Rozdział 13

6.2K 390 183
                                    

Izuku per.

Po paru minutach siedzenia w wodzie uznałem że Todoroki mnie nie szuka. Wyszedłem z jeziora i usiadłem opierajàc się o większą skałę. Teraz czekać aż wyschnę. Nie mam nic czym mógłbym się wytrzeć. Super. Siedziałem przez chwilę i czekałem. Nagle usłyszałem dźwięk łamanej gałęzi. Obróciłem się i zobaczyłem Shoto. Chłopak wyglądał na bardzo zmieszanego tą sytuacją. No nie. Teraz jest po mnie. Szybko wczołgałem się do wody. Niestety w ostatniej chwili chłopak mnie złapał. Próbowałem się wyrwać, ale oczywiście Todoroki jest silniejszy. Chłopak usiadł mi na ogonie i złapał za nadgarstki. Nadal próbowałem się wyrwać, ale oczywiście nic to nie dawało. Po chwili byłem już zmęczony szarpaniną. Odpuściłem. Byłem gotowy na wszystko. Shoto pewnie teraz weźmie i zawoła strażników. Albo mnie zjedzą, albo sprzedadzą, albo gorzej, trafię do akwarium w którym Todoroki więził ryby i mojego delfina Lunę. Mama miała rację, ludzie są źli. Z oczu poleciały mi łzy. Tak bardzo się boję. Nagle poczułem delikatną dłoń Todorskiego na moim policzku.  Chłopak wytarł moje łzy. Spojrzałem na niego zdziwiony. Jego oczy były pełne zaskoczenia i niepokoju.

- więc jesteś syrenka?- w końcu heterohromik się odezwał. Niepwnie pokiwałem głową na tak.

- co mi zrobisz? Zjesz, zamkniesz w akwarium czy sprzedasz?- spytałem. Chłopak się zaśmiał na te słowa.

- nic ci nie zrobię Izuku. Ja tylko... chcę wiedzieć dlaczego to ukrywałeś? I wogule jakim cudem? - spytał Shoto. Chłopak puścił moje nadgarstki. Jednak nadal siedział na moim ogonie. Po chwili wziąłem się w garść. Muszę pokazać że się nie boję. W końcu jestem księciem. Nie mogę okazywać strachu.

- masz ze mnie zejść. Już. Chcę wrócić do wody- powiedziałem. Todoroki trochę się zdziwił moją postawą. Jednak nie spełnił mojego żądania.

- nie puszczę cię. Jesteś zbyt piękny żeby cię oddać. Z resztą chciałem ci pokazać resztę ogrodu- powiedział kolorowowłosy. Myślałem że chce mnie zjeść. To pewnie podstęp. Na pewno mnie zje. Nie sądzę by chciał mnie oszczędzić.

- puszczaj!- krzyknąłem. Todoroki przyłożył mi dłonie do ust.

- co ty robisz? Ciszej bo jeszcze ktoś usłyszy i tu przyjdą. Nie chcę by cię znaleźli i zabrali. Mój ojciec od lat szukał czegoś w oceanie... a teraz wiem czego- powiedział kolorowowłosy. Chłopak zabrał powoli swoje dłonie i umożliwił mi mówienie.

- czyli... teraz oddasz mnie swojemu ojcu?- spytałem.

- czego ty nie rozumiesz kiedy mówię że cie nikomu nie oddam?!Posłuchaj. Nie obchodzi mnie czy jesteś człowiekiem czy też ‚syrenem. Dla mnie ważne jest to że jesteś obok i że mogę być twoim przyjacielem. Chyba że już nie chcesz mnie znać to wt...- chłopak przerwał i spojrzał na mnie zdziwiony. Przez jego słowa się rozpłakałem i prawdopodobnie dlatego tak się zdziwił kiedy na mnie spojrzał.

- Shoto... Ja... jesteś najlepszym człowiekiem jakiego znam- powiedziałem. Chłopak na te słowa się uśmiechnął.

- a ty jesteś... em... najlepszym syrenem jakiego znam- powiedział Todoroki.

- em... jestem jedynym syrenem jakiego znasz- powiedziałem.

- nie prawda. Bakugou przecież też jest syrenem- powiedział Todoroki. Co jest? Skąd on wie? Bakugou mu chyba nie powiedział.

- skąd wiesz że Katsuki też jest syrenem?- spytałem.

- teraz mi to powiedziałeś- odpowiedział Todoroki. Totalnie mnie zatkało.

- ale... to nie uczciwe- powiedziałem.

- tak czy inaczej nie powinieneś tu tak leżeć. Przynajmniej nie w tej postaci. Kiedy odzyskasz nogi?- spytał Shoto.

Tododeku: dwa światy [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz