➪ ᵗᵒʳᵘ ˣ ʸᵘʳⁱ // ᵘᶻᵃˡᵉᶻ̇ⁿⁱᵉⁿⁱᵉ

544 30 8
                                    

Per. Toru

Ostrożnie rozejrzałem się wokół siebie i swojego najbliższego otoczenia, by mieć absolutną pewność, że nikt mnie nie obserwuje.

Bezszelestnie z pozycji, w której kucałem, uniosłem się odrobinę wyżej, aby móc spojrzeć na Yuriego.

Delikatnie ułożyłem dłonie na parapecie, jednocześnie wpatrując się w roześmianego różowowłosego.

Westchnąłem rozmarzony, nie mogąc opanować swoich uczuć, względem nastolatka.

Wiem, że w końcu te moje dzikie podchody skończą się w tym klubie, jednakże nie umiem wytrzymać dnia, kiedy Yuriego nie ma w zasięgu mojego wzroku.

Zakochałem się na zabój, przy czym wiem, że odkochać mi się w nim nie uda.

Nie było też dnia, gdy nie wyobrażałem sobie orzechowookiego w różnych sytuacjach, kiedy to ja byłbym u jego boku.

To niezaprzeczalnie byłoby spełnieniem moich marzeń.

Cóż, Yuri nudnych rzeczy nie lubi.

A ja jestem nieziemsko nudny.

Pozostało mi przyglądać się jego poczynaniom, wyobrażać go sobie, oraz wzdychać na jego widok.

I podkradać mu rzeczy...

A potem z nimi spać...

Zapewne rozmyślał bym nad tym wszystkim dłużej, gdyby nie pewien, dość głośny huk.

Wystraszyłem się go, przy czym towarzyszyło mi uderzenie ramieniem w parapet.

Zbladłem, wiedząc, że mnie słyszeli.

No to po mnie.

- Bungee? - nagle do mojego ucha dotarł ten charakterystyczny dla mnie głos.

Momentalnie odskoczyłem do tyłu, upadając tyłkiem na ziemię.

- Czy to nie nasz uroczy podglądacz? - zapytał któryś z kolegów Yuriego, którzy stali za nim, przyglądając się całej sytuacji.

Zarumieniłem się na polikach ze wstydu, równocześnie wpatrując się w przechodzącego przez okno, różowowłosego.

- Znów mnie podglądałeś? Chyba nie zapomniałeś, co ostatnio ci obiecałem? - odrzekł orzechowooki, nachylając się nade mną.

Doskonale pamiętałem, co mi obiecał, jednakże nie byłem na to w żadnym stopniu przygotowany.

Nie odezwałem się ani słowem, czekając na ruch z drugiej strony.

Ayato pochylił się nade mną jeszcze bardziej, przez co moje serce straciło stały rytm.

- I wytłumacz mi, gdzie jest moja bluzka. - wyszeptał mi do ucha, po niedługiej chwili je nadgryzając.

Wstrzymałem oddech, rumieniąc się jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe.

Zgryzłem wargę, praktycznie leżąc już na ziemi, podczas gdy zadowolony z siebie Yuri, nachylał się nade mną, a ja, bezbronny, w szoku, zawstydzony, starałem się łapać oddech.

- Ej, bierz go do środka! - krzyknął nagle jeden z członków klubu, śmiejąc się pod nosem.

- Jest prawiczkiem, więc będzie zabawa! - wrzasnął inny.

Przeraziłem się ich słowami, przez co zacząłem się szarpać, by wydostać się z objęć Yuriego.

Gdy Ayato odchylił głowę, szybko wstałem z ziemi, uciekając z miejsca zdarzenia.

One - Shoty Yaoi 💐🌷🌲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz