15. "Zmiany"

562 27 8
                                    

Pov Song Lee Mi

Minął dokładnie tydzień. Cholerne 7 długich dni, które wprowadziły wiele zawirowań w moim życiu. Z dnia na dzień Suga zachowywał się coraz bardziej tajemniczo. Znikał na całe dni, a ja zostawałam z domu z niańką co było dla mnie bardzo uwłaczające.

Podczas nieobecności Mina przez "nasz" dom przewijało się dużo ludzi. Zostały zamontowane kuloodporne rolety, wzmocnione drzwi wejściowe, a jedno z mało używanych pomieszczeń zostało przekształcone w doskonale wyposażoną zbrojownię. Ilość karabinów, amunicji, pistoletów, noży i innego rodzaju broni wypełniały pomieszczenie po brzegi robiąc wielkie wrażenie. Czyżby Stalkerowi palił się grunt pod nogami?

Jednym z najgorszych konsekwencji wielkich zmian była decyzja o zmianie mojego wyglądu. Min wbrew mojej woli obciął mi włosy przez co sięgały mi do ramion. Jego wytłumaczeniem była zmiana mojego wizerunku co miało na celu ochronę mnie. Tylko przed kim?

Mój powrót do pełni zdrowia niósł za sobą koniec przywilejowego traktowania. W oczach Sugi byłam delikatną i kruchą dziewczynką, która nie umie sama o siebie zadbać co nie było do końca prawdą. To, że nie umiałam prawidłowo posługiwać się bronią nie znaczyło, że nie umiem o siebie zadbać.

Mężczyźni nieustępliwość mają wpisaną w genach, a w przypadku Mina szło to jeszcze w parze z władczością. We wszystkich rzeczach decydował za mnie, ale można powiedzieć, że już się przyzwyczaiłam.

Trening, do którego zostałam zmuszona odbywał się pod okiem Namjoona. Dla niego każdy krok czy sposób celowania był oczywisty, więc, gdy popełniałam błędy ciśnienie mu się podnosiło i wyładowywał na mnie swoją złość. Nie posiadał za grosz cierpliwości co w tym przypadku dało o sobie znać. Oczywiście poinformował Sugę, że nie robię żadnych postępów co trochę go zdenerwowało. Postanowił, że sam mnie wszystkiego nauczy.

Nie chciałam z nim zadzierać i postanowiłam wykonywać wszystkie jego polecenia bez mrugnięcia okiem. Jakoś musiałam zdobyć jego zaufanie.

Według instrukcji jakich udzielił mi wcześniejszego dnia już o szóstej rano stawiłam się w podziemnym pomieszczeniu, gdzie miały się odbyć lekcje.

- Kim cię czegokolwiek chociaż nauczył? - westchnął biorąc do ręki zwykły pistolet o małym kalibrze.

- Umiem przeładowywać broń - podał mi trzymany do tej pory przedmiot i spojrzał na mnie wymownie oczekując, że zaprezentuję to o czym wcześniej powiedziałam. Bez żadnego problemu przeładowałam pistolet jakbym robiła to od urodzenia co nie zrobiło na mężczyźnie żadnego wrażenia.

Następne kroki okazały się być o wiele bardziej prostsze niż mi się wydawało. Min tłumaczył to o wiele dokładniej i szczegółowo niż Kim. Mój pierwszy strzał okazał się być niecelny na co Stalker od razu zareagował łapiąc mnie za dłonie i jeszcze bardziej dokładnie instrułując kolejne kroki jakie powinnam wykonać. Jego zimny oddech kąsał moją szyję powodując, że po moim kręgosłupie przebiegł nieprzyjemny dreszcz, a gęsia skórka pojawiła się na moich odkrytych rękach, co Suga bezproblemowo zauważył. Krótko się zaśmiał, że w taki sposób reagowała na jego dotyk i jeszcze bardziej przybliżył się do mojego ciała. Jego usta dotknęły mojej wrażliwej skóry na ramionach, a ja szybko wstrzymałam oddech. Mokre pocałunki jakie zostawiał na moich barkach przeniosły się na moją szyję, gdzie po chwili zaczęły zmieniać się w krwiste malinki. Musiałam to jakoś przerwać. Huk oddanego przeze mnie strzału nie spowodował iż Min zaprzestał wykonywanych czynności. Wręcz przeciwnie. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach, które lekko ścisnął. Jednym, płynnym ruchem obrócił mnie przodem do siebie i popchnął na pobliską ścianę, do której natychmiastowo zostałam przyciśnięta.

- Wyglądasz cholernie seksownie z bronią w rękach - wychrypiał męskim, zachrypniętym głosem wprost do mojego ucha, którego płatek po chwili pocałował. Zimne dłonie po chwili pojawiły się pod moją bluzką, delikatnie muskając moją skórę. Popełnił jeden błąd. Nie pozbawił mnie broni. Agresywnie wyszarpałam dłoń z jego mocnego uścisku i przystawiłam ją do jego skroni z istnym mordem w oczach. Jego jedyną reakcją był psychiczny śmiech.

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ 2 - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz