Per. Asahi
Od samego początku, to ja byłem dominatem w naszym związku.
Od samego początku, to ja dominowałem w łóżku. Nishinoya chyba był z tego całkiem zadowolony.Jednak jest pewnien problem.
Jestem dosyć nieśmiały, lecz istnieją pewne kwestie, w których ciężko i zażarcie walczę, jakby cała ta nieśmiałość nagle mnie opuściła.
Co jednak nie tyczy się wszystkich intymnych sytuacji.
Dla przykładu przytulenia z zaskoczenia, czy powiedzenia jakiegoś dość intymnego komplementu przez Noyę, skierowanego wprost do mnie. Tak samo jest z pocałunkami, a o sprawach łóżkowych nawet nie wspomnę.
W każdym bądź razie, naprawdę takie sytuacje są dla mnie cholernie zawstydzające. Nie potrafię powstrzymać cisnącej się na moje poliki czerwieni, ani opanować drgania rąk z powodu takiej bliskości.
Prawda jest taka, że chciałbym zostać zdominowany.
Tak więc, w jaki sposób mam poprosić Yū, aby mnie zdominował? Jestem na to zbyt nieśmiały, a w głębi serca zawsze chciałem, aby mój partner mnie zdominował.
Zwyczajnie potrzebuje czegoś takiego.
Aktualnie jednak siedziałem w małej kawiarence na obrzeżach miasta, czekając na mojego ukochanego, z którym to umówiłem się, właśnie w tym miejscu.
Do mojej głowy przychodziły coraz to nowsze pomysły, by porozmawiać z Yū na ten temat. Na temat dominacji.
Jednak każdy z tych pomysłów, moim zdaniem, okazywał się być fatalny.
W zasadzie, od dłuższego czasu myślę nad rozmową z Nishinoyą na ten temat. Za każdym razem jednak tchórzę, nawet w myślach.
Zwyczajnie wstydzę, oraz boję się reakcji chłopaka na taką informację, taką prośbę z mojej strony.
- Asahi, mówi się do ciebie. - usłyszałem nagle przy moim uchu, na co przerwałem swoje myśli, spoglądając na osobę, która się nade mną pochylała.
I był to nie kto inny, niżeli Yū.
- Och, wybacz, Noya, zamyśliłem się. - odparłem szybko, drapiąc się nerwowo w tył głowy, z zakłopotania.
Niższy zmierzył mnie swoim spojrzeniem, po czym cmoknął mnie w policzek i usiadł naprzeciwko mnie, szeroko się uśmiechając.
Lekko zawstydzony, odwzajemniłem uśmiech, a następnie zawołałem kelnerkę, abyśmy razem z Yū mogli złożyć zamówienie.
Czyli to, co zawsze.
Gdy zamówienie było w trakcie realizacji, razem z orzechowookim zaczęliśmy sobie opowiadać, jak minął nam dzień i co ciekawego się w nim wydarzyło.
Kiedy przybyło nasze zamówienie, pomiędzy nami zapadła cisza, która była przerywana radosnymi okrzykami Yū, na smak jego ulubionego ciasta, które od zawsze w tej kawiarni spożywał.
Od zawsze mnie ten widok rozczulał.
Niekiedy zaczęło się robić ciemno, a nasze zamówienie już dawno zostało spożyte, ruszyliśmy do swoich domów. Postanowiłem odprowadzić Nishinoyę, może w końcu dostałbym przypływu odwagi i wyznał mu, czego pragnąłbym w naszym współżyciu seksualnym.
- Asahi, ostatnio jesteś jakiś taki przygaszony. Strasznie dużo myślisz. Coś się stało? - zapytał niższy, gdy dotarliśmy pod jego dom.
- Ja, um, po-porozmawiamy jutro, dobrze? - nie byłem w stanie wydusić z siebie tych słów, nie mogły mi one przejść przez gardło.
CZYTASZ
One - Shoty Yaoi 💐🌷🌲
Fanfictionwitajcie! w tej książce znajdą swoje miejsce one shoty, można zamawiać z : ¶ ninjago ( do sezonu siódmego ) ¶ eddsworld ¶ yuri! on ice ¶ harry potter ¶ haikyuu! ( do sezonu drugiego ) ¶ hitorijime my hero ¶ yarichin bitch club ∆ zamówienia wciąż otw...