Alkohol

2.6K 72 8
                                    

Siedem dni, siedem pieprzonych dni, tyle minęło od ostatniego strasznego incydentu, jej stan jest o wiele lepszy ale nie wiadomo dokładnie kiedy się obudzi, mój wilk nadal nie daje oznak życia, milczy...
Łzy spływają mi po policzku, moje czerwone opuchnięte oczy zobaczyłby nawet idiota, stojąca wódka na moim biórku jest zupełnie pusta, od kąd jest nieprzytomna zacząłem pić.
Wściekły biorę pustą szklaną butelkę i rzucam nią o ścianę a ona roztrzaskuje się, obok biórka leży kolejna.
Odkręcam ją i zaczynam pić
ostry i zimny napój spływa w dół gardła działając na moje zmysły.
-Dlaczego kurwwaaa byłem takim idiotą...
Spojrzałem na flaszkę zostało tylko pół z całego litra alkoholu
-Tylko ty mi kurwaa zostałaś...
Szybko wypijam całą zawartość butelki.
Opieram głowę na fotelu, obraz staje się rozmazany, zamykam powieki
*
Widzę ją, widzę moją piękną, cudowną mate, śmieje się i nuci jakąś piosenkę siedzi na pomoście, nogi ma w wodzie. Jest ubrana w piękną błękitną halkę a w jej cudownych blond włosach ma wplątaną piękną niebieską lilię.
Podchodzę bliżej
-spodziewałam się ciebie Arturze
Na dźwięk mojego imienia w jej ustach przeszły mnie dreszcze
-Siadaj, wilku
Podszedłem bliżej i usiadłem obok niej
Była wpatrzona w widok przed sobą, wielkie jezioro i majestatyczne góry było piękne ale nie tak jak ona.
Z zafascynowaniem przyglądałem się jej
-przepraszam za...
-cii... Liczy się teraźniejszość, nie rozpamiętuj tego co już się wydarzyło
-ja...jestem potworem
-Tak ale każdy potwór ma serce wystarczy je odnaleźdź wgłąb siebie
-ale...
Spojrzałem na nią a jej już nie było..
Momętalnie otworzyłem oczy, spojrzałem zza okno było już ciemno,
Wstałem z fotela omal się nie przewracjąc, mimo że szumiało mi w głowie i chciało rzygać, wyszłem z gabinetu i poszłem do naszej sypialni, mój anioł spokojnie spał. Wszedłem do pomieszczenia i rozebrałem się zostając tylko w bokserkach, położyłem się obok, wtuliłem i zacząłem zasypiać...

Wilczy KrólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz