7. A potem urywa mi się film

920 45 108
                                    

Michael

Kurwa. Mać.

Czy ta dziewczyna musi robić wszystko nie po mojej myśli?

Potrafi mnie wkurwić jak nikt inny.

Dlaczego nie może po prostu się poddać tylko cały czas ze mną walczy?

Nikt nie ma tyle odwagi, żeby mi się stawiać.

Ona ma.

Ale nie mogę pozwolić, żeby czuła się wyższa ode mnie. To ja dyktuję warunki. Przekona się co to znaczy zadzierać z Michaelem Andersonem. Jeszcze będzie błagała o litość.

Doprowadziła mnie do takiego stanu, że muszę się wyładować. Czuję jak gniew rozpycha każdą komórkę mojego ciała.

Dzwonię do Davida i oznajmiam, że muszę się napić. Wkrótce przyjeżdża po mnie i udajemy się do tego samego klubu, co zawsze.

David to dobry przyjaciel. Nigdy o nic nie pyta. Rozumie mnie, choć może moje zachowanie ani trochę zrozumiałe nie jest. Gdy go potrzebuję, zjawia się zawsze. Nie chcę dzwonić po Lucasa. Teraz kiedy ma tę swoją dziewczynę, mam z nim ograniczony kontakt. Od zawsze wiedziałem, że laski wszystko psują na dłuższą metę.

Zamawiamy jeden drink po drugim, wypijając w międzyczasie shoty. Po kilku dobrych kolejkach wychodzę zbajerować jakąś brunetkę. Parę piosenek na parkiecie wystarcza, żeby zechciała pójść ze mną do łazienki.

Jest strasznie napalona. Nawet nie całuję jej zbyt wiele tylko od razu rozpinam pasek od spodni.

Ona podwija sukienkę do góry.

Kiedy się w nią wbijam, jęczy dokładnie jak każda inna. Jestem wyjątkowo nieprzyjemny i agresywny, ale ona nie protestuje. Jest tak podobna do Isabelle. Chociaż moja malutka jest o wiele piękniejsza.

Chcę sprawić jej ból. Chcę, żeby cierpiała sto razy bardziej niż ja.

Z jednej strony potrzebuję ją chronić, a z drugiej pragnę gorzkiej zemsty.

Gdy całe napięcie ze mnie uchodzi, zostawiam dziewczynę bez słowa i powracam do baru, gdzie siedzi mój przyjaciel. Wypijamy jeszcze kilka kolejek, a potem jakby urywa mi się film.

***

Isabelle

Kiedy w końcu docieram na miejsce, dziewczyny mają już bardzo wesołe humorki.

- Izzy! Nareszcie! Ileż można do ciebie dzwonić? - Lilly wstaje, żeby się ze mną przywitać, ale po drodze potyka się jeszcze o parę rzeczy.

- Przepraszam... Ważne, że już jestem. Gdzie jest wódka dla mnie?

- Czekaj, zrobię ci mojego popisowego drinka - odpowiada Melanie, chichocząc.

- Wybacz Mel, ale potrzebuję szybko działającego kieliszka.

- W takim razie shocik dla pięknej Isabelle raz - zajmuje się przygotowywaniem. - A właściwie to pięć razy. Musisz szybko nadrobić stracony czas - wszystkie wybuchają śmiechem.

Nie jadłam nic praktycznie od południa, więc alkohol szybko zaczyna krążyć w mojej krwi. Dziękuję niebiosom, że przyjaciółki są już nietrzeźwe, ponieważ żadna z nich nie zauważa, że chwilę wcześniej ryczałam jak bóbr. Teraz jest mi już wszystko jedno. Chcę tylko nic nie czuć.

- Jesteśmy już w komplecie, więc mów Alex, co to za hit chcesz nam sprzedać? - pyta Lilly. - Umieram z ciekawości od samego rana!

- Trzymajcie się czegoś, bo nie uwierzycie - zaczyna Alex. - Z potwierdzonych źródeł dowiedziałam się, że nasz szkolny badboy Anderson przespał się z Nicole Faddith! - piszczy z podekscytowania.

You're my obsessionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz