Izuku per.
Ja i Kacchan wypłynęliśmy na powieszchnię.
- co to? Ale ładne- powiedział patrząc na niebo.
- to niebo- powiedziałem.
- jest ładniejsze niż z legend- powiedział blondyn.
- tak, wiem- powiedziałem.
- a gdzie słońce?- spytał po chwili.
- też się zastanawiam- powiedziałem.
- a co to za jakiś sum?- spytał Katsuki pokazując na derwniane stworzenie.
- na tym czymś są ludzie. Musimy uważać- powiedziałem.
- to gdzie płyniemy?- spytał Katsuki.
- chodź- powiedziałem. Razem popłynęliśmy na miejsce gdzie ostatnio widziałem chłopaka ubranego w dość ładne ciuchy. Po chwili byliśmy obok jakiejś czerwonobialej wieży z której wydobywało się światło.
- co to?- spytał Katsuki.
- nie wiem- powiedziałem. Wypłynęliśmy na brzeg.
- te naszyniki nie działają- powiedział Bladyn.
- Uraraka mówiła, że musimy wyschnąć- powiedziałem.
- super. Czyli czekamy. Coś czego najbardziej nienawidzę- powiedział Bakugou. Siedzieliśmy tak na tym brzegu. Po chwili nasze ogony zaczęły znikać i pojawiły się nogi. Były dziwne, ale fajne. Po chwili rozpakowałem pudełka które dała nam Uraraka.
- to są ciuchy. Skąd ona je miała?- spytał Katsuki. Chłopak wstał na nogi i próbowal iść.
- masz. Musimy się ubrać- powiedziałem podając Kacchanowi jedno z pudełek. Chłopak wyjął z niego ciuchy i zaczął się ubierać. Po chwili byliśmy już ubrani. Miałem na sobie głównie zielone ciuchy. Kacchan za to pomarańczowo-czarne. Uraraka wiedziała co robi dając nam to wszystko. Wstałem na nogi i zacząłem iść. Było to dziwne uczucie. Jednak nie było to trudne. Po chwili jednak potknąłem się i walnąłem o... ziemie? Jest wygodna. Dziwne. Podobno gleba jest twarda. Podniosłem wzrok i zobaczyłem te piękną bladą cerę. Kolorowe włosy i bliznę pod lewym okiem. Chłopak otworzył oczy i nasze spojrzenia się spotkały. Miał piękne dwukolorowe oczy.
- to ty- powiedział ten chłopak. Miał piękny głos. Po chwili się zorientowałem że leżę na nim i prawdopodobnie nie pozwala mu to wstać. Szybko się odsunąłem i wstałem na nogi.
- p-prze-przepraszam- powiedzizalem zakłopotany.
- ty. To byłeś ty. Dziękuje- powiedział chłopak wstając. Szybko podszedł do mnie i złapał moje ręce. Byłem wystraszony. Moje policzki przybrały koloru czerwonego. Chłopak z blizną już chciał coś powiedziec, ale wtrącił się Katsuki.
- odsuń się od niego!- krzyknął do chłopaka. Katsuki odsunął go ode mnie i stanął w mojej obronie. No tak. On nie ma takiego zaufania do innych jak ja. W sumie to dobrze, że ze mną poszedł. Dzięki niemu przynajmniej nie wpakuje się w jakieś bagno.
- przepraszam cię za niego. Zawsze mnie chroni- powiedziałem do chłopaka z blizną.
- ja... chciałem tylko podziękować- powiedział kolorowy chłopak.
- za co?- spytał Bakuś swoim szorstkim tonem.
- bo on mnie uratował. Pare dni temu. Nawet zgadza się rana na ramieniu która otrzymał podczas pomagania mi- powiedział chłopak z blizną. Spojzalem na swoje ramie przypominając sobie ranę. Po chwili Spojrzałem na kolorowego chłopaka.
CZYTASZ
Tododeku: dwa światy [Zakończone]
FantasyShoto to syn Endeavora, książę i przyszły król freetopi. Jego królestwo ma długą historię której młody książe nie zna. Za to Izuku to książę i przyszły król mermaidi ( kreatywne nazwy). Światy tych dwuch są inne. Dlaczego? Tego dowiecie się w mojej...