"czemu... Czemu chcecie go zabrać?! Co... Zabili go?! Zabije ich... Zabije ich sama albo z bratem jak podrosne albo nienazywaj mnie Setia Ideale!"
Minęło już ponad 13 lat od śmierci ojca. Dzisiejszego dnia mieliśmy iść do cesarza na jakąś koronacji na, którą nas zapraszał.oczywiscie wszyscy ubrali się jakoś elegancko czy coś w tym rodzaju,a ja.. No cóż pod sukienką miałam coś nie eleganckiego. Jak zwykle. Od samego rana do południa byłam przygnębiona a Zora rozdrażniony, ponieważ dzisiaj była rocznica śmierci. Eh.. Dla nas obojga była to ciężka chwila. W południe wylecielismy, ja na Smoku, Zora na miotle, który zabrał NOELLE,tak samo poleciała Carla, która zabrała Aste, a luck poleciał swoją mocą zy coś. Za każdym razem gdy chcieli z nami o tym pogadać albo ich ignorowalismy albo po prostu mówiliśmy im że to nie ich sprawa.
W momencie dotarcia na miejsce weszliśmy do środka. Wszyscy spotkaliśmy się w ogromnej sali gdzie mieścili się wybrani magiczni rycerze.
Wszystko leciało po kolei aż nagle powiedziano moje imię. Że mła? W tym samym czasie powiedziano imię Yuno... Poirytowana lekko podeszłam i wybrano mnie na rycerza wyższej klasy. Nah nic nadzwyczajnego. To samo. Powiedziano Yuno. Po chwili udaliśmy się do innej sali gdzie mieścili się inni magiczni rycerze i ich kapitanowie. Słyszałam jak ibgadywano Astę. Dlatego że nie miał many. Wkurzona podeszłam do znanych mi osób i chwilę rozmawialiśmy po czym zobaczyłam rodzeństwo siwowłodej szlachciczki.
-A kogo mi tutaj mamy? Mała noelka, która niepotrawi używać magi... - odparł jej starszy brat Solid. Ja tylko spoglądałam na całe dążenie, jak się kłucą i takie tam. W pewnym momencie jej starszy brat obla) dziewczynę wodą.Asta nie wytrzymał i stanoł w jej obronie. Po chwili zaczęli się bić czy coś. Ja tylko podeszłam do Asta i Solida.
-Utkacie się? To jest zebranie a nie jakieś pastwienie się nad innymi...
Po chwili odparł szlachcic z rodu Silvóv.
-Ty przygarniętą plebsie się nieodzywaj..a może morderco? Słyszałem że 13 lat temu dziecko takie jak ty zabiło swojego ojca.. To byłaś ty? - byłam w szoku. Oskarżono mnie za coś czego nie zrobiłam. Wszyscy nanie spojrzeli a Asta i Zora stanęli w mojej obronie.
-Zostawcie Biedną Setie! Ona tego niezrobiła
-Wstyd... Po prostu wstyd tak zachowywać się! Jak możecie tak nazywać moją siostrę!
Chłopaki wyciągnęli grimoire'a lecz najstarszy brat z rodu Silvóv pierwszy rzucił atak na nich. Zamknął ich w kuli zrobione z rtęci. Asta przecinają tą kule wypadł z Zorą na ziemie po czym Zora zrobiła pare małych pułapek, które się aktywowały w momencie gdy zaczęłam śpiewać. Wszyscy zwrócili wzrok na naszą trójkę. Po chwili za mną pojawił się cień w postaci smoka czyli Kage który zaczoł warczeć.
-Na tyle was stać? Ha! Plebsy!Zara nigdy was nie kochał...
W tym momencie ja i Zora się naprawdę wkrzuliśmy się. Używając mocy zamknelismy ich w pnączach cienia które wydobywaly się z pułapek.
A po chwili coś przejęło nademną kontrolę....
C. D. N
PRZEPRASZ za krótkie rozdziały ale chcę nadążyć. Mam prawie 3 rozdziały do tyłu więc proszę o zrozumienie. Dziękować uwu...

CZYTASZ
Historia Setii Hokori Ideale||Black Clover
FantasíaOpowiadanie, może posiadać błędy za co bardzo przepraszam,ale zapraszam do czytania