Ławka''

18 5 0
                                    

Mała, metalowo drewniana...
Stoi sama w parku
Prawie zapomniana.
Ona pierwsza o poranku
Przygląda się Słońcu co wschodzi,
Ostatnia też łapie promienie,
gdy ono za horyzontem zachodzi.
Stoi tam, gdy wydłużają się już cienie...
Gdy mrok ogarnia cała Ziemię...

Dawniej nie była taka samotna,
Siedziała na niej dziewczyna...
Chłopak spoglądał z okna...
Widział, że to ta jedyna.
Potem gdy dorośli,
Siadali na niej, i rozmawiali...
Piekne snuli opowieści.
Tutaj się też dowiadywali
O kolejnych sukcesach syna
Które za granicą zdobywał...
A gdy starości zagościła lysina,
Wtenczas dziadek tutaj wiersze pisywał
Dla wnuka jakże ukochanego...
I gdy żona odeszla na tamten świat
Tutaj chciał zostawić smutku swego
Cząstkę bo nie chciał więcej strat...

A ławka przetrwała najgorsze smutki
Oraz te najlepszego momenty...
Pamiętała, gdy zabrakło młodym wódki,
Gdy okazało się że papież będzie świętym...
I znów samotna stoi w parku...
Nikt nie przyjdzie do niej teraz
Czy to wieczorem, czy o poranku
Ponieważ wszystko odbywa sie w komputerach...

Aniołek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz