- I jak Lili? Cieszysz sie ze opuszczasz to okropne miejsce? - wywróciłam oczami na to jak do mnie mówi zawsze podobało jej się moje drugie imię i od samego początku naszej znajomosci tak sie do mnie zwracała.
- Szczerze to jest chyba najszczęśliwszy dzień w życiu no poza tym, ze cie opuszczam i będziesz jeszcze ten rok musiala tutaj siedzieć - powiedziałam z lekkim smutkiem w głosie - ale nie martw sie kochana będę cie odwiedzać najczęściej jak sie da.
- No ja myśle, już tęsknie.
- Ja tez Abby, ja tez - powiedziałam ze łzami w oczach i wtuliłam siena cialo przyjaciółki.
***
Może zacznę od początku? Tak, to genialny pomysł.
Nazywam sie Lynn Liliana Malik i wczoraj skończyłam upragnione osiemnaście lat i mogę uciec z tej dziury nazywanej domem dziecka. Nie mówie, że było źle no czasami było okropnie jak np. przychodzili przyszli rodzice popatrzeć na dzieci ale mnie nigdy nie brali pod uwagę, ale mam tez bardzo dużo dobrych wspomnień z moja najlepsza przyjaciółka Abigail.Szłam właśnie do mojego przyjaciela Luke'a na pływalnie w którym pracuje. Kazał mi rzucić wszystko i przyjechać bo podobno chce mi coś ważnego powiedzieć. Kiedy wyjmowałam telefon zeby do niego zadzwonić gdzie jest zobaczyłam go w drzwiach uśmiechającego sie do mnie.
- No hej kruszynko - podszedł do mnie i szybko przytulił.
- Cześć Luke o czym chciałeś pogadać?
- Chodź za mną - chwycił mnie za rękę i pociągną w znanym kierunku - No chodź szybciej wleczesz sie jak slimak!
Wywróciłam tylko oczami na to co powiedział i szlam dalej za nim.
- Niewywracaj oczami bo ci tak zastanie - zaśmiał sie
- Ale jak t... - nie dokończyłam nawet mówić bo mi przerwał
- Oh Lynn znam cie aż za dobrze zeby tego nie wiedzieć
- No już zamknij sie - mówiłam obrażonym głosem ledwo powstrzymując śmiech
Weszliśmy do jakiegoś pokoju o którym nic nie wiedziałam co było dziwne bo przyjaźniąc sie z Luke'iem miałam dostęp do wszystkich pomieszczeń. Tak, mnie tez to dziwi jakim cudem mogę wchodzić do pomieszczeń dla personelu skoro nawet tu nie pracują ale jakby nie patrzeć to nie narzekam.
- Czy dowiem sie w końcu o czym chcesz pogadać?
- Owszem dowiesz sie - popatrzył sie na mnie i usiadł na krześle - ale poczekaj maks trzy minuty
- Off skoro muszę
- Herbaty?
- Tym razem podziękuje - i wtedy otworzyły sie dzwi i wszedł dyrektor i szef całej placówki
- Em dzień dobry? - powiedziałam lekko zdezorientowana i podałam mu dłoń na powitanie jezu co tu dzieje jeszcze zaraz sie okaże zaproponują mi prace, na ta myśl zaśmiałem sie pod nosem.
- Chcielibysmy zaproponować ci prace - oznajmił szef
O kurwa czyli jednak dobrze mówiłam instynkt kobiety nigdy mnie jeszcze nie zawiódł.
- Pracowałabys jako ratownik i trener głównie młodszych dzieci już nie raz widzieliśmy ze masz do nich bardzo dobre podejście
- Oh wow emm nie spodziewałam sie tego - sranie w banie oczywiscie ze sie spodziewałam jakiś czas temu Luke trochę wygadał, ze chcą zatrudnić młoda trenerkę i bardzo zaufana bo od lat uczęszcza tu na basen. Byłoby coś serio ze mną nie tak jakbym nie wiedziała ze mówił o mnie.
CZYTASZ
Put your love on me || Niall Horan(zawieszone)
Teen FictionLynn Malik jest od małego wychowywana w domu dziecka, jak odmieni sie jej życie niedlugo po osiemnastych urodzinach?