S I X T E E N

1K 18 8
                                    

Po tym jak pomogłam mamie zaczęłam pomagać mojej młodszej siostrze Alianie. Moi rodzice mają skłonności do dziwnych imion przez swoich rodziców. Moj tata nazywa się Dastin natomiast moja mama Ismena.

-Ałć..-syknęłam z bólu przez uderzenie się wałkiem do ciasta w kciuk.

-Uważaj-zaśmiała się Aliana

-Daj-powiedziała i ujęła moją dłoń w swoje malutkie rączki. Podmuchała na mój palec, aby po chwili go pocałować.

-Czekaj tutaj chwilę-powiedziała i zeszła z krzesła. Zrobilam to o co dziewczynka poprosiła. Po chwili jednak wróciła z plastrem, nakleiła go na mojego kciuka i ponownie go pocałowała.

-Do wesela się zagoi-machnęła ręką i mnie przytuliła.

-Dziekuje skarbie-powiedziałam i ją przytuliłam.

-Cześć mamo, wiesz kiedy przyjedzie Cam..-chcieli zapytać moi bracia. Są blizniakami i mają po 11 lat. Zobaczywszy mnie rzucili się na mnie.

-Hej spokojnie, jeszcze mnie udusicie- zaśmiałam się również ich uściskajac.

-Stęskniliśmy się za tobą-powiedzieli odsuwając się ode mnie.

-Ja za wami też urwisy-powiedziałam i poczochrałam ich włosy. Na co fuknęli obrażeni. Oh no tak, przecież im rozwaliłam fryzurę.

-Hugo, możesz pojść po mój bagaż do samochodu?-zapytałam brata wyciągając kluczyk.

-No jasne, Iwo. Idziesz? Tak poza tym mamo, Milka się obudziła i jest strasznie marudna.-spytał brata na co ten drugi kiwnął głową na znak zgody. Mama uslyszywszy, że moja druga siostra się obudziła kiwnęła glową i zostawiła to co robiła i ruszyła do jej pokoiku. Kiedy razem z Alianą skończyłyśmy robić ciasto usiadłyśmy w salonie. Gdzie była nasza mama na kanapie, wiec ja i Alia usiadłyśmy nas dywaniku na, którym leżały różnorodne zabawki.

-Chciałaby pani herbatki pani Miodusiu?-zapytała trzymając mały zabawkowy dzbanek w, którym udawała, że jest herbatka.

-No jasne Alianko, bardzo chętnie-powiedziałam zmodulowanym głosem, a dziewczynka zaczęła ,, nalewać" rzekomej herbatki do kubeczka.

-Masz chłopaka?-zapytała nagle mama, która zresztą karmiła moją siostre, a ja równie szybko jej odpowiedziałam.

-Tak, a co?

-Kto nim jest?-znów zapytała patrząc w moje oczy.

-Karol

-Ile jestescie razem?

-Dopiero jeden dzień

Mama nie zadawała już wiecej pytań tylko usiadła wygodnie na kanapie i patrzyła jak się bawimy, a przy okazji usypiała Milkę po jedzeniu. Po 40 minutowej zabawie była pora drzemki Alianki więc mama zabrała ją na góre do jej pokoju i uspała. Ja w tym czasie odpowiadałam na maile i przejrzałam social media. Gdy nagle Karol zadzwonił na face time'ie. Był u rodziców.

-Cześć słońce, jak tam?-zapytał siedząc zapewne w kuchni ponieważ co jakiś czas słyszałam odbijające się o siebie garnki.

Pozwól mi cię kochać... //FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz