🐨Już nigdy cie nie zostawie🐨

755 41 3
                                    

Siwe oczy chłopaka wpatrywały się wemnie jak w obrazek, myślałem że go zabiłem, że już go nie usłyszę, że niepoczuje, że niezobaczę ale wstał, obudził się dla mnie.

- Izuku.

- He?

- Przepraszałeś za każdym razem jak tu byłeś, niepotrzebnie.

- J-jak to?

- To ja powinienem przepraszać za to że ci wcześniej nie pomogłem, ale teraz.

- Teraz co?

- Obiecuje że od teraz będę cię chronił do końca życia.

Zatkało mnie, nie umiałem wydusić z siebie żadnego słowa ale za to się popłakałem. Ciekawe ile emocji jeszcze przyniesie ten dzień.

- Dziękuję.

- Nie masz za co dziękować.

*Dzień wypisu*

Shoto dziśaj zostaje wypisany ze szpitala a ja obiecałem mu że po niego przyjde. Wysiadłem z autobosu i popędziłem w stronę szplatal, na poczekalni ujżałem dwukolorową czuprynę ktura na mnie czekała. Chłopaka zauważył mnie i podszedł do mnie.

- Cześć kruliczku - umieram, on nazwał mnie kruliczkiem. Aaaaaaa.

- Witaj kotku.

- Czyżby coś się zmieniło?

- Nie, a co?

- Nic kruliczku.

Skierowaliśmy się w stronę przystanku autobusowego, no bo nie jestem pełnoletni nie mogę mieć prawa jazdy. W sumie to mugłbym mieć bo prawo jazdy jest od szesnastki ale to kosztuje. Wrzuciliśmy do akademika i napotkaliśmy po drodze dale dziwnie zachowującego się Katsukiego, ale no. Weszliśmy do pokoju Todorokiego i zaczęliśmy szukać w internecie jakiś mieszkań na wynajem ponieważ za niedługo a dokładnie za dwa tygodnie było zakończenie roku szkolnego i będziemy zmuszeni opuścić akademiki, ale mu nie chcemy wracać do domów, Todoroki ze względu na ojca, a ja bo nie chciałem go zostawiać. Znaleźliśmy mieszkanie niedaleko parku z dwoma pokojami, łazienkom i kuchniom połączoną z salonem, nagle Yuki weszła do pokoju nie pukając.

- Todoroki widziałeś Izukuuuuuu... Co tu się dzieje?

- Niiiic, a co?

- Yuki co ci się stało jesteś cała posiniaczona!!

- Eeeeee tam, to nic takiego zaraz się zagoi.

- Yuki ktoś cie pobił i niesondzisz że powinnaś nam to powiedzieć.

- Hmmmmmmm, nie a co?

- Ja się poddaje Izuku ty z niom gadaj.

- Yuki krew z nosa.

- A już, chwila.

Dziewczyna była rozkojażona i nie miała zabardzo pojęcia co się tutaj dzieje, ale niewnikała. Dowiedzieliśmy się potem od Uraraki że Yuki biła się z Katsukim dlatego była taka poobijana.

(Ponieważ nic ciekawego się niedziało do zakończenia roku szkolnego to nie będę pisać po prostu przejdę do zakończenia roku)

*Todoroki*

Obudziłem się wcześniej niż zwykle ponieważ w końcu chciałem coś zjeść a nie gapić się na czajnik w kuchni. W kuchni stała moja siostra (tak dla ścisłości Todo wrucił do siebie przed zakończeniem) i robiła sobie kawę, jak zouważyła że stoję w progu ałtomatycznie schowała czajnik za siebie myśląc że tego nie zauważę. Zjadłem śniadanie, ubrałem się i wyszedłem z domu kierując się do szkoły. Po zakończeniu kture było strasznie nudne poszliśmy z Midorią do faceta od mieszkania kture chcieliśmy wynająć na okres wakacji.

- Czyli chcecie wynająć to mieszkanie na wakacje tak?

- Tak, nie zabardzo chcemy siedzieć z rodzicami

- Okej, podpiszcie tutaj i mieszkanie będzie wasze na te dwa miesiące.

Podpisaliśmy dokumenty i pożegnaliśmy właściciela mieszkania.

- Czyli co mamy dwa miesiące spokoju od wszystkich?

- Oczywiście muj mały kruliczku.

Mój kochany /tododeku/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz