Rodział 6

348 20 5
                                    

PO zgaśnięciu świateł wszyscy rozbiegaja sie do swoich pokoji lub kryjówek, w sumie nie wiem mam w inne cześci domu pokuj postanawiam też wybiedz z tego pokoju pełnego wolnej przestrzeni. Poniewarz jestem dobra w bieganiu szybko dostaje sie do swojego pokoju. Nie wiem gdzie mam się schowac, panikuje. szłysze kroki niedaleko mojego pokoju i krzyk Nialla. Szybko i najciszej jak potrafie wchodze do garderoby. poszykuję dobrego schronienia. Ide do szfy z sukienkami, bo wcześniej zauwarzyłam ze w środku sa jeszcze inne drzwi. wchodze do szafy starajac sie nie szelescic i dotykam drzwi próbujac znaleśc otwieranie do dosyc krótkich poszukiwaniach wszchodze do środka. pod nogami zauwazam karteczke.

Tylko ty i ja wiemy o tym, miejscu.  To będzie twój tajny azyl, przemysl poważnie komu chcesz powiedzieć o tym miejscu.

Pokój nie był specjalnie wielki. Był przytulny i urządzony na luzie. 3 ściany były jasno szre, a jedna głębokiego błękitu. Były też dwie nie duże fototapety, które były koło łóżka i przedstawiały staromodne uliczki. Łóżko było metalowe czarnego koloru. Na nim leżała jasno różowa poduszka i jasno różowa kołdra, a na tym jasno szary koc.Obok była mała szwka nocna. Nad łóżkiem były porozwieszane lampki. niedaleko łózka stało białe biórko. obok szwki z jakimis plastycznymi rzeczami. Pokuj odrazu mi sie spodobał. Gapiłabym sie tak dalej gdyby nie to ze usłyszałam że któs przeklina bedąc niedaleko mojej szfy. szybko lecz nadal bezszelestnie zamknelam drzwi i czekałam w niepokoju. nie wiedziałam co sie dzieje, strasznie sie bałam. Słyszałam jak ktos otwiera szwki i przesuwa wieszaki. Był coraz bliżej. Wtedy zauważyłam jeszcze jedna karteczke było na niej napisane na wszelki wypadek a pod nia leżał klucz. Szybko go chwiciłam w ręce i podbiegłam do drzwi bo słyszałm że ktos juz przeszukuje szafe obok. podbiegłam do drzwi i w tej samej chwili co mój oprawca odfierał drzwi mojej szafy w tej ja  zamknęłam drzwi do mojego pokoju. Słyszałam jak oprawca mruczy pod nosem jakies przekleństwa i wyszedł z garderby trzaskajac dzrzwiami, a ja no cóz postanowiłam zostać w pokoju.

Byłam głodna i to bardzo głodna. Przeszukałam szawki i jedune co znalazlam to żelki. Lecz niezbyt sie nimi najadłam. stwierdziłam ze skoro nikt już tak od dłuższego czasu nie kręcił sie po domu to moge spokojnie wyjsć. Wziełam klucz w reke i otworzyłam drzwi, natsłuchiwałam troche i jak stwierdziłam z ejest czysto to je zamknęłam chwojajac klucz do spodni. Wyszłam cicho z szafy i powolutku poszłam do swojego pokoju. Nic nie słyszalam wie juzsie troche uspokoiłam. Pzrestałam byc juz tak uwazna i to mnie zgubiło bo nien usłyszałam jak ktos wierci sie za dzrzwiami. nagle sostałam złapana w pasie. Zaczęłam przerażliwie3 piszczec i krzyczec< lecz po chwili przestałam bo usłyszłam śmiech Liama za sobą, odwróciłam sie cała wściekła do niego i krzyknęłam;

- To był tylko żart!?

- Oczywiście że tak - powiedzał spokojnie liam jakby to było najoczywistrzą rzecza na świecie. Nie wytrzymałam i rzuciłam sie na niego

- Ty głupku-zaczęłam krzyczeć- Jak mogłeś zrobic mi taki głupi żart?!  Ja prawie umarłam ze strachu?! Z czego sie śmiejesz głupolu?! Mi nie jest do śmiechu?!- nie wytrzymałam i sie rozpłakałam. Liam widząc co zrobił odrazu sie do mnie przytulił i zaczął mnie przepraszać. Zdenerwowana odepchnęłam go od siebie i powiedziałam, a raczej wykrzyczałam;

-Teraz wsadż sobie w dupe te przeprosiny! nawet nie wiesz jak sie o was martwiłam - to dodalam juz ciszej. Po tej wspaniałej i jakże mądrej rozmowie pobiegłam do swojego tajnego pokoju, oczywiście biorac ze sobą jedzenie. bo tylko one potrafi mnie zrozumnieć. 

************************************************************

Wiem ze trochę musieliscie poczekac na rozdział mam nadzieje że się nie zniechęciliscie, postaram sie następny dodac troche szybcie ale niestety komputer sie troche psuje :c. Komentujcie to zacheca mnie do dalszej pracy                                                                  

My live *ff z 1D*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz