Pocałunek

49 2 4
                                    

Per. Frisk

Szliśmy w kierunku Snowdin. Nie wiem dlaczego nie idziemy prosto do zamku, tylko najpierw do Ruin, ale mam nadzieję, że plan Azriela jest dobry.
- Em... Frisk ? - Akire podeszła do mnie.
- Tak ? - popatrzyłem na nią.
- Co cię łączy z Charą ?
Momentalnie poczułem, że moje policzki oblewają się szkarłatem. Nie umknęło to uwadze dziewczyny, która wydała z siebie pisklywy dźwięk.
- Nie zakochałem się ! - mruknąłem.
- Uczuć się nie chowa, matole - walnęła mnie palcem w czoło.
- Nie wiem co do niego czuję, ale to nie miłość.
- To jest miłość.
Nim zdążyłem powiedzieć cokolwiek dziewczyna pobiegła na tyłu, do Liama.
- Wyglądasz na przybitego. Wszystko w porządku ? - zapytał Chara z troską.
- Taa - obdarowałem go lekkim uśmiechem.
- Za niedługo spotkamy naszego ukochanego komicznego szkieleta - westchnął z udawanym rozmarzeniem.
- Twoja miłość do niego jest tak wielka jak miłość Słowackiego i Mickiewicza - prychnąłem.
- Kogo ?
- Nieważne.
Przez dłuższą chwilę słychać było wiatr, mówiący iż zbliżamy się do krainy śniegu.
- Ale wieje ! - skomentował Liam, gdy wiatr zmierzwił mu włosy.
- Pierdolone wietrzysko ! - dodała Akire, której fryzura przypominała teraz szopę.

Wiatr wiał jeszcze chwilę, aż w końcu przestał, a tam gdzie się zatrzymał, stał chłopiec.
- Miło, że tak przyjemnie rozmawiacie o wietrze - w jego głosie, można by było wyczuć nutkę sarkazmu.
- Ktoś ty taki ?
- Jestem dzieckiem Zefira. Moje imię brzmi Norge. Chyba mój ojciec był zapowietrzony, bo kto normalny daje dziecku na imię NORWEGIA !? - wypowiedział na jednym wydechu.
- Ile masz lat ?
- Eee... Chyba 13 tysięcy.
- Młody jesteś jak na wietrzyk, ale jak trafiłeś do podziemi ?
- Zawiałem nie tam gdzie trzeba - wyjaśnił.
Spodobał mi się jego sposób bycia. Nie gadał mało, jak inne wiatry północy, ale nie był rozgadany jak wietrzyki w jego wieku. Nie miał w zwyczaju mówić do nas skomplikowanym językiem, gadał normalnie.
- Trzeba się Tobą zaopiekować - oznajmiłem.
- Nie trzeba !
- Trzeba ! Nie pozwolę, byś włuczył się sam po świecie potworów, zwłaszcza, że demony atakują !

Norge nie protestował, poprawił swoją jasnoniebieską czuprynę i złapał mnie za rękę.
- Wyglądasz jak mamusia - podsumował Chara z uśmieszkiem godnym jego osoby.
- Ty za to jak tatuś - Akire zaśmiała się cichutko i wszyscy, oprócz naszej dwójki zwijali się ze śmiechu.
- Ciekawe czy teraz będziecie się śmiać ! - wrzasnął czerwonooki.
Sekundy mijały zbyt szybko, żeby cokolwiek zrobić. Gdy tylko odzywałem panowanie nas sobą moje usta były złączone z ustami Dremurra. Czułem zapach czekolady, którą konsumował po drodzę. Wszystko by było okej, tylko... DLACZEGO MI SIĘ TO KUR*A PODOBAŁO !? Miałem dopiero 11 lat. Bo niedawno skończyłem 10. Znaczy, byłem już wtedy w Snowdin, a skoro nie lubię tego dnia to nie swietowalem. Wracając, to było dziwne, bardzo dziwne, że odwzajemniłem pocałunek CHŁOPAKA. Nie mam nic do osób homoseksualnych, ale chyba się do nich nie zaliczam, prawda ? PRAWDA !? Oderwał się ode mnie.
- Wszystko gra ? Wybacz, że tak niespodziewanie - pogłaskał mnie po policzku. Kolejna rzecz, która mi się podobała.
- HA ! Mówiłem, że będą razem !? - demonica klasnęła w dłonie - no panowie, wyskakiwać z kasy.
- Nie jesteśmy razem - zatrzymał ją Chara.
Odetchnąłem z ulgą.
- Ale możemy być...

Polsat !

Można powiedzieć, że Charisk jest real. Nawet bachora mają.  W następnym ten tytuł jest taki mało- tajemniczy, że cholera.
Plan z Frisk x Azriel dalej jest. Nie zmieniony.

Upadłe Dziecko [Charisk Yaoi ver] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz