Pisane Inaczej

3.5K 83 34
                                    

Alex właśnie szykował się do wyjścia z domu. Zaraz miał się spotkać z
Neville'm. Strasznie polubił chłopaka. Był taki tajemniczy i grał niedostępnego co go zaintrygowało. Bycie przy nim poprawiało mu humor.
Ostatni raz przejrzał się w lustrze.

-Jak zawsze idealnie- powiedział sam do siebie.

Podszedł do kominka. Zgarnął proszek i wypowiadając adres byłego gryfona zniknął z mieszkania.

-Boże!- krzyknął wystraszony Nev- Wystraszyłeś mnie!

-Ojj nie tak oficjalnie- zaśmiał się- przecież byliśmy umówieni- powiedział rzucając się na kanapę obok chłopaka.

-Za godzinie- wywrócił oczami.

-Szczęśliwi czasu nie liczą, więc masz coś?- zapytał

-Ehh nie miałem do tego głowy-westchnął.

-A o czym myślałeś?

-O La...Nie ważne, chcesz coś do picia?

-Ognistą- odpowiedział

Nev wyszedł z pokoju. Od rozpoczęcia ich śledztwa minęły dwa tygodnie. Nie mieli nic. Właściwie zawsze jak się spotykali to ich rozmowa schodziła z tematu Spencera i Vivi. Ale Alex miał już dość i postanowił wziąć się do roboty na sto procent. Zdążyli ustalić tylko jakie zaklęcia mogły to wywołać albo eliksiry. Brunet wrócił z dwiema szklankami alkoholu. Podał jedną swojemu gościowi.

-Dziękuję bardzo- powiedział Alex- posłuchaj, wczoraj analizowałem wszystkie zaklęcia i tylko dwa mają taki efekt. Może to być albo imperio albo zaklęcie wprowadzające w upojny trans. To drugie jest krótkotrwałe i słabe więc je wykluczamy. Zostaje Imperio i Amortencja.

-Ale kiedy mogli ją wypić? Bo jeszcze na początku imprezy Harry i Vi byli blisko.

-Ktoś musiał dolać im to do drinka-stwierdził- Okejj, a kto miał  wstęp do baru?- dopytał

-Impreza była zamknięta, wątpię żeby ktoś z gości chciał zaszkodzić ich miłości- stwierdził Longbottom.

-No tak, a macie jakiś wspólnych wrogów? No nie wiem którzy chcieli by zniszczyć ich związek?- spytał popijając Ognistą.

-Raczej nie... Cholera Cho! przecież ona nienawidzi Vi! - krzyknął jakby obudzony z transu.

-Czekaj, czekaj! Mówisz o Cho Chang?!- zapytał zdenerwowany Alex.

-Takk, ta suka manipulowała dziewczynami żeby upokorzyć Vi i zdobyć Harrego, skąd ją znasz?- wyjaśnił Nev.

-Rok temu spotkaliśmy Cho w barze, doczepiła się do nas. Spencer wtedy miał dziewczynę-westchnął- Ta szmata była zazdrosna o Spencera, chciała z nim być- prychnął- Chang wmówiła Zoe, że Rossi ją zdradza z jej siostrą, użyła eliksiru wielosokowego i porobiła zdjęcia rzekomej zdrady! Przez tą dziwkę Zoe popełniła samobójstwo! Była też moją przyjaciółką, Spencer się załamał, przeczytał list pożegnalny w którym napisała, że wie o zdradzie i nie może z tym żyć!- po policzku Alexa spłynęła samotna łza na wspomnienie przyjaciółki- ta suka zniszczyła wszystko!

Zdezorientowany Neville przytulił chłopaka.

-Spokojnie-głaskał go po plecach- Hej, Chang to suka, pożałuję tego- złapał go za twarz i otarł łzę z jego policzka.

Alex się uśmiechnął, to był naprawdę trudny temat. Chwilę siedzieli wpatrując się w siebie.

-Dzięki- powiedział Alex -więc jestem pewny, że to ona- powiedział poważnie.

-Ja też-westchnął- wiem co możemy zrobić. Trzeba się z nimi spotkać i sprawdzić czy są pod wpływem zaklęcia czy amortencji.

-Yyy jakk?- zapytał.

-Więc urok można zweryfikować zaklęciem. Z amortencją jest gorzej, trzeba im się dokładnie przypatrzeć i ukratkiem podać eliksir który wskaże czy są pod wpływem. Jeśli Cho podała im to gówno to po tym eliksirze oczy zmienią chwilowo kolor.

-Okejj brzmi łatwo, to ja spotkam się z Spencerem- rzekł Alex.

-A ja stworze grupę z Draco, jemu ufa. Będą też tam Mili i Harry.

-No i zajebiście-ucieszył się Rogers

-Boże czemu nie wpadliśmy na to wcześniej?- zapytał Nev opierając głowę o kanapę.

-Boo byliśmy zajęci sobą-stwierdził i przybliżył się do chłopaka, nagle zadzwonił mu telefon- Cholera- westchnął i odebrał- Takk?

-Hejj Alex! Przeszkadzam?- zapytała Elizabeth

-Bardzo- warknął- czego?

-Mam mini tyci problem, błagam przyjedź do mnie szybko!- powiedziała rozpaczliwe.

-Nienawidzę cię-wywrócił oczami- zaraz będę, mam nadzieję, że to coś naprawdę ważnego

-Bardzooo, dawaj! Kończę paa!- rozłączyła się.

-Muszę już lecieć, Bett ma problem- powiedział po czym wstał.

Neville doprowadził go do kominka.

-No to cześ...- Chłopak chciał się pożegnać, ale Alex przerwał mu  szybkim całusem.

-Do kończymy to późnej- puścił oczko po czym zniknął.

Doszli dziś daleko w sprawie, ale także w relacjach.



××××××××××××××××××
Haaayy!

Miało nie być dziś rozdziału, noo alee musiałam coś wstawić bo mnie nosiło 🤭

Podoba się?

«𝙸𝚗𝚜𝚝𝚊𝚐𝚛𝚊𝚖 » 2 𝙷𝙿Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz