P R O L O G

3.7K 105 35
                                    

Hej jestem. Camila Siewierska mam 21 lat mieszkam w Krakowie, jestem singielką. Mam długie blond włosy i całkiem zgrabną figurę:

Jestem instruktorką tańca pole dance oraz pracuję w kwiaciarni, lecz muszę się z niej za jakiś czas zwolnić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jestem instruktorką tańca pole dance oraz pracuję w kwiaciarni, lecz muszę się z niej za jakiś czas zwolnić

10:35 POV Camila

Wstałam o 10 chryste jak mi się nie chcę, ale no dobra. Zaraz mam zajęcia z Pole dance, jestem instruktorką tańca pole dance. Co kocham i uwielbiam.

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wzięłam te ubrania oraz czarną koronkową bielizne.

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wzięłam te ubrania oraz czarną koronkową bielizne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do toalety i napuściłam wody do wanny. Weszłam do niej i zaczęłam się relaksować, zanurzyłam się. A chwile później się wynurzyłam i przetarłam twarz z wody. Wzięłam moją myjkę i wylałam na nią mój żel. Umyłam dokładnie caluteńkie ciało oraz włosy. Wyszłam z wanny ubrałam bieliznę oraz nałożyłam czarny satynowy szlafrok który z resztą dostałam od przyjaciółki. Zeszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę w której świeciło pustkami.

-No nic muszę jechać do sklepu-powiedziałam sama do siebie ale najpierw rozpakowałam zmywarkę, która była zapełniona umytymi naczyniami które wczoraj włożyłam. Kiedy skończyłam pobiegłam na górę i ubrałam rzeczy które przygotowałam. Zbiegłam na dół i wzięłam jabłko.

Ubrałam buty i katane, wzięłam jeszcze kluczyki do auta i w trakcie podążania na parking, zaczęłam jeść jabłko które po chwili było ogryzkiem. Wyrzuciłam ogryzek do kosza i podeszłam do auta odblokowałam je i do niego wsiadłam i z piskiem opon odjechałam z parkingu. Skierowałam się do pobliskiego Lidla, zgasiłam silnik i poszłam wziąć wózek, wjechałam nim do sklepu wzięłam ser, pomidora ,ogórka szynkę, sałate, śmietane chipsy oraz wodę.

Każda kasa miała długą kolejkę, więc wybrałam pierwszą lepszą niestety, ale byłam przed ostatnia a kiedy się obróciłam zobaczyłam różowo włosą dziewczynę...Wersow i Friza którzy, w sumie się kłócili ja oczywiście się szybko odwróciłam ponieważ to nie moja sprawa ale słyszałam części ich kłótni.

-Jezu Karol jaki ty jesteś okropny-powiedziała Weronika i zrobiła ,,Ugghh''

-Mówi to baba co nic nie zrobiła żeby być rozpoznawalna-powiedział wymachując rękami

-Słucham!?... jak ty się w ogóle zachowujesz?! DOROŚNIJ CZŁOWIEKU, ZARAZ BĘDZIESZ MIAŁ 26 LAT!-krzyknęła zirytowana

Ou troche słabo, że kłócą sie w sklepie, ale no cóż czasem tak bywa. W końcu nadeszła moja kolej na skasowanie Karol i Weronika nadal stali w miejscu.

-Dzień dobry-powiedziałam z uśmiechem

-Dzień dobry-powiedziała naburmuszona kobieta, ale no okej kobiece dni.

-35,20-powiedziała ja zaczęłam wyciągać pieniądze ale zaczęły mi wypadać z rąk

-Momencik-powiedziałam podniosłam i zapłaciłam

wziełam moje zakupy ale rozerwała mi się torba

-Szybciej-mruknęła niezadowolona Weronika

-Przepraszam-powiedziałam i zaczęłam szybko zbierać

-Nie bądź arogancka-powiedział Karol, a ja szybko zebrałam rzeczy i pokierowałam się do wyjścia

-Hej!-krzyknął ktoś z tyłu

-hej, coś się stalo?-zapytałam lekko się trzęsąc nie wzięłam tabletek, kurczę.

-Przepraszam za nią nie powinna się tak zachować-wytłumaczył drapiąc się po karku

-Nic się nie stało-powiedziałam uśmiechając się i spuszczając głowe

-Może w ramach przeprosin wyciągnę cię na jakąś kawe?-zapytał

-Niee, wiesz chyba nie. Lepiej pogódź się z Werą a później mnie zapraszaj hahahahhaa-oznajmiłam śmiejąc się.

-No okej hahahahaha, jak nazywasz się na instagramie?-zapytał różowowłosy

-caimydoll-powiedziałam i wyciągnęłan telefon

-Karol-powiedział i podał mi rękę

-Camilia-powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń

-Kurde, muszę już lecieć. Fajnie sie gawędziło, do zobaczenia!-powiedział i odszedł.

Pomachałam mu na pożegnanie i ruszyłam w strone mojego mercedesa amg.

Wróciłam jak najszybciej do domu i zadzwoniłam do przyjaciółki.

-STARA, MUSISZ DO MNIE WIECZOREM PRZYJECHAĆ-krzyknęłam

-Boże, Camila ja jeszcze śpię. Ale okej, przyjadę-powiedziała

-No i super, dobra to śpij. Nie przeszkadzam, dobranoc-powiedzialam na co ona odpowiedziała mi nawazajem, ona serio czasami jest odklejona od świata.

Podkręciłam głową i zabrałam swoją torbę na trening. W końcu muszę iść do pracy. No cóż

*Hej chciałabym prosić o 2 gwiazdki proszę o wyrozumiałość to moje pierwsze opowiadanie* ROBIE KOREKTĘ OPOWIADANIA KOCHANIIII. ZMIENIAM KOMPLETNIE TREŚĆ TEGO OPOWIADANIAA. MIŁEGO DNIA!!

Pozwól mi cię kochać... //FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz