-K-Kacchan - spojrzałem na niego, lecz on tylko spytał
-Który mamy dzisiaj?
-C-co?
-Który Mamy Dzisiaj? - powtórzył
-U-mm... 20
I po tych słowach odszedł. Nie za bardzo go zawsze rozumiem. Najwyraźniej chciał tam iść, ale dlaczego powiedział mi to tak bez emocji, czemu tak po prostu odszedł bez żadnego słowa...Gdy stałem pod drzwiami, zapukał emocji lecz nie usłyszałem żadnego odzewu. Postanowiłem wejść. Zobaczyłem go siedzącego na łóżku przed laptopem, widać było, że jest nad czymś skupiony.
-K-kacchan... - trochę zawachałem się z pytaniem - co ty robisz?
W odpowiedzi tylko odwrócił laptopa, na którym była strona deleropera, który sprzedawał świeżo co wybudowane mieszkania w centrum miasta. Przewinął stronę na której pojawił się rysunek architektoniczny
-C-co to jest? - spytałem
-A nie widzisz idioto. Czemu trzeba ci wszystko tłumaczyć... To jest plan naszego nowego mieszkania nerdzie. Myślałem nad nim od dłuższego czasu, bo od kiedy media wiedzą gdzie mieszkamy, nie możemy nawet spokojnie wyjść z domu...-Zaraz zaraz, jak to nowego mieszkania? - czyżby on się zgodził...
-Nie możemy przecież mieszkać w trójkę, w tak małym mieszkaniu - odpowiedziałNa te słowa rzuciłem mu się na szyję na co usłyszałem tylko
-UWAŻAJ NA LAPTOP!
Lecz po chwili mój uścisk został odwzajemniony
-Tak się cieszę, w końcu zostaniemy prawdziwą rodziną...
-Taa tylko najpierw trzeba wziąć ślub nie uważasz?
-Spokojnie mamy chyba troszkę czasu nie?
-Może i tak... - odpowiedział lekko naburmuszony
CZYTASZ
Our Family |Bakudeku
FanfictionKacchan i Izuku, są małżeństwem i bohaterami numer 1. Ale czy poradzą sobie z nastolatkami i czy uda im się pogodzić pracę i życie prywatne. Odpowiedzi znajdziecie w tej książce Odrazu mówię, że to się dzieje kilka lat po zakończeniu liceum UA. Zauw...