Sᴛᴀʟᴋᴇʀ 2 - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -

13. "Dłonie pod ubraniem"

Przerażona dziewczyna spojrzała na smutną twarz Jina. Nie chciała by chłopak ją opuszczał. Za bardziej się do niego przywiązała. Był jedyną osobą dzięki, której czas spędzony w tym miejscu był chociaż trochę przyjemniejszy. Czuła, że jedynie on tak naprawdę chce dla niej dobrze i stara się, aby szczerze go polubiła. Nie musiał się nawet bardzo starać, bo po prostu miał to coś co urzekło dziewczynę. Czuła się jakby był jej starszym, opiekuńczym i troskliwym bratem.

Mężczyzna zabrał swoje rzeczy i wyszedł w domu. W jego ślady poszedł Taehyung, który najprawdopodobniej miał go odwieźć. Fakt iż chwilę później dziewczyna usłyszała dźwięk silnika i późniejszy chrzęst kamieni upewnił ją w przekonaniu iż prawdopodobnie widziała chłopaka ostatni raz w swoim życiu.

- W końcu pozbyłem się tego zdradzieckiego kreatyna - mimo iż Suga powiedział to bardzo cicho, prawię wręcz szepcząc do siebie to i tak Mi doskonale wszystko usłyszała.

- Nie nazywaj go tak - spojrzała na niego gniewnie. Ten krótko się zaśmiał i w kilka sekund znalazł się nad dziewczyną.

- Co ty go tak bronisz, co? Mam ci przypomnieć kto jest twoim panem, a może chcesz wrócić do piwnicy? - w jego głosie idealnie było słychać gniew pomieszany z lekką irytacją. Mężczyzna doskonale wiedział, że odpowiedź dziewczyny będzie przecząca, ale chciał jej uświadomić co czeka ją w zamian za nieposłuszeństwo. Aby wywrzeć na dziewczynie jeszcze większą presję jego palce znalazł się pod jej koszulką. Delikatnie dotykał opuszkami palców jej skórę, a po kręgosłupie przeszedł ją zimny dreszcz. Jego ręce były lodowate, a jej skóra przyjemnie ciepła. Bardzo przeszkadzała jej ta różnica temperatur, poza tym jego dotyk na jej ciele obrzydzał ją. Nienawidziła, gdy jego dłonie znajdowały się pod jej ubraniem. - Odpowiedz mi! - jego niespodziewany wybuch sprawił, że dziewczyna lekko się zlękła.

- Nie chcę - jedynie te dwa ciche słowa znalazły ujście z jej ust.

- Głośniej słońce - wyjął dłoń spod jej koszulki. Dziewczyna miała nadzieję, że już długo ich tam nie poczuje. Jednakże myliła się. Stalker tym razem naciągnął dekolt dziewczyny tak, aby uwydatnić bliznę znajdującą się na jej obojczyku, pochylił się i zaczął składać na niej mokre pocałunki. Mi miała ochotę odepchnąć go od siebie, lecz dobrze wiedziała, że go tylko pogorszyło by całą sytuację, która i bez tego jest nieciekawa. Bez jakichkolwiek emocji głośniej wypowiedziała poprzednie dwa słowa i z kamienną twarzą czekała aż chłopak skończy zostawiać krwiste czasem nawet sine ślady na jej szyi. Po raz kolejny łudziła się, że nie potrwa to długo, lecz i tym razem nadzieja ją zawiodła. Ręce mężczyzny znalazły się po obu stronach jej głowy, aby uniemożliwić jej ucieczkę. Zaczął iść pocałunkami coraz wyżej aż znalazł się w okolicy ust dziewczyny. Oderwał się od jej skóry na kilka sekundy, by spojrzeć jej prosto w oczy i bardzo nachalnie ją pocałował. Dziewczyna bardzo starała się na to nie reagować w żaden sposób co zdenerwowało Stalkera. Jego dłonie zaczęły błądzić po jej ciele, aby pokazać jej, że ma odwzajemnić gest. Dziewczyna dłuższą chwilę nie reagowała, lecz, gdy w jej głowie pojawił się obraz tego co może się stać, jeśli tego nie zrobi z wielką niechęcią i obrzydzeniem oddała pocałunek. Gdy na twarzy mężczyzny zagościł zwycięski uśmiech, jego ręce wróciły na poprzednie miejsce. Pocałunek trwał puki nie zabrakło im powietrza. Gdy już został przerwany, Suga schylił się i dmuchnął w jedną z zrobionych dziewczynie malinek, aby jeszcze bardziej ją zdenerwować, a następnie jak gdyby nigdy nic wstał z dziewczyny i wrócił do swojego biura.

Dziewczyna czuła ogromne obrzydzenie do siebie. Czuła się brudna. Nie chciała iść do lustra, aby zobaczyć ślady znajdujące się na jej szyi, które niewyobrażalnie piekły. Skuliła się i starała zasnąć, aby chociaż na chwilę zapomnieć o tym co miało przed chwilą miejsce.