E I G H T

1.3K 29 18
                                    

Trzymałam tak jego dłoń dopóki nie zaparkował mojego auta na parkingu. Wysiedliśmy i ruszyliśmy wzdłuż ulicy. Na ulicach nie było, już praktycznie nikogo. Złapałam rękę Karola i zaczęliśmy iść. Często się wygłupialiśmy i chodziliśmy, po krawędziach chodnika.

Podeszłam do barjerki i oparłam się o nią rękoma, poczułam na swoich biodrach dłonie ciepły umięśniony tors, który napierał na moje plecy, oraz ciepły oddech na karku. Przez, który dostaję momentalnie ciarek. Zaczął składać pojedyńcze pocałunki na moim karku, oraz na szyi. Odwróciłam się do niego przodem mimo, iż było to ciężkie, ponieważ tak jak mówiłam przyciska mnie do barjerki.

-Karol, nie wydaję ci się, że nasza relacja jest dziwna?-zapytałam kreśląc wzorki na jego klatce piersiowej.

-Cóż, być może taka jest, ale mi to pasuje w stu procentach-mruknął i pocałował moje czoło przytulając mnie. Zaciagnaly się zapachem moich włosów, co słyszałam.

-Zimno się robi-powiedziałam otulając się ramionami, żeby dodać sobię chociaż trochę ciepła.

-Jedźmy do naszego domu-powiedział-Znaczy do domu mojego i reszty-poprawił się. Przystanęłam na jego propozycję i już jakąś chwilę później byliśmy w aucie.

Odjechaliśmy z parkingu i ruszyliśmy w strone jego domu. Kiedy dojechaliśmy ku naszemu celu moja szczęka opadła. To nie był dom, to była willa. Była ogromna, dosłownie.

Wysiedliśmy z auta a Karol je zamknął i otworzył drzwi wejściowe. Pchnęłam ogromne drzwi, a na wejściu powitały mnie 2 urocze pieski. Jeden ciemny a drugi jasny. Zaczęły kręcić sie koło moich nóg i przygryzać nogawki.

-Chmura, Leoś. Nie wolno!-krzyknął na nie, na co oby dwa zwierzaki zaczęły skomleć. Po chwili przywitał mnie również rudy kotek. Słodziak.

-Nie krzycz na nich-łapiąc go za ramię lekko je masując. Na co chłopak jęknął z zadowolenia.

-Mhm-mruknął i zamknął oczy. Nagle rudy pupil, zaczął łasić się do mojej nogi-Cześć słodziaku-powiedziałam do kotka i go podniosłam. Ściągnęłam buty i weszłam w głąb domun, za Karolem.

-Chcesz coś do picia?-zapytał wchodząc do kuchni co uczyniłam chwilę po nim

-Tak, proszę wodę

-Już sie robi

Rozejrzałam się po domu i przejrzałam się w ogromnym lustrze. Rozczochrane włosy rozmazany makijaż, jednym słowem wyglądam okropnie.

-Twoja woda-powiedział i podał mi szklankę w której był napój.

-Dzięki-powiedziałam i wzięłam łyka.

-Chcesz obejrzeć jakiś film?-zapytał przytulając mnie i chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi, na co lekko go odepchnęłam.

-Przepraszam-szepnął i się odsunął

-Nic sie nie stało, ale chętnie obejrzę jakiś film-powiedzialam odstawiając pustą szklankę na stół.

-No to usiądź na kanapie ja zamówię pizzę ii lubisz popcorn?-zapytał

-Tak, lubie-powiedziałam i ruszyłam w stronę kanapy. Usiadłam na niej a mały biały piesek wskoczył na moje nogi. Głaskałam Chmurkę, aż Karol wparował do salonu.

-Pizza już zamówiona teraz zróbmy popcorn i wybierzmy film-powiedział i klasnął w dłonie i usiadł koło mnie kładąc rękę na moim udzie. Uśmiechnęłam się na ten gest, to bylo bardzo miłe.

-Jasne, może jakaś komedia?-rzucił

-Może horror?-zapytałam patrząc na niego i wzięłam głęboki wdech.

-Przecież boisz się horrorów-zmarszczył śmiesznie czoło

-Nooo tak, ale mam dzisiaj wyjątkowo chęć na horror-odpowiedziałam układając usta w dziubek, na co Karol sie do mnie przybliżył i dał mi szybkiego całusa-Ejjj-powiedziałam udawając oburzoną

-No już się tak nie obrażaj-przewrócił oczami.

-Mhm jasne, idź zrobić ten popcorn a ja wybiorę jakiś film-powiedziałam wypędzając go z salonu

-No już, już-jęknął i nie chętnie poszedł do kuchni. Nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi.

-Otworze-poinformowałam chłopaka i podeszłam do drzwi by je otworzyć.

-Pizza dla ślicznej pani-powiedział młody chłopak na co się uśmiechnęłam

-Dziękuje-odpowiedzialam i odebrałam pizze.

-Wystaw rękę-oznajmił na co wykonałam jego polecenie. Wyciągnął długopis i zaczął bazgrolić na mojej ręce.

-Ekhem-odchrząknął Karol-Skarbie, popcorn jest już zrobiony-powiedział i podszedł do mnie od tyłu i zabrał długopis chłopakowi.

-Nie warto młody-zerknął na niższego chłopaka

-Ymm jasne, to ja już pójdę-powiedział speszony i odszedł w stronę bramy.

-Aha?-powiedziałam z wyrzutem-Czemu to zrobiłeś, może ja chciałam się z nim umówić. Hmmm?-powiedziałam dotykając jego klatki piersiowej palcem wskazującym.

-Oh przestań, dobrze wiem, że nie chcialasy. Nie lubisz młodszych-przwrócił, ale skubany miał racje

-Cokolwiek-machnęłam ręką i udałam sie naburmuszona do salonu. Usiadłam na kanapie z założonymi rękoma na klatkę piersiową.

-Nie złość się-powiedział obchodząc kanapę i stając za moimi plecami całując moje odkryte ramię przez kardigan. Wiedział, że to lubię, nawet bardzo. Kiedy przygryzł moją skórę, nie wytrzymałam i jęknęłam.

-Karol, przestań-sapałam, chłopak nie przestawał.

-Karol, błagam cię. No chyba, że chcesz żebym zaraz cię pożerała

-Hmmmm, czyli nie przestawać. No okej-powiedzi i znów przyssał się do mojej skóry. Wstałam z kanapy i do niego podeszłam, pocałowałam jego usta które smakowały jak truskawki połączone z marichuaną i miętą. Złapał moje uda, abym podskoczyła. Owinęłam swoje nogi nie odrywając się od niego. Po chwili jednak uświadomiłam sobie co my robiłam i jak poparzona się od niego oderwałam.

-To jak obejrzymy w końcu ten film?-zapytałam wycierając resztki mojej szminki z brody.

______________________________________________
Bez notatki 824 słowa. Mam nadzieję, że się podoba. Jak myślicie Camilla zaufa szybko Karolowi? Do nastepnego! Papaa milego wieczoru/dnia🥀❄️






Pozwól mi cię kochać... //FrizOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz