Bakugou per.
Dopłynęliśmy do domu Uraraki. Zapukałem do drzwi. Kirishima wyglądał na zmieszanego. Po chwili otworzyła nam nasza morska wyrocznia. Kiedy mnie zobaczyła była nieco zdziwiona, lecz o wiele bardziej zdziwiona była kiedy zobaczyła Kirishime.
- TY JESTEŚ MEDUZĄ CZY CO!? MASZ MUZG GŁUPIA FLĄDRO!? JAK MOGLEŚ PRZYPROWADZIĆ TU CZŁOWIEKA!?- spytała wściekła Ochako.
- on jest spoko. Wpadłem do wody, a on rzucił się mi na ratunek. I obiecywał że nikomu nie powie- zapewniłem wyrocznię. Ta przybliżyła się do Kirishimy i zaczęła mu się przyglądać. Po chwili się uśmiechnęła.
- zapraszam- powiedziała wpychajàc mnie i Kirishime do swojego domu. Dziewczyna od razu nas ugościła.
- dobrze więc... powiedzcie mi gdzie Izuku?- spytała Ochako.
- a może byś się mu przedstawiła, a nie- powiedziałem.
- to ty mu nie powiedziałeś jak mam na imie!? Z jakimi ja się syrenami zadaję?- spytała Ochako.
- dobra więc tak. Uraraka to Kirishima, Kirishima to Uraraka. Już się znacie- powiedziałem. Kirishima rozglądał się do okoła.
- więc gdzie Izuku?- wyrocznia powtórzyła swoje pytanie. Zanim zdążyłem coś wymyślić Kirishima się odezwał.
- jest z moim przyjacielem. Księciem Todorokim Shoto.
- że co!? Zostawiliście go z człowiekiem!? Co jak on się dowie i go zje!?- spytała Ochako.
- ej... spokojnie. Todoroki nie skrzywdzi Izuku. Zakochał się w nim. Tak po za tym to co wy macie z tym jedzeniem was!? Uwierzcie mi że zjedzenie syrenki to ostatnia rzecz jaką by jakikolwiek człowiek zrobił- powiedział Kirishima.
- zaraz... książę ludzkiego świata zakochał się w księciu podwodnego świata?- spytała Uraraka. Ja i Kirishima pokiwaliśmy głową na tak.
- a czy Izuku zakochał się w tym księciu?- spytała. Znów pokiwaliśmy głowami na tak.
- iiiiiiii! To wspaniała wiadomość! Jeśli się uda to ludzie i Syreny znowu będą żyć w pokoju!- krzyknęła podekscytowana Ochako.
- zaraz... jak to znów!?- spytał Kirishima.
- jak to to ty nie wiesz? Kiedyś nasza królowa zakochała się w dobrym królu. Jednak bardzo zazdrosny i nienawidzący syren przyjaciel króla postanowił zniszczyć pokój pomiędzy tymi dwoma światami. Zaatakował dobrego króla i zarządził że każda syrena ma zostać przyprowadzona do niego. Dlatego właśnie syreny ukryły się na dnie oceanu. Dlatego właśnie mamy złe zdanie o ludziach. Wiemy że nie każdy jest zły, ale wiemy też że pod żądami złego króla ludzie nie będą nas kryć. Boją się go i nie wiedzą co by się stało gdyby okazali nam łaskę. Ostatecznie wolą oddać nas królowi niżeli zostać skazanym na śmierć przez króla- powiedziała Ochako. Po chwili spojrzałem na Kirishime.
- ile lat temu to wszystko się stało?- spytał niepewnie czerwonowłosy.
- dwadzieścia dwa lata temu- powiedziała wyrocznia.
- czyli trzy lata przed urodzeniem się Shoto. Czyli... zły król to Endeavor. Czyli... boże- powiedział Kirishima.
- em... coś się stało?- spytałem.
- tak... to znaczy... doznałem małego szoku- powiedział Ejirou.
- em... dobra, tak po za tym to po co przyszliście? Chyba nie tylko po to żeby mi przeszkadzać?- spytała Ochako.
- a no tak. Gdzie Rex?- spytałem. Ochako się uśmiechnęła.
- w ogrodzie- odpowedziała. Złapałem Kirishime za nadgarstek i zaprowadziłem do ogrodu Uraraki. Naszym oczom ukazał się rekin. Kirishima przez chwilę patrzył na morskie stworzenie jak słup soli. Jednak w końcu się ocknął.
- Rekin! Boże! Jestem w raju. Moje marzenie właśnie się spełnia. Jezu. Kacchan. Jesteś najlepszy. Dziękuję!- powiedział chłopak. Byłem pewny że podpłynie teraz do rekina i zacznie go tulić, ale nie. Kirishima zbliżył się do mnie i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Totalnie zamarłem. Chłopak szybko się ode mnie odsunął i ruszył do rekina i zaczął bawić się z nim. Stałem w Miejscu jak głupi próbując sobie wszystko poukładać w głowie. On... mnie... pocałował. On... chyba zaraz zemdleje. Chwilę potem zorientowałem się że cała sytuacja była obserwowana przez Ochako.
- czego tak się gapisz?- spytałem swoim jak zawsze szorstkim tonem.
- nic nic... po prostu... pasujecie do siebie- powiedziała dziewczyna. Uśmiechnąłem się na jej słowa. Dobrze wiedzieć że ja i osoba którą kocham do siebie pasujemy.
Shoto per.
Zaprowadziłem Izuku do mojego pokoju. Chłopak rumienił się niemiłosiernie. Po chwili byliśmy już u mnie. Zamknąłem drzwi i nakazałem Zielonowłosemu usiąść na moim łóżku. Chłopak niepewnie to zrobił.
- czyli jak dotkniesz wody to pojawia się ogon? A jak wyschniesz to znika?- spytałem. Nadal trochę nie wierzyłem w to co widziałem. On jest syrenką. To znaczy że to tego mój ojciec szukał przez lata w oceanie. To znaczy że tylko on może uwolnić moją matkę. Jednak nie mogę go oddać w ręce ojca. Za bardzo go kocham.
- tak. Tak to działa- powiedział Izuku. Widać było że się boi. Nie powinien się bać. Przecież nie chcę go skrzywdzić. Z resztą to bardzo nie zwykłe. On jest syrenką. W sumie to nie ważne czy jest człowiekiem czy syreną. Kocham go i nie oddam. Jest mój. TYLKO MÓJ! Powoli przysiadłem się obok niego. Chłopak się zarumienił gdy położyłem rękę na jego udzie. Słodziak.
- czyli... Bakugou też jest syrenem?- spytałem po chwili. Izuku niepewnie pokiwał głową na tak.
- to dlatego zadawaliście takie dziwne pytania. To też wyjaśnia twoją niewiedzę co do owoców i roślin- powiedziałem. Izuku zakrył się rękami. Pewnie chce ukryć swoje słodkie rumieńce. Oj niegrzeczny chłopiec.
- hej. Nie zasłaniaj się. Jesteś piękny. Zwłaszcza kiedy się rumienisz- powiedziałem łapiąc chłopaka za ręce i odsłaniając jego czerwoną twarz. Nagle usłyszeliśmy grzmot. Izuku podskoczył i wtulił się we mnie. Odwzajemniłem uścisk śmiejąc się cicho.
- co się dzieje!? Shoto! Ja się boję!- powiedział Izuku.
- nie bój się. Jestem obok- powiedziałem spokojnie. Chłopak powoli uniósł wzrok na mnie.
- Shoto... dziękuję że nie chcesz mnie zjeść. Bałem się że jak się dowiesz o tym kim naprawdę jestem to zechcesz mi odciąć ogon i zjeść, albo zamknąć gdzieś, albo...
- hej. Nie zrobiłbym takiej rzeczy. Za bardzo cię kocham- powiedziałem. Przez chwilę trwała cisza. Izuku patrzył na mnie z niedowierzaniem i radością. Po chwili zorientowałem się co tak właściwie powiedziałem.
Todoroki.exe has crashed
- to znaczy... ja ten tego... ja... em... przepraszam wymsknęło mi się. Jednak prawda jest taka że cię kocham. Wiem że to dziwne bo obydwoje jesteśmy chłopakami i wogule, ale taka jest prawda. Kocham cię. Pewnie teraz masz mnie za dziwaka i debila, ale musisz znać prawdę- powiedziałem. Byłem gotowy na wszystko. Na śmiech z jego strony. Odrzucenie. Na wszystko. Na serio wszystko. Jednak na pewno nie spodziewałem się tego że Izuku rzuci mi się na szyję i złączy nasze usta w pocałunku. Przez chwile miałem mentlik w głowie. Jednak szybko się opamiętałem. Odwzajemniłem jego pocałunek. Po chwili chłopak dał mi dostęp do ust. Zielonowłosy walczył ze mną o dominację. Jednak szybko odpuścił. Jeździłem językiem po jego podniebieniu. Po chwili zabrakło nam tchu więc trzeba było przerwać nasz pocałunek. Spojrzałem na Izuku, a on na mnie. Nasze oczy nawet na chwilę nie traciły kontaktu. Nadal nie wierzyłem w to co się stało. On odwzajemnia moje uczucia. On... boże... chyba zaraz się poryczę ze szczęścia.
CZYTASZ
Tododeku: dwa światy [Zakończone]
FantasyShoto to syn Endeavora, książę i przyszły król freetopi. Jego królestwo ma długą historię której młody książe nie zna. Za to Izuku to książę i przyszły król mermaidi ( kreatywne nazwy). Światy tych dwuch są inne. Dlaczego? Tego dowiecie się w mojej...