Rozdział 7: Spotkanie

3.2K 141 45
                                    

Siedzieliśmy w atobusie w drodze na Cross Country Meet. Otaczają mnie wilkołaki i teraz wariuję. Nawet nie jechaliśmy, utknęliśmy w cholernym korku i czuję, że tracę rozum.

Już sypnęłam tojad do gwizdka i powiem, że trener bardzo przekonał mnie do tego gwizdka.

Siedzę z przodu i przeglądałam rzeczy mojej mamy nad lamią. Muszę tłumaczyć większość na telefonie, ponieważ jest po łacinie i powiem tylko, że boli to w tyłek.

Jak dobrze tłumaczy mój telefon to powiem, że jest to dość przerażające.
Lamia: czarownica, czarodziejka, ghul, wróżka, wampir
Suco: krwiopijca, wampir, pająk

La-mi-a:
1. Zwłoki, które budzą się w nocy, aby napić się krwi
2. Wampir, demon żeński

Lamia muszą się odżywiać krwią, inaczej umrą. Są jedną z najpotężniejszych na świecie.

Ciągle tłumaczyłam i czytałam, większość rzeczy, było tym co powiedziała mi już pani Blake. Lamia jest rodzajem zmiennokształtnym, jak wilkołak, więc też mają problemy z kontrolowaniem podczas pełni księżyca.

- Hollis przestań odrabiać lekcje bo rozchorujesz, a ja nie potrzebuję dwóch osób wymiotujących w autobusie - powiedział trener mi głośno.

- Będę świetna trenerze. Nie mam choroby lokomocyjnej. - zapewniłam go z uśmiechem.

- Jeśli zaczniesz wymiotować w tym autobusie to ja zwymiotuję na ciebie. Możesz obwiniać tylko siebie. - powiedział i odszedł. Zaśmiałam się i pokręciłam głową, patrząc z powrotem na wielki stos papierów na moich kolanach. Chyba mogłabym przestać, właściwie zaczęła boleć mnie głowa.

Włożyłam wszystkie rzeczy do torby i wyciągnęłam słuchawki i podłączyłem do telefonu. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzykę, ale słyszałam, jak trener szaleje jak gwizdek. Wyjęłam słuchawki i spojrzałam do tyłu, jak Scott i Stiles się kłócą.

Cóż, Stiles mówił do trenera, a on dmuchał gwizdkiem w jego twarz. To niegrzeczne z jego strony. Wstałam z fotela i wróciłam na tył autobusu, gdzie przyszedł Stiles.

Usiadłam ze Scott'em. Bardziej przed nimi.

- O co chodziło? - zapytałam Stiles'a.

- Chciałem przerwę na potrzeby i starałem się przekonać Coach'a, żeby się zatrzymać, ale oczywiście to nie zadziałało - skinęłam głową i spojrzałam na trenera, który rozmawiał z jakimś dzieciakiem, którego jego imienia tak naprawdę nie znam, mówiąc mu, żeby się nie z wymiotał.

Spojrzałam na Stiles'a i uśmiechnęłam się.
- Mam pomysł, ale jesteś mi winien - mrugnęłam do niego i podeszłam do dzieciaka.

- Cześć, jestem Brianna - uśmiechnęłam się do niego szeroko, gdy na mnie spojrzał.

***

- Jared, to było słabe! Niech ktoś przyniesie szmatę lub mopa. Lub nowy autobus. - powiedział trener przez okno autobusu psikając zapachem na dworze, gdzie autobus się zatrzymał na przystanku. Po mojej małej próbie wyrzucenia tego Jared'a, który zwymiotował, gdzie pomysł zadział.

Stałam na zewnątrz ze wszystkimi, podczas gdy sprzątali autobus. Widziałam, jak Stiles i ... Alison pomagają Scott'owi pójść do łazienki.

Ja będąc sobą, podążyłam za nimi, czekając za drzwiami i próbując wysłuchać, co mówią. Chcę wiedzieć, co się stało.

Ciężko było wysłuchać, rozmawiali za cicho. Właśnie usłyszałam coś o Derek'u, ale nic nie zrozumiałam. Zaczęłam odchodzić od drzwi, ale Stiles i Lydia dość szybko wybiegli stamtąd z powrotem do autobusu.

Odeszłam od łazienki i stanęłam z innymi. Nie znam nikogo, więc tak naprawdę stoję tu niezręcznie sama.

Trener dmuchnął w gwizdek i krzyknął na wszystkich, aby wrócili do autobusu. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak Lydia biegnie w stronę łazienki i po chwili Alison i Scott wychodzą.

Już miałam do nich podejść, ale ktoś wpadł mi na plecy sprawiając, że upadłam na dłonie i kolana. Obróciłam głowę i zobaczyłam jak Isaac i Ethan biją się ze sobą.

Spojrzałam na swoją ręce i zobaczyłam, że mają na sobie odciski po uderzeniu o beton.

- Łoo... wszystko w porządku? - ktoś mnie zapytał. Podniosłam głowę i zobaczyłam Stiles'a wyciągającego rękę. Sapnęłam ze złością i chętnie podałam swoją rękę, gdzie pomógł mi wstać.

- Nic mi nie jest, dziękuje - mruknęła ze złością i otrzepała kolana w samą porę, by zobaczyć jak Isaac popycha Ethan'a na ziemię i zaczyna walić go po twarzy. Ethan jest alfą, mógł dosłownie zabić Isaac'a bez potu, dlaczego mu na to pozwala.

Trener zaczął na niego krzyczeć i dwóch facetów próbowało go odciągnąć, ale on po prostu odepchnął. Scott podbiegł do niego i krzyknął jego imię. To sprawiło, że przestał.

Trzymał rękę w pięści, powoli wstając patrząc na Scott'a. Trener patrzył na Ethan'a, żeby sprawdzić czy wszytko z nim w porządku.

Rozejrzał się wokół wszystkich, którzy się na niego gapili. Jego oczy spotkały moje i posłałam mu nienawistne spojrzenie. Wepchnął Ethan'a we mnie, przez co upadłam. Dupek.

Po tym, jak trener krzyczał na niego mogę dodać, że bardzo długo wracaliśmy do autobusu. Jak weszliśmy do środka skierowaliśmy się w stronę miejsca, gdzie odbyło się spotkanie Cross Country.

Tym razem nie usiadłam sama, podeszłam i usiadłam w pobliżu Alison, Lydii, Scott'a i Stiles'a.

Wyjęłam moje słuchawki i „zaczęłam słuchać". Właściwe nie słuchałam muzyki, po porostu zachowywałam się tak jakbym słuchała, dlatego żeby mogła słuchać o czym rozmawiają.

Lydia i Stiles, którzy siedzieli obok siebie rozmawiali o mrocznym druidzie, czyli Darach. Nie mogłam się nie zastanawiać kim jest Darach, ale tak naprawdę niewiele wiem o nadprzyrodzonym świecie, a tym bardziej o mrocznych druidach.

✔️New Girl PL // Stiles Stilinski [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz