9 2 0
                                    

  
Dziś robi obudziłam się z dobrym humorem, nie było to do mnie podobne lecz tym razem miałam powód. Sprawdziłam godzinę w telefonie, była 6:43 nigdy nie wstałam tak wcześnie bez budzika. Zapomniałam że Mary u mnie nocowała i prawie bym na nią nadepnęła, gdyż materac na którym spała leżał tuż pod moim łóżkiem. Wstałam i poszłam do kuchni, czekał na mnie tam Kim:
-Hej piękna.
-Zamknij sie
-Co, nie moge sie odezwać
-Nie w mojej obecności
-Co nie wybaczyłaś mi jeszcze
-Nie
-Czemu?
-Bo jesteś jełopem i zrobiłeś okropną rzecz.
-Jaką?- zapytała Mary która właśnie wstała
-Nie, nic -odpowiedział Kim
-Zamkniesz się!
-Co na śniadanie?
-Nie wiem A co chcesz?
-Może zmarzony boczek.
-Ale ja nie mogę
-A no tak zapomniałam że jesteś wegetariańką, zrób nam płatki zbożowe z owocami.
- To zjem z chęcią.- powiedziała Lisa zabierając się do gotowania.

Zaraz po tym jak dziewczyny zjadły śniadania włączyły ich ulubiony serial na telewizorze. Mary zrobiła popcorn, a Lisa włączyła 7 odcinek. Podczas oglądania dziewczyny słyszały krzyki i dżwięki strzelanki, Mark grał w grę i tak przy tym przeklinał, że aż Lisa była w szoku jak on tak umie. Brat Lisy często klną lecz tym razem z jego ust co 2 słowo to było przekleństwo.

.............................................................................................

14:00
Gdy długi odcinek serialu dobiegł końca dziewczyny postanowiły pójść na miasto.
-Wychodzimy!- wykrzyczała Lisa biorąc tylko rozładowany telefon i portwel.
-Gdzie?- zapytali Mark i Kim lecz odpowiedział im tylko głośny huk drzwi.

Kiedy nastolatki wyszły z domu Mary zaproponowała dojazd metrem, gdyż nie lubiła jeździć autobusem. Lisa się zgodziła pod warunkiem że ona płaci za jej kawę. Tak więc dziewczyny poszły do najbliższej stacji metra, gdy wkońcu dotarły do galerii handlowej. Mary weszła do sklepu z kosmetykami, a Lisa do H&M-u. Bluzy oversize i zobaczyła tam chłopaka, akurat przechodził obok niej. Pomyślała że do niego zagada gdyż trzymał książkę od angielskiego na poziomie jej klasy.

Poszła w niego stronę i potknęła się o apaszkę która spadła z półki.
-Aaaa!-wykrzyczała Lisa wpadając na chłopaka
-Nic Ci nie jest?- zapytał nieśmiały
- Nie... A tobie przecież na ciebie wpadłam.
-Mnie? Nic. A jak się nazywasz?
-Lisa..- powiedziała onieśmielona- A ty?
- Ja jestem Henry -odpowiedział przystojny blondyn.
-Może chcesz iść na kawę? Ja stawiam, w starbucksie(nie wiem jak to sie pisze) jest przecena -30%
- To fajnie ale jestem tu z przyjaciółką i nie wiem czy ona się zgodzi..
- A ok. A mogę twój numer telefonu?
- Tak.- odpowiedziała zapisując numer w telefonie blondyna.

19:00
Dziewczyny wracały do domu tramwajem. W pewnym momencie do Lisy zadzwonił Kim lecz gdy się rozłączyła zaczął wydzwaniać do niej Mark odebrała więc od niego myśląc że to przypadek że obaj do niej dzwonią w tym samym czasie. Mark chciał ją powiadomić aby nocowała u mary bo on z Kimem jadą na tydzień za granicę z początku Lisa była zła ze jadą bez niej lecz gdy usłyszała słowo "do kolegi" była wręcz szczęśliwa ze jej tam nie będzie.
- Nocuje u ciebie Mary
-Ok



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 04, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lisa LeeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz