Kierowałem się w stronę domu blondynki przemierzając puste ulice LA, co było dość dziwne jak na to miasto. Ale nie ma co się dziwić, był weekend, większość albo balowała na plaży, albo w klubach. O tej godzinie mało kto miał odwagę, żeby samotnie chodzić ulicami, niebezpieczeństwo czyhało na każdym kroku.
Co chwilę zerkałem na Lesli, która spała jak zabita na miejscu pasażera. Była tak cholernie skomplikowaną i intrygującą osobą, że z każdym dniem, kiedy spędzałem w jej towarzystwie, chciałem ją poznać jeszcze lepiej. Wiedziałem, że to złe, że nie jestem odpowiednią osobą dla niej, ale coś mnie do niej ciągnęło, nie mam pojęcia co to było. Gdyby nie to wszystko, już dawno próbowałbym zaciągnąć ją do mojej sypialni, cóż, taki właśnie byłem, a ona była w moim typie. Równanie było proste.
POV'S LESLI
Otworzyłam oczy i zanim jeszcze podniosłam się do pozycji pionowej poczułam jak cała moja głowa pulsuje. Rozejrzałam się wkoło i zorientowałam się, że jestem w swoim pokoju. Hm, okej, ale jak ja tu trafiłam, co się właściwie wczoraj działo? Kiedy ja w tym klubie zdążyłam tyle wypić, że urwał mi się film? I kto odprowadził mnie do łóżka? Kłębiące się w mojej głowie myśli zwiększyły tylko jej ból. Postanowiłam wstać i wziąć zimny prysznic, który choć trochę postawi mnie na nogi. Poczułam się trochę lepiej, to prawda, ale nie na tyle, żeby funkcjonować jak normalny człowiek. W szlafroku i z mokrymi włosami zeszłam na dół z zamiarem wzięcia jakichś proszków na ból głowy i oczywiście wypicia kawy.
W kuchni zobaczyłam tatę, który chyba właśnie wychodził, bo w pośpiechu zbierał dokumenty z wyspy kuchennej.
-Dzień dobry -powiedziałam sięgając po kubek i włączając ekspres.
-Cześć kochanie, dobrze się wczoraj bawiłaś? -zapytał dopijając swoją kawę.
-Um, tak, chyba -przetarłam twarz dłońmi.
-Widziałem w nocy -zaśmiał się -podziękuj miłemu koledze, który odwiózł cię bezpiecznie do domu.
-Koledze? -zapytałam zdziwiona.
-Och, czyli nie pamiętasz? Jakiś wysoki blondyn odprowadził cie pod same drzwi, dzięki czemu mogłem przejąć twoje zwłoki i zanieść do łóżka.
-Ach, Niall.
-Możliwe skarbie, przepraszam cię, ale muszę uciekać do firmy. Pamiętaj, że punkt 18 musimy być już na miejscu.
-Okej -westchnęłam -będę gotowa -powiedziałam i usłyszałam tylko trzask zamykanych drzwi, a ojca już nie było.
Czy naprawdę byłam w takim złym stanie, że nie pamiętam tego jak Niall zabrał mnie z klubu i odwiózł do domu? Dobry Boże, chyba muszę przystopować z tym alkoholem.
Wypiłam w spokoju kawę na tarasie, czekając, aż ból głowy minie, żebym mogła zacząć się szykować. Dochodziła 16, a ja byłam w rozsypce. Nic dziwnego skoro wstałaś o 15 Lesli. Kiedy wstawiłam kubek do zmywarki usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. W progu stanęła Jasmine, która wyglądała wow, jak gwiazda filmowa. Tona makijażu i fryzjer robią swoje. Pewnie siedziała tam od rana.
-O, nareszcie wstałaś -powiedziała, kiedy zobaczyła jak zaczynam wchodzić po schodach -tata zdążył ci powiedzieć, że musimy wyjechać z domu po 17?
-Tak -odpowiedziałam jej -ładnie wyglądasz.
-Um -zapewne zdziwiła się moim komentarzem, bo na taką wyglądała -dziękuję -uśmiechnęła się do mnie i to chyba był pierwszy jej szczery uśmiech w moją stronę.
Nie odpowiedziałam nic, poszłam po prostu do siebie, z zamiarem wyszykowania się na tę galę, mimo, że cholernie nie chciałam się tam pojawić. Wzięłam suszarkę, którą wysuszyłam jeszcze wilgotne włosy. Postanowiłam, że zrobię na nich delikatne fale. Makijaż zrobiłam dość delikatny, wyłączając czerwoną szminkę, którą wypełniłam usta. Zaczęłam przeglądać moje sukienki i znalazłam jedna, o której istnieniu zapomniałam. Była jeszcze z metką, co akurat było częstym zjawiskiem w mojej szafie. Była czarna, pokryta połyskującym brokatem, na cienkich ramiączkach i miała dość głęboki dekolt. Przez to, że była obcisła, idealnie podkreślała kształty i przez to, że sięgała za kolano, wydłużała moje króciutkie nóżki. Dobrałam do niej beżową, krótką ramoneskę i złotą biżuterię. Nogi wsunęłam w czarne szpilki i wow, mogłam być z siebie dumna, bo nieskromnie powiem, ze wyglądałam dobrze, a przez to, że nic dziś nie zjadłam miałam dodatkowo idealnie płaski brzuch. Idealnie. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do czarnej torebki na łańcuszku i zeszłam na dół, w momencie gdy usłyszałam wołanie mojego taty.

CZYTASZ
you have nice ass baby
Teen FictionLesli Rose po 18 latach mieszkania z dziadkami z Nowego Jorku wprowadza się do Los Angeles do swojego ojca, który zostawił ja tuż po jej urodzeniu. Lesli sama w sobie jest bardzo zbuntowaną nastolatką, ale gdy pojawi się ON jej cały świat obróci się...