5🥀

84 9 8
                                    

Środa przyszła bardzo wcześnie czyli dzień w którym umówiłam sie z Keithem nie uważałam ze to była randka tylko przyjacielskie wyjście wiec założyłam zwykłą niebieską koszulke i czarne spodnie a na stopy założyłam moje ulubione również czarne vansy dzisiaj jestem taka kobieta mafii. Dochodziła czternasta trzydzieści wiec musiałam sie streszczać zeby zdarzyć. Postanowiliśmy, że pójdziemy na normalny obiad zamiast do kawiarni. Kiedy wychodziłam i zamknęłam drzwi to znowu musiałam sprawdzić czy aby na pewno są zamknięte jakiś taki nawyk z młodych lat. Pani Cecylia zawsze kazała nam sprawdzać kilka razy drzwi zanim odejdziemy nigdy nikt nie zamykał ośrodka bo halo tam sie cały czas mieszkało, ale no cóż bezpieczeństwo to podstawa. Wsadziłam słuchawki w uszy i jak to ja puściłam kryminalny podkast.

- Hejka - powiedziałam koedy zauważyłam Keitha i pocałowałam go w policzek

- Cześć co tam? Gdzie masz ochotę zjeść?

- Szczerze mi to bez różnicy jesteś wegetarianinem? Jeśli nie to może hamburger?

- Jestem jak najbardziej za teraz mi sie przypomniało, ze znam dobra burgerownie - skinęłam głowa ma zgodę - to chodźmy.

Szliśmy do burgerowni cały czas śmiejąc sie i rozmawiając o wszystkim i o niczym. Myśle ze z tego mogłoby być coś więcej niż przyjaźń, ale nie chce myśleć do przodu jest jak jest i nic z tym nie zrobimy. Kiedy doszliśmy to otworzył drzwi puszczając mnie przodem i jak na gentelmena przystało odsuną mi krzesło.

- Już wiesz co chcesz zamówić? - spytał mnie gdy kilka minut później gdy patrzyłam w menu .

- Zwykłego z kurczakiem i sosem serowym.

- To dwa razy z kurczakiem i sosem serowym - powiedział do kelnera ktory przyszedł po zamówienie.

Czekaliśmy dwadzieścia minut na zamówienie i w międzyczasie lepiej sie poznaliśmy Keith jest zdecydowanie w moim typie i bardzo fajnie nam sie rozmawia jakbyśmy znali sie dobre kilka lat. Po zjedzonym posiłku postanowiliśmy sie przejść po pobliskim parku, których w Londynie jest od cholery. Chłopak jest bardzo podobny do mnie lubimy te same rzeczy tak samo nie lubimy tych samych tez bardzo lubi pływanie chociaż jednak woli piłkę nożną oboje jak coś opowiadamy to aż za bardzo gestykulujemy rękoma i wiele innych. Na koniec doprowadził mnie pod drzwi mojego mieszkania i pocałował mnie w policzek i byłam poprostu w siódmym niebie.

Weszłam do domu i postanowiłam wziąć długa gorąca kompiel w której siedziałam dopóki woda nie zrobiła sie letnia. Kiedy wyszłam z łazienki postanowiłam napisac do Abby jak z jej Romeo.

Ja: Joł joł joł młoda jak tam z tym Troyem?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedz bo dostałam ja w przeciągu dziesięciu sekund od jej wysłania.

Abby<3: Jest Cudowny przez duże C, jakoś sie dowiedział do której szkoły chodzę i pewnego dnia przyszedł do mnie z wielkim bukietem niebieskich róż jeju pamiętał jak mu mówiłam ze to moje ulubione kwiatki taki chłopak to ideał, zabrał mnie po szkole do restauracji gdzie cały czas mówił mi jaka jestem piękna, naszczescie udało mi sie wytłumaczyć opiekunkom czemu sie spóźniłam te kilka godzin.

Ja: Aww jak słodko, ja dzisiaj byłam na obiedzie z Kithem i powiem ci ze tez jest cudowny może cos z tego bedzie. Kiedyś. W dalekiej przyszłości.

Abby<3: Może ty nie zwróciłaś uwagi ale ja już widziałam jak na ciebie patrzył na naszym pierwszym spotkaniu myśle ze nawet wcześniej niż w dalekiej przyszłości coś z tego będzie. Dobra kochana muszę spadać robic lekcje.

Put your love on me || Niall Horan(zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz