.
- Witajcie, dzisiaj porozmawiamy z pewną osobą. Jest to stary prowadzący "Totalnej Porażki". - Blaineley pokazała na mnie.
- Powiedz nam dlaczego trafiłeś do więzienia? - Zapytała Blaineley.
- Jak można się domyślić, za wszystko co robiłem podczas tego co serialu. - Odpowiedziałem.
- Masz kontakt z tym dziećmi? - Spytała.
- Z niektórymi tak. Wiesz, że oni już nie są dziećmi? - Zaśmiałem się.
- Eh. Czy chciałbyś dalej prowadzić ten serial? - Zignorowała to co powiedziałem.
- Gdyby była taka możliwość to chętnie. - Odpowiedziałem.
- Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, to zapraszamy jutro. - Blaineley obróciła się w stronę kamery.
Wtedy ludzie z tymi mikrofonami i innymi sprzętami wyszli.
- Co miałaś na myśli mówiąc jutro? - Zapytałem.
- Jutro będziemy kontynuować nasz wywiad? - Uśmiechnęła się. - Dobrze ci poszło.
Też się uśmiechnąłem. Jej uśmiech jest śliczny... Zaraz, co?! Jakim cudem cokolwiek w niej mi się podoba?!
- Do jutra Chris. - Powiedziała i wyszła.
Ja wróciłem do siebie i położyłem się spać.

Blaineley

Przyznaje. Ten gościu jest nawet spoko. Mamy w sumie dużo wspólnego. Oboje prowadziliśmy kiedyś jakieś seriale. Jeśli ktoś nie pamięta, to prowadziłam podsumowania tego jego serialu. Razem z tymi dzieciakami. Ale to nie ważne. Aktualnie wracam do domu z przesłuchania. Ten Chris niedługo wychodzi z więzienia. Chwilę później byłam już w domu i położyłam się spać. Na następny dzień pojechałam znowu do Chrisa. Tym razem byłam już szczęśliwa, że się z nim spotkam.
- Cześć. - Uśmiechnęłam się.
- Hej. - Odpowiedział Chris.
Dalej jak się domyślacie zadawałam mu pytania do wywiadu.
- Dzięki za wywiad. - Powiedziałam.
- Nie ma za co. - Powiedział.
- Przyjdę jutro. Ale już nie będę przeprowadzać wywiadu. - Uśmiechnęłam się.
- Pa. - Odpowiedział Chris, gdy wychodziłam.
Przez resztę dnia głównie myślałam o nim. Cieszę się, że niedługo wychodzi z więzienia.

Miesiąc później

Tak mijały dni. Ja nadal codziennie odwiedzałam Chrisa. Zaczynałam coś do niego czuć. Dzisiaj jest dzień, w którym w końcu wychodzi z więzienia. Oczywiście pojechałam go odebrać.
- Cieszę się, że już nie będę musiała tu przyjeżdżać żeby cię spotkać. - Powiedziałam i przytuliłam go.
- Ja się cieszę, że lepiej cię poznałem. - Uśmiechnął się.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, po czym się pocałowaliśmy.
- Zostaniesz moją dziewczyną? - Zapytał.
- Z chęcią. - Odpowiedziałam.
Poszliśmy do mnie. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Było świetnie. Teraz tylko czekam, aż weźmiemy ślub...

---------------
Okej, myślę że ten oneshot jest spoko. Tylko jest krótki. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.

Oneshoty - Totalna Porażka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz