Nadszedł dzień wyjazdu chłopaka, nie wiedział czy ognistowłosa dziewczyna przeczytała jego list, jednak w głębi duszy miał taką nadzieje. Myśli o Ani nie dawały mu spokoju, tak bardzo chciał się z nią zobaczyć. Tak bardzo za nią tęsknił, a przecież on wcale nie prosił o tragiczny romans...
♡
W ten nieziemsko piękny dzień, gdzie słońce swoimi promieniami delikatnie okalało wszelaką roślinność. Ptaszki swoim czułym głosem budziły każdego rano, przez co na twarzach mieszkańców odrazu pojawiał się szeroki uśmiech. Niestety u Ani ten uśmiech nie potrafił zagościć nawet przez sekundę. Najgorsze w tym wszystkim było to, że gdy dziewczyna otworzyła okno lekki podmuch wiatru zabrał list od Gilberta tak jakby chciał zobaczyć wielki smutek Ani, tak jakby nie chciał tego, żeby dziewczyna była szczęśliwa.
Dawno świat nie widział tak melancholijnej rudowłosej dziewczyny. Jeszcze niedawno przyjachała do Avonle tak ciężko jej tu było, a teraz wyrosła na piękną kobiete, która ma swoje zdanie i poglądy, ale jadnak nie ma swojego Gilberta.
Trudo wyrazić smutek Ani, na studiach nie spotka ani swojego ukochanego, ani swojej najdroższej przyjaciółki. Jak tu żyć w szczęściu?!
Cierpienie w jej delikatnych niebieskich oczach można było ujrzeć z daleka, a ujrzałby je nawet człowiek bez serca czy też bez uczuć.Najweselsza i najbardziej optymistyczna dziewczyna w Avonle stała się teraz chodzącym smutkiem, żalem i rozpaczą.
♡
-Wisiadać, to już ostatnia pora!!- z wagonu można było jeszcze usłyszeć krzyk konduktora.
Gilbert siedział samotnie strapiony tak jak jeszcze nigdy. Zostawia swoją miłość tutaj i nie wie co się z nią stanie, a to przecież on chciał ją poślubić od momentu kiedy pociągnął ją za jej rudy warkocz, on chciał ją pocałować, najbardziej wtedy kiedy jej delikatne usta kłóciły się z nim i byłby to taki idealny spowób na uciszenie pięknej dziewczyny. W dodatku tak romantyczny, a przecież Ania kochała romantyzm nieprawdaż?
Kochał ją od zawsze, a przecież tyle dziewczyn w Avonle za nim szalało, chociażby najpiękniejsza Ruby Gillis. Miał ją na wyciągnięcie dłoni, jednak on kochał tą jedyną rudą, piękną i z ognistym tempreamentem Anie, Anie z Zielonego Wzgórza.
Kiedy ten chłopak wkońcu zrozumie, że nie warto wyjeżdżać i zostawiać dziewczyne dla innych chłopców, którzy napewno się nią zainteresują. Przecież on poprostu chciał prawdziwej miłości, a czy w taki sposób da się ją zdobyć?
~~~
Witam wszystkich, cześć i czołem. Nie widzieliśmy się prawie 2 tygodnie i bardzo was za to przepraszam jednak teraz przechodze cieżkie chwile w moim życiu i nie jestem w stanie pisać o radości czy też spełnionej miłości. Z powodu koronaferi może uda mi się coś napisać przez te dwa tygodnie, ale serdecznie was zapraszam na INSTAGRAM ANNE WITH AN E, tam będe bardziej aktywna. Serdecznie zapraszam do komentowania i zkstawiania gwiazdek, bo to bardzo motywuje. Chciałabym jeszcze dodać że bardzo dziękuje za ponad 1k tyświetleń, kocham was całym moim popękanych serduszkiem 💗🥴
CZYTASZ
Zdążyć przed końcem // 𝐒𝐡𝐢𝐫𝐛𝐞𝐫𝐭 || 𝐳𝐚𝐤𝐨𝐧𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞
RomanceDźwięk stukających kropli deszczu zagłuszył pukanie do domu Cuthbertów, jednak nie umknęło uwadze dziewczyny pukanie do jej pokoju... Historia odbywa się gdy wszyscy bohaterowie mają 16-17lat i będą kończyć szkołe, jest to serial opisany moimi słowa...