"Przypadkowe Spotkanie"

2.3K 48 7
                                    

Ship: Duncan i Courtney

Courtney

Nareszcie ten serial się skończył. Mogę wrócić do normalnego życia. Nie będę już musiała spotykać tych okropnych ludzi. Mam na myśli głównie Gwen i Duncana. Siedziałam w domu. Postanowiłam, że pójdę do sklepu. Szłam drogą na skróty, którą nigdy wcześniej nie podążałam jednak przyjaciółka powiedziała mi, że tędy jest szybciej. Postanowiłam to sprawdzić. Po drodze Zauważyłam mężczyznę w kapturze. Siedział przy drzewie i coś na nim rysował. Postanowiłam to zignorować i poszłam dalej. Gdy dotarłam do sklepu, przywitała mnie miła kasjerka. Kupiłam to co chciałam i wyszłam, wracając tą samą drogą. Mężczyzna nadal tam siedział i spojrzał na mnie. Nie miał już na głowie kaptura, a ja doskonale wiedziałam kim on jest. Mimo, że nie widziałam go przez długi czas odrazu go poznałam. Nie wytrzymałam. Zaczęłam biec. Chłopak pobiegł za mną.
- Księżniczko... - Zaczął.
- Duncan, nie mów tak do mnie! - Krzyknęłam obracając się w jego stronę.
- Porozmawiajmy, proszę. - Powiedział Duncan.
- Nie mam zamiaru z tobą rozmawiać. Nie mamy nawet o czym. - Odpowiedziałam.
Chłopak stanął obok mnie i powiedział.
- Wydaje mi się, że jednak mamy dużo do wyjaśnienia.
Spojrzałam w jego oczy, a on w moje. Przez dłuższą chwilę trwała cisza. Po prostu patrzyliśmy sobie w oczy. Jednak w pewnym momencie ogarnęłam się.
- To spotkanie to był przypadek. Nie chcę z tobą rozmawiać. - Powiedziałam i zaczęłam iść w stronę mojego domu.
- Księżniczko, pozwól mi wszystko Ci wytłumaczyć. - Chłopak ciągle próbował namówić mnie do rozmowy.
- Okej, ale odrazu mówię że jeśli nie masz nic sensownego na swoje wytłumaczenie to możesz nic nie mówić. - Odpowiedziałam, żeby w końcu odpuścił.
- No to... - Zaczął. - Związek z Gwen to była pomyłka ja nie wiem dlaczego z nią byłem. Może po prostu chciałem zrobić ci na złość, po tym wszystkim jak ty mnie traktowałaś. Starałaś się mnie zmienić. Nie wiem, bardzo tego żałuję. Zrozumiałem jednak, że kocham tylko ciebie... - Powiedział.
Stałam tam i kompletnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie wiedziałam czy to co mówi jest szczere. Nagle zaczęłam płakać.
- Ja... - Zaczęłam, jednak przez płacz trudno było mi mówić. - Nie wiem, czy jestem w stanie Ci wybaczyć. Przykro mi. - Powiedziałam i pobiegłam do domu.
Chciałam jak najszybciej się tam znaleźć i już nie spotkać się z Duncanem. Jednak wiedziałam, że teraz będzie mi jeszcze trudniej o nim zapomnieć. Postanowiłam, że moje myśli od Duncana odciągnie sprzątanie. Zaczęłam robić porządki w szafach w swoim pokoju. Wtedy podczas sprzątania natknęłam się na nasze stare zdjęcie. Staliśmy przytuleni do siebie, przy zachodzie słońca. Zamiast przestać o nim myśleć, sprzątanie sprawia, że zaczynam coraz więcej. Obróciłam kartkę do tyłu.
"Wszystkiego najlepszego księżniczko
Kocham cię,
Duncan"
Zaczęłam płakać. To zdjęcie było jednym z prezentów, które chłopak podarował mi na moje 17 urodziny. Wtedy dostałam SMS - był od Bridgette. Jest to jedyna osoba z tego serialu, z którą się przyjaźnie.
- Hej, mogę do ciebie przyjść?
- Cześć, miałam zamiar cię zapytać czy przyjdziesz. Muszę Ci coś powiedzieć. - Odpisałam.
Usiadłam na łóżku, a zdjęcie włożyłam spowrotem do szafy. Chwilę później ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. Odrazu przytuliłam przyjaciółkę. Bridgette zauważyła, że płakałam.
- Courtney, co się stało? - Spytała.
- Spotkałam... - Zaczęłam. - Duncana.
- Co? - Zaskoczyła się.
- Powiedział, że mnie kocha. - Mówiłam dalej.
- A ty co zrobiłaś? - Zapytała.
- Coś mu Odpowiedziałam i pobiegłam do domu zapłakana. - Powiedziałam.
- Nie płacz już. - Odpowiedziała przyjaciółka i mnie przytuliła.
Weszliśmy do salonu. Usiadłyśmy o zaczęłyśmy rozmawiać dalej.
- Kochasz go? - Spytała.
- Jakie to ma znaczenie? - Zapytałam.
- Tak się składa, że ogromne. Co do niego czujesz? - Dalej zadawała pytania.
- Ja go... Kocham. - Odpowiedziałam.
- Dlaczego mu tego nie powiesz? - Zapytała.
- To nie takie łatwe jak myślisz. - Powiedziałam. - Bridgette, on mnie zdradził, nie pamiętasz?
- Doskonale to pamiętam, nie możesz ciągle myśleć o tym co działo się kiedyś. - Odpowiedziała.
- Tylko nie potrafię, przestać o tym myśleć. - Odpowiedziałam.
- Poczekaj chwile. - Powiedziała przyjaciółka.
Bridgette wyjęła telefon i zadzwoniła.
- Hej, przyjedziesz może do domu Courtney? Zaraz ci wyślę adres. - Ciekawe z kim rozmawiała.
Po chwili rozłączyła się.
- Z kim gadałaś? - Spytałam.
- Zaraz twój wymarzony chłopak do ciebie przyjedzie. - Zaśmiała się.
- Co? - Zaskoczyłam się. - Widzisz jak ja wyglądam? - Pokazałam na siebie.
- Od kiedy to się tak szykujesz na spotkanie z byłym? - Dalej się śmiała.
- Bardzo śmieszne. Wyglądam okropnie. - Powiedziałam.
Wtedy usłyszałam pukanie do drzwi.
- Ja lepiej już pójdę. - Powiedziała Bridgette i otworzyła drzwi, wpuszczając Duncana do domu.
- Cześć księżniczko. - Uśmiechnął się.
- Hej Duncan. - Odpowiedziałam.
Usiedliśmy na kanapie. Zaczęliśmy rozmawiać. Poczułam się jak dawniej, gdy byliśmy razem.
- Księżniczko, cieszę się że znowu się spotkaliśmy. - Powiedział chłopak.
Ja tylko Uśmiechnęłam się. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy.
- Chyba muszę już wracać do domu. - Duncan wstał z kanapy.
Ja też wstałam i stanęłam obok chłopaka. Wtedy przybliżył się do mnie i zaczęliśmy się całować. Gdy skończyliśmy podeszłam razem z nim do drzwi.
- Do zobaczenia Duncan. - Powiedziałam i Uśmiechnęłam się.
- Mam nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej. - Uśmiechnął się i wyszedł.
Tak o to na nowo rozpoczęła się nasza znajomość. Przypadkowe Spotkanie doprowadziło do tego, że wróciliśmy do siebie. Jestem szczęśliwa, że to się stało.

-------------
Mam nadzieję, że wam się podoba. Trochę krótki, ale wydaje mi się, że jest spoko. Co myślicie?

Oneshoty - Totalna Porażka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz