Per. Toru
Ostrożnie rozejrzałem się wokół siebie i swojego najbliższego otoczenia, by mieć absolutną pewność, że nikt mnie nie obserwuje.
Bezszelestnie z pozycji, w której kucałem, uniosłem się odrobinę wyżej, aby móc spojrzeć na Yuriego.
Delikatnie ułożyłem dłonie na parapecie, jednocześnie wpatrując się w roześmianego różowowłosego.
Westchnąłem rozmarzony, nie mogąc opanować swoich uczuć, względem nastolatka.
Wiem, że w końcu te moje dzikie podchody skończą się w tym klubie, jednakże nie umiem wytrzymać dnia, kiedy Yuriego nie ma w zasięgu mojego wzroku.
Zakochałem się na zabój, przy czym wiem, że odkochać mi się w nim nie uda.
Nie było też dnia, gdy nie wyobrażałem sobie orzechowookiego w różnych sytuacjach, kiedy to ja byłbym u jego boku.
To niezaprzeczalnie byłoby spełnieniem moich marzeń.
Cóż, Yuri nudnych rzeczy nie lubi.
A ja jestem nieziemsko nudny.
Pozostało mi przyglądać się jego poczynaniom, wyobrażać go sobie, oraz wzdychać na jego widok.
I podkradać mu rzeczy...
A potem z nimi spać...
Zapewne rozmyślał bym nad tym wszystkim dłużej, gdyby nie pewien, dość głośny huk.
Wystraszyłem się go, przy czym towarzyszyło mi uderzenie ramieniem w parapet.
Zbladłem, wiedząc, że mnie słyszeli.
No to po mnie.
- Bungee? - nagle do mojego ucha dotarł ten charakterystyczny dla mnie głos.
Momentalnie odskoczyłem do tyłu, upadając tyłkiem na ziemię.
- Czy to nie nasz uroczy podglądacz? - zapytał któryś z kolegów Yuriego, którzy stali za nim, przyglądając się całej sytuacji.
Zarumieniłem się na polikach ze wstydu, równocześnie wpatrując się w przechodzącego przez okno, różowowłosego.
- Znów mnie podglądałeś? Chyba nie zapomniałeś, co ostatnio ci obiecałem? - odrzekł orzechowooki, nachylając się nade mną.
Doskonale pamiętałem, co mi obiecał, jednakże nie byłem na to w żadnym stopniu przygotowany.
Nie odezwałem się ani słowem, czekając na ruch z drugiej strony.
Ayato pochylił się nade mną jeszcze bardziej, przez co moje serce straciło stały rytm.
- I wytłumacz mi, gdzie jest moja bluzka. - wyszeptał mi do ucha, po niedługiej chwili je nadgryzając.
Wstrzymałem oddech, rumieniąc się jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe.
Zgryzłem wargę, praktycznie leżąc już na ziemi, podczas gdy zadowolony z siebie Yuri, nachylał się nade mną, a ja, bezbronny, w szoku, zawstydzony, starałem się łapać oddech.
- Ej, bierz go do środka! - krzyknął nagle jeden z członków klubu, śmiejąc się pod nosem.
- Jest prawiczkiem, więc będzie zabawa! - wrzasnął inny.
Przeraziłem się ich słowami, przez co zacząłem się szarpać, by wydostać się z objęć Yuriego.
Gdy Ayato odchylił głowę, szybko wstałem z ziemi, uciekając z miejsca zdarzenia.
CZYTASZ
One - Shoty Yaoi 💐🌷🌲
Fanficwitajcie! w tej książce znajdą swoje miejsce one shoty, można zamawiać z : ¶ ninjago ( do sezonu siódmego ) ¶ eddsworld ¶ yuri! on ice ¶ harry potter ¶ haikyuu! ( do sezonu drugiego ) ¶ hitorijime my hero ¶ yarichin bitch club ∆ zamówienia wciąż otw...