19. "Gdzie jesteś słoneczko?"

510 33 8
                                    

Wchodzenie w układ z Kwonem było jak podpisanie paktu z diabłem, lecz dziewczyna była gotowa zrobić wszystko by zaznać upragniony spokój. Fakt iż mogłaby żyć normalnie jak każda normalna dziewczyna w jej wieku napawał ją ogromną motywacją. Już nawet nie zwracała uwagi na to iż mogłaby się zemścić na mężczyźnie, który przez tak długo zatruwał jej życie i niszczył ją za równo psychicznie jak i fizycznie. W tamtym momencie było to jej największym celem, który postanowiła osiągnąć za wszelką cenę.

Zasady, który przedstawił jej mężczyzna nie były trudne do zapamiętania. Zadaniem dziewczyny było odgrywanie roli zwierzyny, która uciekała przed kłusownikiem chroniąc swoje życie. Wiedziała, że jeśli zostanie schwytana to może pomarzyć o szybkiej śmierci. Mogła się jedynie domyślać jakie "atrakcje" ciemnooki przygotował dla niej i szczerze mówiąc nie chciała wiedzieć co ją czeka jeśli ją złapie. Widziała też jakim pełnym pożądania wzrokiem mężczyzna ją obdarzał. Chyba właśnie to ją najbardziej przerażało. 

Kwon przypisał sobie rolę łowcy, a fakt iż był uzbrojony nie poprawiał sytuacji w jakiej znalazła się dziewczyna. Przerażał ją fakt iż mężczyzna traktuje wszystko jak pewnego rodzaju rozrywkę. Nastolatka cieszyła się jedynie z faktu iż nie będą im towarzyszyć inni ludzie. Była i tak na przegranej pozycji. Nie wiedziała nawet, gdzie się znajdowała, a jedyną informacją jaką dostała od mężczyzny było iż obszar po jakim będą się poruszać był kiedyś użytkowany jako fabryka produkująca środki chemiczne i jest on niebezpieczny. 

Do kajdanek, które ograniczały kończyny dziewczyny mężczyzna podłączył liczniki czasowe, które o określonej godzinie miały rozpiąć metal i uwolnić dziewczynę, takie same odblokowywały drzwi pomieszczenia, w którym nastolatka się znajdowała. Jiyong postanowił jednak utrudnić dziewczynie uwolnienie się i czas jaki dostała na wyjście z pokoju wynosił jednie dziesięć sekund. Jeśli nie uda się jej tego wykonać w określonym przedziale czasowym - przegrywa. 

Nastolatka nie miała przy sobie czegokolwiek czym mogła by zmierzyć czas, bądź sprawdzić ile jej go zostało na rozpoczęcie gry, więc musiała być gotowa w każdym momencie. Jak się później okazało około piętnaście minut później kajdany się rozpięły. Dziewczyna wiedziała, że musi być spokojna i opanowana bo panika w żaden sposób jej nie pomoże, a jedynie wszystko pogorszy. Spokojnie wydostała wszystkie swoje kończyny i odliczając w głowie dziesięć sekund wybiegła w pomieszczenia. Według słów ciemnookiego od rozpoczęcia wszystkiego ma równe piętnaście minut by poznać teren, zdobyć coś czym mogłaby się bronić i w ostateczności znalezienie kryjówki. 

Pierwszą czynnością jaką wykonała było rozejrzenie się wokół siebie. Otaczał ją obskurny i usiany dużą ilością graffiti korytarz, który prowadził w lewo lub w prawo. Oprócz drzwi, które prowadziły do pomieszczenia, w którym się znajdowała było jeszcze kilka innych pokoi jednak te nie posiadały drzwi. Pobiegła w lewo szybko zaglądając do każdego z pokoi w poszukiwaniu broni, lecz jedynym przedmiotem jak mógłby się jej przydać była zwykła, trochę brudna, metalowa rurka, którą zabrała ze sobą. 

Dziewczyna miała idealne wyczucie czasu, więc wiedziała, że minęło około dziesięć minut. Jednak w tym czasie zdążyła już zapoznać się z rozmieszczeniem całej fabryki, która nie była aż tak duża jak wydawała się w pierwszej chwili. Jej największym znaleziskiem był w połowie naładowany pistolet małego kalibru oraz scyzoryk. Były to prezenty jakie zostawił dla niej mężczyzna. Nie były one jednak łatwe do odkrycia, więc, gdy dziewczyna znalazła nóż przyklejony taśmą do jednej z nie wielu par drzwi wiedziała, że musi wszystko uważnie sprawdzać. 

Znalezienie odpowiedniej kryjówki nie było łatwe, a wręcz niewykonalne, ponieważ odpowiednich miejsc tego typu było naprawdę nie wiele, można było zliczyć wszystkie na palcach jednej dłoni. Najbardziej korzystnym z nich był zakurzony szyb wentylacyjny, do którego dziewczyna idealnie się mieściła, ponieważ był naprawdę małych rozmiarów. Jego konstrukcja była jednak bardzo zniszczona, pod wpływem większego ciężaru mógł się rozpaść. Kolejną jego wadą była bardzo duża ilość kurzu, na który dziewczyna miała alergię. Wiedziała, że nie wytrzyma w nim dużej ilości czasu.

- Gdzie jesteś słoneczko? - głośny, rozbawiany krzyk mężczyzny rozniósł się po pustej przestrzeni odbijając się głośnym echem. Tętno dziewczyny wzrosło. Przecież zostały jej jeszcze dwie minuty. 

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ 2 - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz