Równo o piątej rano, Shadis rozpoczął swoją codzienną toaletę, ale w niecodziennym miejscu. Jego nowym domem stał się barak instruktorski na terenie korpusu treningowego, gdzie niegdyś mieszkał, ale nie jako doświadczony żołnierz, ale świeży, nie znający jeszcze życia chłopak. Tak samo jak sypialnia, łazienka również wydawała się być inna, bardziej skromna i jakby surowsza. Do dyspozycji miał tylko drewniany blat, przy którym mył twarz i zęby, nad nim lustro, wieszak przy drzwiach i drewnianą balię, do której musiał przynosić sobie wodę, ilekroć chciał się umyć. Zdał sobie sprawę, że w budynku zwiadowców miał prawdziwe luksusy. Nie trzeba było budzić się pół godziny wcześniej, żeby zagrzać wody do kąpieli. Ba! Nie trzeba było w ogóle przynosić wody, bo leciała z kranu.
Przemywając twarz chłodną wodą, Shadis pomyślał o tym, co pozostawił za sobą. O żołnierzach, o nowym generale, ale przede wszystkim o jednej z czterech osób, z pośród których miał zostać wybrany nowy pułkownik. O Ricie Larsen, córce jego przyjaciela i zaufanego lekarza. O pięknej i silnej, ale nieszczęśliwiej kobiecie, którą on sam, własnymi rękami zaciągnął do wojska. Doskonale pamiętał, jak do tego doszło...
Życie Rity zostało dokładnie zaplanowane już od dnia jej narodzin. Szybko nauczono ją pisać, czytać i liczyć, a kiedy osiągnęła magiczny wiek siedmiu lat, rodzice zaczęli kształcić ją w kierunku medycyny, zaczynając oczywiście od najprostszych kroków. Tak jak oni, jej brat i ona mieli w przyszłości pomagać ludziom i zasłynąć jako lekarze. Potem, gdy miała dziewięć lat, doszło do rodzinnej kłótni, bowiem jej życiem zaczęła interesować się babcia. Ta z kolei pragnęła, aby wnuczka po osiągnięciu odpowiedniego wieku wyszła szybko za mąż, za jakiegoś bogatego i wpływowego mężczyznę. Rok później w ich domu zawitał Shadis, który przyjaźnił się z jej ojcem. Rita od razu przyciągnęła jego uwagę, gdy przy czwartym spotkaniu powiedziała, że wie, kiedy przychodzi, bo jego ciężkie, żołnierskie korki są wyjątkowo dobrze wyczuwalne. Od tamtego czasu wpadał częściej i przyglądał się jej uważniej. Patrzył, jak ona i jej brat bawią się razem w różne gry, ganiają za sobą i próbują się złapać. Oboje, byli bardzo dobrze zbudowani, jak na swój wiek. Wysocy, wysportowani, szybcy i ruchliwi. Ale nie to wryło się mężczyźnie w pamięć, o nie. To, co najbardziej cenił w nich, to ich odwagę i rozum. Kiedyś, gdy szedł na spotkanie z rodziną Larsen zauważył, jak dwoje krwistowłosych dzieci pomaga kotu zejść z drzewa. Dokładnie pamiętał ich poczynania. Rita, której włosy sięgały wtedy jeszcze do ramion wskoczyła najpierw na barki brata, a potem rzuciła się na drzewo, łapiąc się najbliższej gałęzi, aby po chwili podciągnąć się na silnych ramionach i kontynuować wspinaczkę ku kornie drzewa. Dotarła tam zadziwiająco szybko. Na miejscu okazało się jednak, że kotu niespecjalnie zależało na pomocy, bo zaczął na nią syczeć. To jednak nie zniechęciło Rity, która pomimo pazurów i kłów zwierzaka, które zaczęły wbijać się w jej rękę, podniosła go i zrzuciła na dół. Shadis przez chwilę myślał, że chciała go zabić. Nic z tych rzeczy. Rita i Kurt rozumieli się bez słów. Chłopak rzucił się w bok łapiąc kota w ramiona, przeturlał się trochę po drodze, po czym puścił go, aby dać mu uciec. Rita również zeszła na dół, zeskakując z jednej gałęzi na drugą. Oczywiście, Rita wiedziała, że mężczyzna był gdzieś w pobliżu, ale wcale jej to nie przeszkadzało. Było wręcz przeciwnie. Chciała, aby ją zauważył i pochwalił. Niestety, nie wiedziała, że aż za bardzo docenił ich, a szczególnie jej umiejętności, bo po tym zdarzeniu jej świat zaczął się zmieniać. Shadis wpadał coraz częściej, a ona i jej brat byli zmuszani do coraz cięższych ćwiczeń fizycznych. Niedługo potem rozpoczęła się nowa rekrutacja do wojska. Rita była jeszcze za mała, ale Kurt osiągnął odpowiedni wiek. Tyle, że jemu dano wybór. Rodzice pozwolili mu wybrać, czy chce zostać z nimi, czy stać się zwiadowcą. Wybrał drugą opcję. Rita natomiast siłą została wcielona do korpusu treningowego trzy lata później. Również po trzech latach, dzień przed zakończeniem okresu przygotowawczego wróciła na krótką chwilę do domu, gdzie spotkał ją najgorszy z możliwych koszmarów. Miała tam spotkać się z rodzicami i bratem i razem zjeść obiad, jednak zamiast rodzinnego posiłku i cudownie spędzonych chwil los zgotował jej prawdziwe piekło. W wieku piętnastu lat musiała odebrać resztki ciała swojego starszego brata, którego tak szczerze kochała.

CZYTASZ
Zapach lata (Shingeki no Kyojin)
FanfictionRok 845 wrył się w pamięć każdego człowieka. Tyle trupów i krwi nikt jeszcze nie widział, tak rozpaczliwych krzyków żaden mieszkaniec nie słyszał. Gdy cywile rozpaczliwe próbowali uciec lub schować się przed potworami, przeciwko tytanom stanęli żołn...