Rozdział 4-Dzień W Którym nic Się Nie Dzieje.

48 4 0
                                    

Pierwszy raz obudził mnie Zora, który zrzucił mnie z łóżka. Oczywiście spadła na twarz. A mało go to interesowało.
-Setia... Wstaaawaaaj!
-Morda stary psie! - pamiętając, że dzisiaj jest prima aprilis rzuciłam w niego smierdzącym robakiem. A on zrobił to samo. Kochalismy to święto bo to dzień figli i psikusów. Kto z rodziny Idealów by go nie lubił.
Po chwili wstaje i go odpycha z robakiem na głowie,a po chwili tego małego śmierdzącego robaka zrzucam. Zora wybuchł śmiechem. Ja tak samo ale bardziej ironicznie. Wyprosilam go z pokoju, a on an korytarzu tarzał się że śmiechu.
Zamknęłam się w pokoju i usiadłam na kanapie poczym zaczęłam się przebierać z sukienki nocnej w moje normalne dzienne ciuchy.

Po 10 minutach wychodze poczym spada na mnie wiadro zimnej wody od NOELLE.
-Cholera! Posrało was!? - już wkurzona odparła do wszystkich. Po chwili spojżałam na chłopaków, którzy się śmiali jak debile. Westchnęłam ciężko po czym wróciłam do pokoju i się przebrałam. Po chwili wyszłam ostrożnie i poszłam na dół. Zrobiłam śniadanie po czym zjadłam sobie i weszłam na dach. Mogłam tam odetchnąć z ulgą. Ale nie na długo. Chłopaki zawołałnie na dół bo niby coś się działo ale ich zignorowałam i zostałam tam gdzie jestem. Po paru godzinach zeszłam na dół. I znowu się zaczęło. Poranki i psikusy do nocy! Nie umiałam wytrzymać i po prostu wyszłam pomimo tego że bardzo kochałam to święto przez nich je znienawidziłam. Kage czyli mój sylph zmienił rozmiar, wsiadam na niego i polecieliśmy do centrum królestwa. Niby nic się nie działo oprócz jakiś smiechów i psikusów. Nah, męczyło mnie to wszystko. Wraz ze swoim sylphem polecielismy gdzieś gdzie nikt nas nie znajdzie. Do głowy Demona.Tamto miejsce znał tylko Asta i Yuno więc nie powinno być żadnego problemu. Wylądowalismy tam poczym weszliśmy w głąb. Zostaliśmy tam na noc,a następnego dnia obudził mnie krzyki dzieci. Obudziłam się i zobaczyłam dzieci. Zignorowałam je i wyszłam z jaskini. Młode dzieciarnia była zaskoczona, ale i przestraszone,ldatego nie szły za mną pomimo że wiedzały kim jestem, a ja wiedziałam tak samo kim są. Wyszłam po czym polevielismy do bazy, a tam zauważyłam wszystkich, którzy mnie szukali. Wylądowałam i ich Zignorowałam. Zobaczyłam w pewnym momencie Carle, która zaczęła mnie tulić za nogę! Za nogę! Ale jak wszystkich ignorowałam to wszystkich bez wyjątku. Może i miałam małego focha na nich za wczoraj ale cóż poradzić. Poszłam do pokoju a przed drzwiami zostawiłam dziewczynę. Zobaczyłam w pokoju Finralda, który siedział na moim łóżku.
-Wyjdź stąd!
-Czemu? Przytulnie tutaj masz... - młody mag ale już pełnoletni odparł z uśmiechem w moją stronę.
-eh...no niech będzie..
Odparła lekko może i smutna może i nawet przygnębiona, jak kto woli. Usiadłam obok blondyna opierając się o ściane.
-coś się stało? - zapytał szlachcic, który właściwie powoli domyślał się o co chodzi. - Chodzi o reszte, prawda? - zapytał.
-brawo... Nawet mój własny brat że mnie kpił i zespul mi dzień, który tak uwielbiałam. - powiedziałam.
-No to może my im zrobimy te aliego psikusa,co ty na to? - uśmiechnął się po czym wstał i podał mi rękę.
Widząc jego entuzjazm chwyciłam za jego dłoń i się na niech podciągłam. Chłopak po chwili opowiedział mi cały plan a następnie mieliśmy go wdrożyć w życie lecz kapitan wchodzący do mojego pokoju nam przerwał.
-Cesarz Magii kazał przekazać że jutro macie się stawił na tej koronacji czy co to tam jest... - uśmiechnęłam się lekko po czym spojżałam na Finral da, który był tak samo zadowolony ale nie do końca. Wiedział że nie mógł iść więc powiedział mi na ucho.
-Po jutrzejszym spotkaniu gdy wrócisz odegramy się, dobrze? - Ja tylko skiwnełam głową i usiadłam na biórku u siebie wyganiając wszystkich, no prawie. Carla została i zaczęła że mną rozmawiać aż do nocy. Gdy musiała iść spać po prostu to zrobiła, a ja zaczęłam pisać opowiadanko cyz coś w tym rodzaju. Teraz przechodzimy do teraźniejszości.....
 

Hai Hai guys.. I'm So sorry ale zapomniałam i niezbyt miałam weny na ten rozdział sooo.. Jest taki krótki. Mam nadzieję że chodzisz jest ciekawy. No to do następnego? Ciao.

Historia Setii Hokori Ideale||Black CloverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz