19

1.9K 89 18
                                    

Karla:

Karla: Tego chciałaś? Chciałaś mnie zdradzić od dawna, prawda Lauren? Nie ufasz mi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Karla: Tego chciałaś? Chciałaś mnie zdradzić od dawna, prawda Lauren? Nie ufasz mi...

Lauren POV

- Ja jestem Ci nie ufna?- Otworzyłam drzwi od naszego domu i pierwsze co ruszyłam do salonu, wiem, że tam siedziała. Zawsze gdy mamy kłótnie ona siedzi w tym właśnie pomieszczeniu, nawet nie wiem czemu.

- Lauren...- Szepnęła, kłamała mi w żywe oczy kiedy ja robiłam wszystko żeby nie sprawić jej przykrości.

- To ty mnie okłamywałaś Camila.- Jak narazie jestem spokojna, brązowooka siedzi ze spuszczoną głową w dół.- Przez cholerne dwa miesiące podawałaś się za inną kobietę.- Podeszłam do kanapy, stanęłam za nią, wiem, że jeśli jestem obok niej boi się, bo wie, że jedno słowo za dużo i skończę z tym rozdziałem w moim życiu.

- Posłuchaj mnie.- Wstała z kanapy i podeszła do mnie.- Proszę.- Spojrzała mi w oczy, dałam krok do tyłu, nie chcę z bliska patrzeć na niej zapłakaną twarz, to mnie zabija.

- Po co? Żebyś mnie okłamała? Żałosne.- Podniosłam głos, nie chcę tego robić, ale to silniejsze ode mnie.

- Lau...

- To ty mnie posłuchaj! Zraniłaś mnie, moje serce zostało rozbite na tysiąc kawałeczków.- Po moim policzku spłynęła samotna łza.- Nie chciałam do siebie dopuścić nikogo, bo bałam się, że wszystko zniszczę, ale jednak ty to zrobiłaś. Zadowolonona jesteś z siebie? Sprawia Ci to przyjemność?- Cisza.- Odpowiedz do chuja! Kim ty myślisz że jesteś hm? Bo dla mnie już nikim.

- Lauren, proszę Cię. Ja Cię potrzebuję, tak strasznie bardzo.- Podeszła do mnie i złapała kołnierz od mojego płaszcza.- Kocham Cię, rozumiesz? Przepraszam, naprawdę.- Przycisnęła swoje mokre usta do moich. Odepchnęłam ją.

- Nie!- Drgnęła. Boi się mnie.- Nie pozwolę! Nie chcę! J-ja zrywam z...- Wpiła się w moje usta. Całowała tak dobrze, nie mogłam nie oddać pocałunku, ale musiałam to przerwać.

- J-ja, t-ty już mnie nie chcesz?- Usiadła na kanapę, schowała twarz w dłoniach i ciocho szlochała.- C-chciałam tylko uwierzyć, ż-że ktoś mnie naprawdę k-kocha. Przepraszam.- Szepnęła ostatnie słowo tak cicho, że prawie go nie usłyszałam. Nie chcę z nią zrywać, ale powinnam, prawda? Oszukiwała mnie i kłamała w żywe oczy, ale to jest tak cholernie trudne, żeby zamknąć rozdział z Camilą Cabello.- Już się pakuje.- Spojrzała na mnie po czym wstała i udała się do sypialni.

Tym razem ja usiadłam na kanapę i patrzyłam w czarny ekran telewizora. Co ja mam teraz zrobić? Potrzebuję jej, muszę przemyśleć sprawę, ale bez niej mi się to nie uda. To ona mi pomagała w rozwiązywaniu problemu, a co jeśli to ona nim jest?

- Lauren?- Odwracam się i widzę załamaną brązowooką na korytarzu trzymającą swoją walizkę.- Przepraszam, p-pamiętaj, że Cię kochałam.- Otwiera drzwi i po chwili znika za nimi. Chowam twarz w dłoniach i wydaję z siebie stłumiony krzyk, nie pozwolę, żeby poszła do tego idioty. Wstaję szybko z kanapy i biegnę do drzwi, otwieram je i gdy chcę już krzyknąć mojej ukochanej imię, to ta zdążyła wsiąść do taksówki i odjechać.

Kurwa mać.

❤️🏳️‍🌈💔

Dum dum dum... przepraszam, że mnie nie było dość długo.

Co myślicie o nowej piosence Lauren? Dla mnie jest cudowna 😍 tak jak sama ona 😍

Tinder 2 | Camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz