Siwe oczy chłopaka wpatrywały się wemnie jak w obrazek, myślałem że go zabiłem, że już go nie usłyszę, że niepoczuje, że niezobaczę ale wstał, obudził się dla mnie.
- Izuku.
- He?
- Przepraszałeś za każdym razem jak tu byłeś, niepotrzebnie.
- J-jak to?
- To ja powinienem przepraszać za to że ci wcześniej nie pomogłem, ale teraz.
- Teraz co?
- Obiecuje że od teraz będę cię chronił do końca życia.
Zatkało mnie, nie umiałem wydusić z siebie żadnego słowa ale za to się popłakałem. Ciekawe ile emocji jeszcze przyniesie ten dzień.
- Dziękuję.
- Nie masz za co dziękować.
*Dzień wypisu*
Shoto dziśaj zostaje wypisany ze szpitala a ja obiecałem mu że po niego przyjde. Wysiadłem z autobosu i popędziłem w stronę szplatal, na poczekalni ujżałem dwukolorową czuprynę ktura na mnie czekała. Chłopaka zauważył mnie i podszedł do mnie.
- Cześć kruliczku - umieram, on nazwał mnie kruliczkiem. Aaaaaaa.
- Witaj kotku.
- Czyżby coś się zmieniło?
- Nie, a co?
- Nic kruliczku.
Skierowaliśmy się w stronę przystanku autobusowego, no bo nie jestem pełnoletni nie mogę mieć prawa jazdy. W sumie to mugłbym mieć bo prawo jazdy jest od szesnastki ale to kosztuje. Wrzuciliśmy do akademika i napotkaliśmy po drodze dale dziwnie zachowującego się Katsukiego, ale no. Weszliśmy do pokoju Todorokiego i zaczęliśmy szukać w internecie jakiś mieszkań na wynajem ponieważ za niedługo a dokładnie za dwa tygodnie było zakończenie roku szkolnego i będziemy zmuszeni opuścić akademiki, ale mu nie chcemy wracać do domów, Todoroki ze względu na ojca, a ja bo nie chciałem go zostawiać. Znaleźliśmy mieszkanie niedaleko parku z dwoma pokojami, łazienkom i kuchniom połączoną z salonem, nagle Yuki weszła do pokoju nie pukając.
- Todoroki widziałeś Izukuuuuuu... Co tu się dzieje?
- Niiiic, a co?
- Yuki co ci się stało jesteś cała posiniaczona!!
- Eeeeee tam, to nic takiego zaraz się zagoi.
- Yuki ktoś cie pobił i niesondzisz że powinnaś nam to powiedzieć.
- Hmmmmmmm, nie a co?
- Ja się poddaje Izuku ty z niom gadaj.
- Yuki krew z nosa.
- A już, chwila.
Dziewczyna była rozkojażona i nie miała zabardzo pojęcia co się tutaj dzieje, ale niewnikała. Dowiedzieliśmy się potem od Uraraki że Yuki biła się z Katsukim dlatego była taka poobijana.
(Ponieważ nic ciekawego się niedziało do zakończenia roku szkolnego to nie będę pisać po prostu przejdę do zakończenia roku)
*Todoroki*
Obudziłem się wcześniej niż zwykle ponieważ w końcu chciałem coś zjeść a nie gapić się na czajnik w kuchni. W kuchni stała moja siostra (tak dla ścisłości Todo wrucił do siebie przed zakończeniem) i robiła sobie kawę, jak zouważyła że stoję w progu ałtomatycznie schowała czajnik za siebie myśląc że tego nie zauważę. Zjadłem śniadanie, ubrałem się i wyszedłem z domu kierując się do szkoły. Po zakończeniu kture było strasznie nudne poszliśmy z Midorią do faceta od mieszkania kture chcieliśmy wynająć na okres wakacji.
- Czyli chcecie wynająć to mieszkanie na wakacje tak?
- Tak, nie zabardzo chcemy siedzieć z rodzicami
- Okej, podpiszcie tutaj i mieszkanie będzie wasze na te dwa miesiące.
Podpisaliśmy dokumenty i pożegnaliśmy właściciela mieszkania.
- Czyli co mamy dwa miesiące spokoju od wszystkich?
- Oczywiście muj mały kruliczku.
CZYTASZ
Mój kochany /tododeku/
FanfictionCzytasz na własną odpowiedzialności jak oślepniesz nie mój problem Todoroki zadje sobie sprawę że zakochał się w Izuku i te myśli nie dają mu spokoju.