"Jak mogłeś?"

1.5K 23 2
                                    

Ship: Heather i Alejandro
Na prośbę: Mari3842

Heather

Siedziałam w swoim domu. Miałam małe przytulne mieszkanie. Wtedy usłyszałam jak ktoś puka do drzwi. Odłożyłam pędzle, których akurat używałam gdyż robiłam makijaż. Wtedy poszłam w stronę drzwi, a następnie je Otworzyłam.
- Cześć skarbie. - Powiedział znajomy głos.
- Hej Alejandro. - Uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka.
Alejandro to mój chłopak. Często się kłócimy, jednak zawsze udaje nam się pogodzić. Jednak tym razem tak nie było. Usiedliśmy u mnie w pokoju. Alejandro wyjął telefon i zaczął z kimś pisać. Nie mamy przed sobą sekretów, zawsze spokojnie pozwalamy sobie patrzeć w telefon. Jednak wtedy było inaczej. Alejandro odwracał telefon, tak żebym nie mogła zauważyć z kim pisze. Nie powiem zrobiło mi się trochę przykro. Chłopak poszedł do toalety. Zapomniał wyłączyć telefonu, który odłożył na stolik. Wiem, że nie powinnam ale zabrałam go. Zauważyłam nową wiadomość.
- Widzimy się dzisiaj o 18, słodziaku❤️
Nie mogłam w to uwierzyć! On mnie zdradza. Szybko wybiegłam z domu i zapłakana pobiegłam do mieszkania mojej przyjaciółki - Courtney. Zapukałam do drzwi. Przyjaciółka chwilę później je otworzyła i wpuściła mnie do środka.
- Co się stało? - Zapytała.
Usiadłyśmy w salonie na kanapie.
- Alejandro... - Mówiłam ciągle płacząc. - Mnie zdradza.
- Co?! - Krzyknęła zaskoczona.
Ciągle dostawałam jakieś wiadomości na telefon. Kilka razy nawet ktoś dzwonił. W końcu wyjęłam go z kieszeni. Sprawdziłam kto do mnie tam dużo pisze. Okazało się, że to Alejandro.
- Co się stało?
- Gdzie jesteś skarbie?
- Wszystko w porządku?
Tak brzmiały jego wiadomości. Jakby ciebie to w ogóle obchodziło - Pomyślałam. Postanowiłam nie odpisywać. Porozmawiałam jeszcze z Courtney i wróciłam do domu. Niestety Alejandro nadal tam był.
- Tak się o ciebie martwiłem... - Zaczął chłopak i próbował mnie przytulić.
- Wyjdź z mojego domu zdrajco! - Krzyknęłam i odepchnęłam go od siebie.
- Ale skarbie, co się stało? - Alejandro wyglądał na zasmuconego.
- Jeszcze się pytasz?! - Krzyknęłam. - Zdradzasz mnie!
- Nie prawda. - Odpowiedział.
- Widziałam twoje wiadomości z jakąś dziewczyną. Głupia nie jestem! - Ciągle krzyczałam, a jednocześnie płakałam.
- Heather, ja mogę Ci wszystko wytłumaczyć... - Zaczął.
- Co chcesz tłumaczyć? - Spytałam. - Niedługo 18. Idź się uszykuj na spotkanie, bo jeszcze się spóźnisz.
- Ale... - Zaczął. - To nie jest żadna moja dziewczyna. Jadę na spotkanie, żeby zostać modelem. Ona jest pracownicą tamtej firmy. Nic więcej.
- Myślisz, że Ci uwierzę? - Spytałam.
- Możesz jechać ze mną, jeśli chcesz. - Odpowiedział.
- Dobrze, pojadę z tobą. - Uśmiechnęłam się wrednie.
Nadal nie za bardzo mu wierzyłam, ale raczej gdyby był umówiony na randkę to nie chciałby mnie tam zabrać.
- Skoro to nie randka... To dlaczego nie chciałeś mi pokazać swoich wiadomości? - Zapytałam.
- Chciałem Ci zrobić niespodziankę, że mam nową pracę. - Uśmiechnął się.
Chwilę później wyszliśmy na spotkanie z tą dziewczyną. Szczerze to uwierzyłam mu. Na spotkaniu było spoko. Alejandro dostał pracę. Byłam szczęśliwa, że mu się udało. Przytuliłam go i pocałowałam.
- Wiedziałam, że Ci się uda. - Powiedziałam.
Później razem wróciliśmy do domu.

-------------
Nie wiem czy wam się spodoba. Wiem, że jest krótki. Postaram się robić coraz dłuższe. Mam nadzieję, że jest spoko.

Oneshoty - Totalna Porażka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz