ROSES || texting

ninetyseven

Rose's POV

Zapięłam sukienkę, umyłam dłonie i wyszłam z łazienki, która była na samym końcu klubu. Spokojnie przemieszczałam się po parkiecie między mnóstwem zapewne już pijanych ludzi. Wyjęłam telefon tylko po to by napisać do Camerona i spytać się gdzie jest, ponieważ od kilku minut nie mogłam go znaleźć,a tylko z nim przyszłam na imprezę. Kiedy tylko odpisał, zobaczyłam go przed sobą z dwoma drinkami. 

– Dzięki – wzięłam z ręki chłopaka napój i uśmiechnęłam się – Idziemy? – wskazałam na miejsce gdzie było więcej osób. Chłopak tylko pomachał głową na ,,tak".

Kiedy skończyłam drinka po prostu odstawiłam go w miejsce, o którym pewnie zapomnę, ale to nie miało już znaczenia. Z Cameronem zaczęliśmy wreszcie tańczyć i po prostu się bawić, po prawie całym dniu potrzebowałam tego. Przyciągnęłam chłopaka bliżej, by go przytulić, a on mocniej chwycił mnie w tali. Popatrzyłam na niego i dopiero teraz dostrzegłam jaka różnica wzrostu jest między nami. Cameron puścił mi oczko, na co się zaśmiałam. Czułam się już pijana chociaż przed drinkiem, który przyniósł Cameron nie wypiłam dużo. Może jednak to było dużo. Spojrzałam jeszcze raz na chłopaka, a ten zaczął zbliżać swoją twarz bliżej mojej, po to by chwilę później mógł mnie pocałować. 

Gdyby stało się to kilka miesięcy temu, to mogłabym się z nim zacząć obściskiwać. Nie miałabym z tym problemu, ale teraz byłam z Mikiem i kiedy usta Camerona dotknęły moich odepchnęłam go.

– Stop! Nie mogę! – wykrzyknęłam żeby mógł mnie usłyszeć.

– Przecież Mike i tak się nie dowie. – odparł obojętnie.

– Cameron zrozum, nie mogę.

Po tych słowach coś po prostu pchało mnie do domu. Odeszłam od niego, nie zważając na to, że jeszcze krzyczał jakieś słowa, bo i tak nie mogłam tego zrozumieć, kiedy muzyka tak głośno grała. Zadzwoniłam po taksówkę, gdy opuściłam imprezę i pojechałam do mieszkania, gdzie zaszyłam się na resztę wieczoru.

chciałam spróbować czegoś nowego, więc jest inny niż zawsze rozdział😌😌