Ciekawe czego możemy się spodziewać...
*Kacchan*
Zapukałem do wybranych drzwi, po czym usłyszałem "prosze wejść". Gdy weszliśmy do środka zauważyłem kobiete niskiego wzrostu o ciemnych blond włosach, ciemnej karnacji oraz o dużych niebieskich oczach
- Witajcie, czy moglibyście zamknąć za sobą drzwi - niespodziewanie wykonałem prośbę - proszę usiądźcie tutaj - wskazała na zwyczajne łóżka jakie są u lekarzy pierwszego kontaktu
- Witaj, jesteśmy - Deku nie dokończył ponieważ owa kobieta mu przerwała
- Doskonale wiem kim jesteście, jestem waszą wielką fanką. Nazywam się Julia Elizabeth Zash i pochodzę z RPA choć moi obydwoje rodziców jest japończykami przeprowadziłam się tu nie dawno ponieważ właśnie H.E.R.O.inc zapronowało mi tu pracę związaną z moim quirk.
- Zaraz, co? Jak to możliwe? - spytał jak zawsze wszystko ciekawy Deku
- Dokładniej moją mocą jest "Accuracy", jestem super dokładna w każdej rzeczy jaką akurat robię i co za tym idzie mam także wyostrzone zmysły, np. widzicie tą szklankę o tam? - wskazała na szklankę wody który stała po drugiej stronie pokoju - za 17 sekund nawet wy usłyszycie ciche brzęczenie ponieważ e tą szklankę uderzy mucha
- Jak to nawet my? - spytałem nie powiem lekko poirytowanyNawet nie skoczyłem mówić ponieważ, pokazała nam, że mamy się uciszyć i pokazała na szklankę, w którą coś niewielkiego uderzyło co wydało bardzo ciche uderzenie które ledwo co było słyszalne
- Niesamowite, naprawdę niesamowite - powiedział do siebie cicho mój świeżo co upieczony narzeczony
- Niestety czasami bardzo irytuje bo słyszysz wszystko, lecz jak mówiłam dzięki mojej mocy i mocy mojej 3 partnerki, to laboratorium zatrudniło nas do nowego projektu, którym jest właśnie tworzenie dzieci, ale bez kobiety. A jako, że All Might wiedział o tym "doświadczeniu" to poprosił mnie żebym to akurat was zaprosiła. Ale do rzeczy...Zaczęła nam opowiadać jak wygląda krok po kroku jak to będzie wyglądać i nie powiem zainteresowało mnie to, jest to chyba jedna z nie wielu rzeczy które mnie tak zainteresowany. Spojrzałem na Deku który przejmował się tym jak wszystkim, ale tym chyba szczególnie w końcu jakby nie patrzeć ona może stworzyć nam potomka. Hm.. Jak to dziwnie brzmi... Stworzyć dzieci...
- No dobrze, wszystko rozumiemy, ale ile może to potrwać? - przerwał moje rozmyślania
- Jako, że to nowa metoda i będę to pierwsze testy dzięki którym będzie dokładniej wiadomo co, jak i gdzie, więc przypuszczam, że od jakiś 7 miesięcy do nawet 1,5 roku*Deku*
Spodziewałem się że to będzie długo trwać, ale że aż 1,5 roku... No cóż, będzie trzeba poczekać, a po za tym z Kacchachem w tym czasie będziemy mogli wszystko załatwić związanego ze ślubem i nowym mieszkaniem.
- No dobrze to by było na tyle z tak zwanych spraw organizacyjnych. Jeśli jesteście absolutnie tego pewni możecie podpisać umowę teraz, ale możecie też wrócić do domu i to przemyśleć tą sprawę
Już chciałem spytać o coś Kacchan na co tylko usłyszałem
- Gdzie jest długopis? - na co się odrazu uśmiechnąłem wraz z doktor Julią bo oboje wiedzieliśmy co to oznacz
- Tylko proszę, przeczytajcie najpierw przeczytajcie umowę żeby nie było żadnych nieporozumień, dobrze?Dokładnie przeanalizowałem tekst tej dwu-stronnej umowy. Wydawała się w porządku, więc razem z moim partnerem podpisaliśmy
Bakugou Katsuki
Izuku Midoriya- Jeśli mielibyście jakieś wątpliwości, proszę dzwońcie - w tym momencie podała nam wizytówkę z imieniem oraz numer telefonu
- Nie sądzę, żebyśmy jakiekolwiek mieli - prychną dosyć przyjaźniePatrząc na godzinę niestety musieliśmy się zbierać ponieważ oboje mieliśmy popołudniowy i wieczorny patrol.
- Dziękujemy pani doktor za to zaproszenie i... za tą szanse, ale niestety musimy się zbierać - wstałem - mamy dziś jeszcze pracę
- Po pierwsze nie mówcie do pani, nasza współpraca będzie się ciągnąć, więc przejdźmy na ty, i to ja dziękuję, że to że się zgodziliście. To będzie przełom dla nauki! - krzyknęłaWychodząc jeszcze raz się pożegnaliśmy z Julią która odprowadziła nas do wyjścia.
- Ach, kto by w to uwierzył? Możemy mieć dzieci!
- Sądzę, że na razie nie powinniśmy o tym komukolwiek mówić... Bo wiesz, jednak nic nie jest pewne - odpowiedział mi
- Masz rację, ale jednak to nie zmienia mojego szczęścia -
- To co ty na to by to szczęście podwoić poprzez, no nie wiem, jakaś kolacje - spytał mnie
- Hm... Kolacja? No nie powiem brzmi to rozkosznie - zaśmiałem i przytuliłem do mojego ukochanego - Jestem taki szczęśliwy Kacchan, kocham cię
- Choć tego nie pokazuje tak bardzo jak ty, to w środku wybucham ze szczęścia. Też cię kocham - po czym on też odwzajemni mój uścisk
CZYTASZ
Our Family |Bakudeku
FanfictionKacchan i Izuku, są małżeństwem i bohaterami numer 1. Ale czy poradzą sobie z nastolatkami i czy uda im się pogodzić pracę i życie prywatne. Odpowiedzi znajdziecie w tej książce Odrazu mówię, że to się dzieje kilka lat po zakończeniu liceum UA. Zauw...