Byłam sama z myślami o tobie
Teraz mam siebie.
Wciąż w odosobnieniu, ale nie samotna.
Gdy przychodzą wspomnienia, nie płaczę, wspominam.
Gdy przychodzi tęsknota, przytulam ją do siebie.
Widzę też rzeczy co były przed nami, dawniej zgubione w odmętach pamięci.
Miłość jest we mnie i zawsze tu była, czekała tylko na pozwolenie i gdy dostała, rozkwitła.
Z pod warstwy rozpaczy i nienawiści, wychodzi ukryta nadzieja.
Łagodnie rozgląda się dookoła, patrzy, lecz nic nie zmienia.
Rozumie kamienie wśród których wyrosła,
zniszczone rośliny zbyt często podlewane,
docenia każdy promyk słońca jaki jej dany i rozkwita.