🌌5🌌

209 24 8
                                    

🍎🍎🍎

Regina siedziała na czarnym fotelu, trzymając w dłoni szklankę whiskey. Moczyła nim wargi, wpatrując się zamyślonym wzrokiem w ścianę. Analizowała każdy dzisiejszy moment, choć nie wiele już pamiętała. Nie wiedziała, czy to przez ten cały szok czy może przez coś innego. Wszystko wydawało się zwykłym snem. Jednak nie potrafiła się z niego wybudzić. Nie tego się spodziewała. Klątwa na jaką wszyscy czekali miała być zwykła i taka jak te poprzednie. Nikt, a szczególnie ona, nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Zmieniona przeszłość, skradzione wspomnienia i jakieś złe usposobienia. Nie byłoby to takie potworne, gdyby ona też była pod wpływem tej klątwy.
Siedziała tak długo, aż usłyszała jak drzwi się otwierają. Ktoś wszedł do domu, ale dla niej było wiadome kto. Szatynka weszła do salonu, ściągnęła płaszcz i kapelusz, poczym odłożyła je na kanapę.

— Pozwoliłam sobie wejść — powiedziała i usiadła na przeciwko Reginy. — Oh, a gdzie te twoje specjały?

— Mów, albowiem potrafię więcej niż tylko czarować. — Edith zaśmiała się głośno.

— Spokojnie, ja tutaj jestem w pokojowych zamiarach. Alkohol źle działa ci na głowę, skarbie — rzuciła i sięgnęła po drugą szklankę, do której nalała bursztynowej cieczy.  — Mam mnóstwo czasu, więc pytaj śmiało.

— Dlaczego to zrobiłaś?

— Zrobiłam to, żeby mieć kontrolę nad miastem i przetestować zaklęcie. Przecież już to mówiłam.

— W jakim celu potrzebujesz kontroli? — zapytała zniecierpliwiona. — Chodzi o dziecko?

— Brawo, dokładnie tak. Moja klątwa je wymaga i nie mogę użyć jakiegoś zamiennika. Poza tym lżej mi jest oczekiwać, gdy nie muszę się obawiać, że ktoś mi zagraża.

— Więc uwięziłaś bohaterów i sprowadziłaś, można powiedzieć, złe charaktery, żeby mieć nad nimi kontrolę?

— Zabiłam ich. — Regina roześmiała się. Alkohol zaczął dawać się w znaki, ale i to nie uśpiło jej uwagi. — Nie doceniasz mnie.

— Jakoś mnie to nie przekonuje.

— A jakbym ci to udowodniła? — Regina nie odpowiedziała, a jedynie wlepiła wzrok w szatynkę. W dłoniach Edith pojawiło się niewielkie lusterko.

— Zacznijmy od tego, że magia luster nie działa w podziemiach tak jak tutaj — rzuciła, ale zamilkła, gdy przyjrzała się przedmiotowi. Lustro miało grube ramy. Ozdobione było srebrnymi czaszkami, między którymi wiły się również srebrne węże. — Czy to jest zwierciadło dusz?

— Owszem. Gotowa, żeby uwierzyć? — zapytała, ale nie czekała na odpowiedź. Wstała i usiadła na podłokietnikach fotelu, który zajęła Regina.

Brunetka poczuła jak coraz ciężej jest jej złapać powietrze. Bała się, że to co zobaczy będzie prawdą. Zacisnęła pięści, a w tym samym czasie Edith przesunęła dłoń nad lustrem. Nic się nie działo, aż Regina ujrzała oślepiające światło. Z każdą chwilą przyzwyczajała wzrok i z bólem serca musiała przyznać, że była w podziemiach. Czerwone niebo rzucało ponure światło, a ciepły wietrzyk muskał jej twarz. Mimo to czuła chłód. Wróciły do niej nieprzyjemne wspomnienia. To jak musiała pożegnać ojca i matkę. To tutaj zaufała Zelenie, a zarazem Hadesowi. Czuła jak jej złość narasta, ale musiała ją stłumić. Obok niej pojawiała się Meredith. Zignorowała ją i zaczęła się rozglądać po mieście. Ujrzała znajome twarze, które wciąż musiały tkwić w podziemiach. Cruella zniknęła w drzwiach ratusza, dumnie nosząc znoszone futro. Nieznane jej z imienia, ale z twarzy osoby weszły do baru babci. Ta sama rozwalona wieża i drzwi od biblioteki, które zniszczyła wraz z Emmą. Wszystko wyglądało tak samo. Regina chciała coś powiedzieć, ale zaniemówiła, gdy zobaczyła jak Robin wychodzi z baru. Wyglądał tak samo jak ostatnim razem, gdy go widziała. Podeszła do niego kilka kroków, ale ten nawet jej nie zauważył. Odszedł w mniej znanym kierunku. Regina obserwowała jak znika, a jej policzki niezauważalnie stały się wilgotne. Nim zrobiła cokolwiek, ujrzała Emmę, która szła obok Śnieżki. Obie miały ponure twarze i milczały. Regina nigdzie nie mogła dostrzec reszty bohaterów. Chciała iść w ich stronę, ale coś ją powstrzymało. Nie potrafiła się wyrwać magicznej sile i bezradnie patrzyła na swoich przyjaciół.

Once upon a time in StorybrookeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz