Zagubieni

98 4 0
                                    

Pov. Chara
Jesteśmy już w drodzę . Bylibyśmy wcześniej gdyby nie to, że zgubiłem czekoladę . Znaczy było dużo mlecznych ... Ale ja chciałem mleczną z nadzieniem karmelowym ! Gdy w końcu znaleźliśmy smakołyk na zegarze wybiła 12:00 o tej godzinie Sans się budzi . Wybiegliśmy pędem z domu zapominając o jedzeniu dla Friska ! Na szczęście w pobliżu był sklep , w którym w obecnej chwili się znajdujemy .
- Ile można wybierać ? - oparłem się o ściane biorąc kolejny gryz czekolady.
- Nie przesadzaj ! Właśnie znalazłem idealną bułkę !
Tak nie przesłyszeliszcie się ! Frisk szukał bułki ...
Wyszliśmy pędem ze sklepu, nie płacąc za jedzenie gdyż zdążyliśmy wziąść tylko czekolade i się przebrać .
Droga zaczynała być męcząca . Temperatura rosła z każdą chwilą. Światło lawy odbijało się do naszych oczu. Brązowowłosy zamknął je , musiałem go prowadzić . W końcu sam zamknąłem oczy nie mogłem znieść tego blasku .
- Czemu nie idziesz ? - zapytał niższy .
- Nie mogę ...
Jak to nie mogę !? Co to za uczucie ? Boje się, że umrę ?
Nie ... Podcinając sobie żyły dowiodłem swojej odważności .
"-Czy ja się martwie o niego?" - zapytałem siebie w myślach a moja twarz oblała się szkarłatem .
Otworzyłem powoli oczy . Chłopak stał , dalej z zamkniętymi . Robiło się coraz lepiej . Przyzwyczaiłem się do światła . Ruszyłem dalej .
- Mówię Ci ! Za niego jest pokaźna sumka ! Jak go znajdziemy i oddamy JEMU to da nam tyle hajsu że Japierdole ! - usłyszałem .

Wiem, mówią o mnie i o tym demonie z wczoraj.
- Serio tak daleko się posuwa ?
Zanim zorientowałem się, że powiedziałem to na głos . Było już za późno ... Wielka dłoń złapała mnie i prowadziła . Widziałem jak Frisk odchodzi z drugim potworem.
Straciłem go z oczu , zamknąłem je. Byłem słabszy . Zemdlałem .
Pov Frisk
"-To nie jest dłoń Chary " - pomyślałem .
- Puść mnie ! - krzyknąłem przerażony .
- Dopóki nie dojdziemy do Snowdin dopóty musisz iść ze mną !
- Nie zabierasz mnie do więzienia ?
- Jesteś przyjacielem Chary . Wiem o tym ...
Chcąc dowiedzieć się jakim cudem , otworzyłem powieki. Szybko zobaczyłem, że prowadzi mnie ...Dziecko w moim wieku . Dokładnie to nie wiem jakim jest stworzeniem ... Miał ogon smoka, a reszta  jak u człowieka.
- Puść mnie - krzyknąłem ponownie tym razem wścieklej.
- A co jeśli NIE !? - odwrócił się w moją stronę .
- POWIEDZIAŁEM, ŻE MASZ MNIE PUŚCIĆ !
Po tych słowach walnąłem go mocno w krocze . Syknął z bólu upadając na kolana .
- Teraz mi powiedz gdzie jest Chara !?
- Nie ! - w jego głosie słychać było ... Przerażenie .
- Boisz się ? - bardziej stwierdziłem niż zapytałem .
- No co Ty ! Jestem odważny - odwrócił wzrok zażenowany .
- Nie wierze Ci ...
- Dobra ! Powiem Ci gdzie jest ! - prychnął - dlatego nie lubię ludzi ...
- Extra ! - klasnąłem w dłonie , pomagając mu wstać.
- Albo jednak nie - zaśmiał się złowieszczo zżucając mnie na dół...

Czy Frisk przeżyje ? Czy odnajdzie przyjaciela !?

Tego dowiecie się w następnym rozdziale C:
~ NiceGirl

Upadłe Dziecko [Charisk Yaoi ver] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz