➪ ᵈᵃⁱˢᵘᵍᵃ // ᵖᵒᶻⁿᵃʲ ᵐᵒⁱᶜʰ ʳᵒᵈᶻⁱᶜᵒ̀ʷ

746 36 8
                                    

Per. Daichi

- Synku, nakryj do stołu proszę! Zaraz przyjedzie ciocia z wujem! - krzyknęła do mnie moja mama, kiedy to schodziłem na dół piętrowego domu, w celu napicia się szklanki wody.

- Co takiego? Przyjeżdża ciocia? Ale przecież dzisiaj miał przyjść Sugawara. - powiedziałem, spoglądając na moją rodzicielkę z lekkim zdziwieniem i zawstydzeniem.

- Doprawdy? Wybacz, zapomniałam. - kobieta podrapała się nerwowo po głowie, wzdychając przy tym cicho.

-No już trudno. Przynajmniej teraz ciotka z wujem go poznają. - dodała, uśmiechając się pogodnie.

Westchnąłem jedynie na jej słowa, a następnie podszedłem do niej, aby odebrać z jej rąk talerze i rozstawić je na stole w salonie. Kiedy już to uczyniłem, do wszystkiego dodałem jeszcze pałeczki, szklanki oraz serwetki.

- Gdzie jest tata? - zapytałem się kobiety, która wycierała ręce w ścierkę, opierając się przy tym o kant blatu.

- Rozpala grilla, wieczorem jeszcze zrobimy ognisko. O której miał przyjść ten Sugawara? Bo z tego, co widzę, nasi goście właśnie dotarli. - mruknęła z zapytaniem, wyglądając za okno w kuchni.

Również wyjrzałem za okno, aby ujrzeć mojego wujka parkującego pod bramą domu, a potem wysiadającą z pojazdu ciocię wraz ze swoim synkiem Satoru i mężem.

- Powiedziałem mu, żeby przyszedł koło szesnastej. - rzekłem do mamy, a w tym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Czarnowłosa uśmiechnęła się pogodnie, a potem z zadowoleniem ruszyła otworzyć drzwi.

- Moja kochana siostrzyczko! - usłyszałem wołanie cioci, a następnie mojej mamy, która witała się z przybyłymi gośćmi.

- Sawamura, kochanie. Jak ja cię dawno nie widziałam! - krzyknęła do mnie ciotka, a potem podeszła do mnie i poklepała mnie po policzku, targając mi włosy.

- Cześć ciociu. Widzę, że przefarbowałaś włosy. - zauważyłem z nerwowym uśmiechem.

- Och, tak, przefarbowałam, tamten kolor mi się znudził. - stwierdziła, machając dłonią w stronę mojego ojca, ruszając w jego stronę.

- Cześć wujku. - przywitałem się z mężczyzną, który na swoich rękach trzymał swojego dwuletniego synka.

- Witaj, Daichi. Wyrosłeś. - mruknął mój rozmówca, podając mi mojego kuzyna, który uroczo sobie spał.

- Zajmiesz się nim przez chwilkę? - zapytał blondyn, ściągając z siebie obuwie.

- Jasne, położę go do łóżka i przypilnuję. - pokiwałem głową, a następnie ruszyłem w stronę swojego pokoju, który znajdował się na piętrze.

Gdy już znalazłem się w pomieszczeniu, ściągnąłem z małego buciki i ułożyłem go wygodnie na moim łóżku, nie przykrywając go, albowiem jest lato, przez co na dworze jest ciepło.

Wtem usłyszałem dzwonek mojego telefonu, tak więc spojrzałem na ekran, gdzie widniało imię mojego chłopaka. Chwyciłem telefon, uśmiechając się jak głupi do sera, po czym odebrałem.

- Cześć Sugaaa. - przywitałem się, przeciągając ostatnią literę skrótu jego nazwiska.

- Hej, Daichi. Posłuchaj, bo zaraz miałem się zbierać ale... zupełnie nie wiem, w co się ubrać. Mam ubrać coś eleganckiego? Garnitur? A może coś normalnego? Jakiś sweter, albo bluzę? Co na to twoi rodzice? - wyrzucał z siebie chłopak, będąc wyraźnie zestresowany całą tą sytuacją.

- Hej, Kōshi, spokojnie. Ubierz się, tak, jak chcesz. Ach, jeżeli chcesz, to możesz zostać na noc. - rzekłem do ukochanego, uśmiechając się sam do siebie.

One - Shoty Yaoi 💐🌷🌲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz