Rozdział 3

363 21 2
                                    

Myślałam że padne. 3 godziny zajęło mi rozpakowanie wszystkich rzecz. To był istny koszmar, ale to ja sama się panowałam więc to moja wina. Po rozpakowaniu się zeszłam na dół coś zjeść. Trochę się pobląkałam, bo nie znałam dobrze domu ( a był na serio wielki). W końcu dotarłam do sporych rozmiarów kuchni i dużą lodówką i spiżarką.

Oczywiście w kuchni spotkałam Nialla który szukał jedzenia. Był tak tym zajęty że nawet nie zauważył że weszłam do kuchni postanowiłam to wykorzystać. Skradłam się do niego cicho i krzyknęłam BUUUUUUUUU!! Niall  tak się wystraszył że wypluł wszystko to co miał w buzi. Odwrócił się naburmuszony i spojrzał na mnie groźnie, a ja zaczęłam się przy tym śmiać.

- Zuzia! Coś ty zrobiła przez ciebie moje jedzenie jest na ziemi!-krzyknął placzliwym głosem

- Hahahha teraz TY to będziesz musieć sprzątać nie ja- to akurat powiedział niczym złoczyńca

- No chyba nie.

- A właśnie że tak

- Nie

- Tak

- Nie

- Ok stóp może zrobimy konkurs

- Ok a jaki?

- Co powiesz na to kto pierwszy dobiegnie do twojego pokoju

- Z przyjemnością popatrze jak przegrywasz

- Sory mała ja wygram , mam dłuższe nogi.Gotowi do startu. Start!- i pobieglismy. Oczywiście po kilku metrach było wiadomo że ja zwycięźe i tak też było dobiegłam do mety z spokojnym oddechem, a Niall po kilku minutach po mnie z zadyszką.

- No cóż Niall mam nadzieję że po tym jakże spokojnym biegu masz jeszcze siłę na posprzatanie kuchni- mówiąc to uśmiechnęłam się szyderczo. Po moich słowach Niall poszedł oburzony że wygrałam, a ja poszłam do swojego pokoju pograć na fortepianie. Na fortepinie grało się cudownie, było idealnie nastrojone, nie to co moje stare, tanie, używane pianino. Pograłam trochę Bacha i Chopina, ale potem stwierdziłam że mi się znudziło więc postanowiłam zagrać swoją ulubioną piosenkę której się uczylam w szkole muzycznej. Była to ,,Alice" Avril Lavigne. Byłam w swoim świecie i nie zauważyłam że ktoś wszedł do mojego pokoju. Ktoś? Co ja gadam 5 ktosiów. Zauważyłam to dopiero wtedy gdy chłopcy zaczęli mi bić bravo. Obrociłam się wystraszona. Zobaczyłam że wszyscy biją brawo nawet Liam, lecz po chwili przestał i powiedział.

- No bez przesady każdy potrafi tak zaśpiewać

- Co ty gadasz to było cudowne- krzyknął Niall i podbiegł do mnie by mnie przytulić.

- No właśnie, Niall. Liam co ty gadasz?

- Przynajmiej ja nie śpiewam jakby mnie że skóry odbierali! Głupku! - powiedzialam to po polsku żeby inni chłopcy nie musieli wiedzieć co powiedzialam.

- Może byś przetłumaczyła?-spytał Liam

- Nie przetłumacze świnio - powiedziałam za co Liam nieźle się wkurzyl. Tupnął noga i trzasnął drzwiami niczym małe dziecko. Chłopcy popatrzeli po sobie i zrobiło się trochę niezręcznie. Lecz po co ma się Nialla, ten odrazu zabrał głos:

-No to co wieczór filmowy ?!

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*/*-*/*-*-*-*-**-*-*-*/*/*-*/&/*/*/**-*
Może nie jest jakiś dlugi i fascynujący ale mam strasznie dużo nauki, postaram się dodać rozdział jak najszybciej <3

My live *ff z 1D*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz