7.

75 2 9
                                    

13.30 Sobota pov. Hiroki

Za pół godziny brązowooki miał do mnie przyjechać, czekałem z niecierpliwością w oczach na niego, w pewnym sensie nie mogłem się doczekać i... Cieszyłem się? Oczywiście nie wygrałem tak szybko ze strachem, on wciąż przy mnie był... Pamiętałem dokładnie wszystko, to jak zostałem odrzucony jako małe dziecko, to jak ojciec odszedł od matki, wszystkie kryzysy i powiększającą się depresje - wszystko... Bałem się że znów się to powtórzy, znów kogoś stracę, w sumie to nawet nie wiem czy Yuuki bierze naszą "przyjaźń" na poważnie ...

Pov. Narrator

Z zamyśleń wyrwał chłopaka odgłos dzwonka

"Już jest?''- pomyślał i zbiegł po schodach, gdy biegł jego włosy roztrzepały się na wszystkie strony, ręce zaczeły się lekko trząść i pocić a na twarzy nastolatka było widać małe przerażenie, w oczach odbijało się światło nadziei że wszystko potoczy się dobrze a on znów będzie mógł zaznać szczęścia - tak jak wtedy gdy wracali razem do domu. Ktoś może pomyśleć że to głupie, ale dla osoby żyjącej od zawsze w czarnej odchłani samotności, strachu i bólu chociażby głupi uśmiech posłany w jego kierunku może uszczęśliwić...

Prawą stopę postawił w ganku witając Yuukiego ciepłym i zachęcającym uśmiechem, gdy brunet zobaczyć swojego przyjaciela od razu, nie myśląc co robi podbiegł do niego i go przytulił a Hiroki odwzajemnił tulasa, dla nich wydawało się to normalne ale, co pomyśli starsza pani przechodząc drogą i widząc kątem oka dwóch przytulających się chłopaków tak jakby nie widzieli się wieki a związani byli w mocnej przyjaźni a może nawet miłości od małego.

~Hej Yuuki

-Cześć

~Wejdź

17 latek przesunął się aby Yuuki mógł spokojnie wejść, oczywiście brunet tak też uczynił i zaczynając od lewej nogi wszedł do środka dość dużego pomieszczenia, ściągnął kurtkę i posłał pytające spojrzenie Sato

~Oh, tak... Daj

Pov. Yuuki

Gdy Hiroki zabrał moją kurtkę, na jego twarzy zagościł mały, prawie nie widoczny rumieniec, wyglądał przesłodko stojąc tak bezbronnie przede mną z czerwonymi polikami... Odwiesił kurtkę i gestem migowych pokazał abym szedł za nim, tak też zrobiłem. Wychodząc z przedsionka wchodziło się na sporych rozmiarów korytarz o ubarwieniu białych ścian, gdzie nie gdzie wisiały obrazy słynnych malarzy a przy jednej z ścian wisiało lustro, można było wejść do trzech pokoi, pierwszy to była kuchnia a dwóch następnych drzwi były zamknięte dlatego nie mogłem spojrzeć co się za nimi kryje. Sami osobiście pokierowaliśmy się po schodach po prawej stronie prowadzących na górę. Gdy weszliśmy na górę moim oczom ukazał się jasny, mały przed pokój z obrazem, lustrem i małym stoliczkiem na którym były poustawiane sztuczne jak i prawdziwe kwiaty, z przedpokoju można było wejść do 5 pokoi, jeden z nich to był salon, drugi to prawdopodobnie sypialnia jego mamy ponieważ przez uchylone drzwi dostrzegłem wielkie łóżko z białą pościelą, dwa pokoje były zamknięte z resztą tak jak trzeci do którego się kierowaliśmy, przechodząc obok trzeciego tajemniczego pomieszczenia Hiroki rzucił ciche "Tu jest łazienka jak coś"- nic nie odpowiadając szłem dalej za nim do jego sypialni...


***

Wena mnie opuściła cdn nie długo xd

Zaufaj mi... YAOI PL [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz